Artykuły

Toruń. Walentynki z Baronem Münchhausenem

- Ten spektakl to prowokacja. Jest celowo niespójny. Obok scen precyzyjnie wyreżyserowanych, zdarzają się zupełnie przypadkowe i improwizowane. Tak o przedstawieniu "Baron Münchhausen", które można zobaczyć w Baju Pomorskim, mówi jego twórca Wojciech Szelachowski.

- Spektaklem spełniam po prostu wolę Barona Münchhausena, który wracając z Rosji do Niemiec, zatrzymał się w podtoruńskim Przysieku. Spędził tam noc i napisał swój testament. Ja jestem realizatorem jego woli - dodaje.

Twórca zobaczył w baronie niezwykłego gawędziarza i komedianta, który uczynił ze śmiechu, ironii, absurdu narzędzia do rozprawiania się ze skostniałymi formami myślenia.

- Dlatego umieścił swojego scenicznego Münchhausena w trupie aktorów - spadkobierców nieznanego wcześniej testamentu barona, zgodnie z którym mają dać o nim przedstawienie. Poszczególne przygody są wariacją na temat tej postaci i jej wyobraźni, dlatego przedstawienie wykracza poza wzorzec literacki i wpisuje się w nurt zmyślonych opowieści zwanych münchhauseniadami - opowiada Marzenna Wiśniewska, kierowniczka literacka Baja Pomorskiego.

- Szelachowski proponuje widzom teatr, w którym mieszają się gatunki. Są tu i próba czytana, i scenka rodzajowa, tyrada i śpiewogra, kabaret i chór. A wszystko po to, aby rozprawić się ze zdrowym rozsądkiem i zyskać odrobinę optymizmu życiowego. Najlepiej prezentuje to fragment tekstu przedstawienia, który jest autorskim tekstem Wojciecha Szelachowskiego.

- Po obejrzeniu spektaklu odechciało mi się oceniać sceny dobre i złe, odechciało mi się mędrkować o teatrze, o dobrych i złych rolach aktorów, odechciało mi się komplementować lub ganić bajecznie kolorowe kostiumy, odechciało mi się też wspominać cokolwiek o muzyce - mówi... jedna z postaci przedstawienia. - Myślałam o istocie sztuki - o istocie kłamstwa i prawdy, istocie śmiechu i smutku. Myślałam o zrozumieniu i niezrozumieniu. Myślałam też o wspólnocie i odosobnieniu.

Co ciekawe, Teatr Baj Pomorski jako pierwszy rozpoczął współpracę z klubem eNeRDe i zaprosił do współpracy przy tworzeniu tego spektaklu dwóch tamtejszych artystów: Tomasza Cebo - rap i Juliusza Packa (Fun_Key) - skreczing.

Efekty będzie można zobaczyć w walentynki w Teatrze Baj Pomorski. Początek o godzinie 19. Bilety kosztują 15 złotych.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji