Artykuły

Hej, ho, hej, ho...

Słuchajcie, słuchajcie, uszu nadstawiajcie... Bajka nie była wcale pierwszą lekturą Krzysztofa Kolbergera. Życie czytelnicze - jak przyznaje zaczął od "Pamiętni­ków Casanovy". Za to teraz, w wieku dojrzałym, z przyjemnością zwrócił się do Braci Grimm i Walta Disneya. Przedstawił własną wizję "Królewny Śnieżki i Krasnoludków", aby odkryć ich urok najmłodszym pociechom i przypomnieć fascynację dziecięcego wieku starszym. Nie mógł lepiej trafić. Dziadkowie i rodzice z dziećmi pospołu biegną z wypiekami na przedstawienie i trudno orzec, kto się lepiej bawi, kto kogo wyciąga do teatru.

Reżyser uwierzył przede wszystkim w... krasnoludki. Cały smak w obsadzie. Krystyna Sienkie­wicz - Śmieszek jest ruchliwa jak iskierka. Pięknie się wczuwa w poetykę bajki, którą porównuje do przytulanki bliskiej małemu człowieczko­wi. Kto wie, czy to nie jej życiowa rola?

To zabawne, gdy dorosłe osoby udają krasnoludki - mruczy pod no­sem Gburek - Maryla Rodowicz. Podpatrzyłam w garderobie tatuaż-ściągawkę na jej ręce, wykrzykniki: Szoruj, parskaj, chrząkaj, pluskaj... Bardzo trudny tekst!

W Mędrku o samurajskim wyglą­dzie wnuczka nie rozpoznała swojej babci - Aliny Janowskiej. Musiała zdjąć wąsy i dopiero wtedy otrzymała różyczki. Grała z takim poświęce­niem, aż pękła jej kość w stopie. Nie­pokoiła się, czy widać, że trochę uty­ka na jedną nogę. Ale zerwać przedstawienie, zrobić zawód publiczności?

Śpioszek - Ewa Wiśniewska, z cudownymi piegami jest zdumiona, że pierwszy raz w życiu występu­je przed dziećmi. Traktuje to z całą powagą, ale i sama dobrze się bawi. Jak koleżanki. Tylko martwi się z gó­ry, jak tu pogodzić obowiązki w trzech różnych teatrach, zgrać ter­miny: Ateneum, Prezentacji i Kome­dii. Dasz radę - podtrzymuje ją na du­chu Krystyna Tkacz - Nieśmiałek.

Danuta Rinn - Apsik najbardziej buntowała się przeciwko wielkiemu, ogarniającemu całą sylwetkę butowi. Płonne były obawy. Porusza się lek­ko i z wdziękiem. A gigantyczne bu­ty są efektownym akcentem sceno­graficznym. Orszak krasnali zamyka Mieczysław Gajda - Gapcio, który, wiadomo, jest z dziećmi za pan brat. Siódemka w śmiesznych czapeczkach śpiewa dziarsko: "Hej ho, hej ho do pracy (i "do domu" - jeszcze raźniej) by się szło".

Złe moce rozpętuje Królowa-Macocha - Anna Romantowska, nieza­dowolona z odpowiedzi Zwierciadełka, kto jest najpiękniejszy na świecie. Potrafi ją wyprowadzić z równowagi prawdomówny Duch - Jan Kobuszewski, jedyny, który uległ nowej technice i ukazuje się nie na żywo (gra w tym czasie w Stanach Zjedno­czonych), tylko na telebimie. Bardzo sugestywna postać.

Miłością z bajki reżyser za bardzo się nie przejął. Wystarczy, że Zbi­gniew Wodecki w królewskiej pur­purze śpiewa w tonacji romantycznej "Serce mam tylko jedno". A Śnieżka jest dostatecznie uwielbiana przez Krasnali i równie rozkoszny rój wraż­liwych Ptaszków, prawdziwych skrzydlatych przyjaciół.

Śnieżka jest jedyną rolą dublowaną. Joanna Trzepiecińska dzieli ją z Denisa Geislerową, nie zgodziła się, żeby grać dwa razy dziennie, co w przypadku tego przedstawienia bę­dzie praktykowane. No, bo jeśli już uda się rozproszonym artystom skrzyknąć na parę dni... trzeba maksy­malnie zaspokajać bajkowe tęsknoty publiczności. Okiełznać taką gromad­kę - nie zazdroszczę Kolbergerowi.

Stare piosenki z filmu w nowych interpretacjach są oklaskiwane z rów­nym zapałem, jak napisane specjalnie dla tego spektaklu muzycznego utwo­ry Zbigniewa Wodeckiego i Jacka Bromskiego. Ich kołysankę "Dobry sen" Maryla Rodowicz śpiewa z taką czułością, że chciałoby się słuchać i słuchać.

"Królewnę Śnieżkę" firmują: Fun­dacja Sztuki Filmowej, "Katarzyna Frank-Niemczycka Gwiazdy dla dzieci". Drugi Program Telewizji i warszawski Teatr Komedia, na którego scenie wszystko się rozgrywa. Galowa premiera ściągnęła całą śmietankę towarzyską. Bilety były po pół miliona złotych, a na normalne przedstawienie - po sto dwadzieścia tysięcy. Ludzie płacą, bo to na zboż­ny cel charytatywny. Przyjemne z po­żytecznym.

I kto wie, czy nie pojawi się zapro­szenie z Hollywood, gdy tylko wieść o spektaklu i tam dotrze. W bajce wszystko może się zdarzyć.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji