Artykuły

Zabrakło pana i przyszedł demon

Federico Garcia Lorca jest hiszpańskim poetą i dramaturgiem. Ma w swoim dorobku liczne zbiory wierszy i kilka utworów dramatycznych. Lorca należy do tych nielicznych au­torów, którym udało się połą­czyć motywy ludowe z liryz­mem i dźwignąć je do rangi ogólnoludzkiej. Jego utwory sce­niczne są dość często grywane na scenach polskich, dramat "Panna Rosita" emitowała te­lewizja . W ostatni poniedzia­łek oglądaliśmy "DOM BER­NARDY ALBA", okrutny ut­wór dotyczący dramatu płci. Zaiste pomysł autora był sza­tański: zebrał on w scenicz­nym domu Bernardy Alba kil­ka kobiet i kazał im się poru­szać w rytm erotycznych tęs­knot i udręczeń. Są to kobiety , w różnym wieku, od młodych dziewcząt przez dojrzałe nie­wiasty aż do staruszki. Lecz wiek nie odgrywa w tym wy­padku roli. Z tą samą gwał­townością pragnie kochanka młodziutka Adela jak i tęskni do zamężcia stara i zdziecinniała już babunia. Najważniej­szy jest tutaj demon płci. Dla wyizolowanego zespołu kobiet każdy męski głos jest muzyką. Potrafią one kontemplować za­słyszany kaszel mężczyzny, potrafią przyjmować jak narko­tyk męski śpiew dochodzący zza okien.

O kobiecych wyizolowanych zespołach niewiele wiemy. Nie znamy prawdziwego życia ha­remów, nie wiemy co dzieje się na prawdę w kobiecych zakła­dach karnych, nie mamy poję­cia jak miota nimi demon płci. Federico Garcia Lorca pokazał ten problem z wielką odwagą i pozostawił nam sztukę ostrą, a chwilami odrażającą, ale (oceniając przez analogię) chy­ba prawdziwą. Człowiek prze­cież zdolny jest do biologiczne­go traktowania siebie. W obli­czu głodu przeważnie znikają hamulce moralne. W sztuce "Dom Bernardy Alba" mamy do czynienia z głodem erotycz­nym, który występuje już w formie głodu narkotycznego. Ta grupa kobiet jest nim związana. Łączy ich wspólna tęs­knota do mężczyzn i narasta­jąca z każdym dniem, i rokiem nienawiść do siebie, rodzą się na przemian lęki, a może nawet zboczenia seksualne. W tej atmosferze musiało dojść do ja­kiegoś dramatu. Dramat stał się w nocy, kiedy tego typu udręki są najcięższe. Siostry po walce ze sobą o mężczyznę, prawie wydzierając go sobie, w słownych utarczkach, znękane tęsknotami są zdolne do wszystkiego. Utwór kończy się samo­bójstwem Adeli, po którym Bernarda wprowadzi do domu nową żałobę i zacznie się no­wy, żałobny seans tęsknot. Pod surową czernią hiszpańskich sukien zacznie się spektakl ero­tycznych wyobrażeń, które muszą przybrać.....chorobliwy kształt. Dramat zaś w tym utworze chyba na tym polegał, że wi­dzieliśmy normalne kobiety i dziewczyny, których jedyną winą jest to, że pragnęły żyć, jak tysiące innych kobiet żyje. Jak napisałem wyżej przedsta­wienie to było ostre, może na­wet chwilami przerysowane. Zdawało mi się, że grające w nim panie chcą do końca i bez reszty przerazić tych wszyst­kich, którzy chcieliby zlekce­ważyć naturalne potrzeby czło­wieka. Całe szczęście, że u nas tak surowe domy należą do hi­storii. Niemniej o przedstawie­niu będziemy pamiętać. Z zespołu aktorskiego nikogo nie wyróżniam. Wszystkie panie zagrały tak, że autentycznie prze­rażały.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji