Artykuły

Adam, któremu Bóg nie wyciął żebra

Mama Rafalali, transgenderowej artystki, w jej filmie powiedziała: "Nieważne kto z kim śpi, byleby się wyspał". Ja kupuję to hasło bez zastrzeżeń - pisze Joanna Klimowicz w Gazecie Wyborczej - Białystok.

Pani Jadwiga mieszka w Siedlcach. Ciacha w kuchni warzywa na sałatkę i gawędzi sobie z córką, trochę świntusząc. Z prowokacyjnych pytań i żartobliwych odpowiedzi wyłania się obraz bezwarunkowej akceptacji i miłości.

- A co by było, jakby mi odwaliło i stwierdziłabym, że jestem... ogórkiem kiszonym? - drąży Rafalala.

- Zapakowałabym cię do słoika - chichocze mama. - Bardzo cię kocham Rafciu, obojętne, czy masz fiutka, czy myszkę.

Transwestyta to...

Po obejrzeniu tej sceny z filmu "I Bóg stworzył transwestytę", zrealizowanego w 2007 roku przez Rafalalę, staje się jasne, skąd w autorce tyle wewnętrznego spokoju, ciepła i dystansu do siebie. Miała oparcie w rodzinie (półżartem przyznaje, że jest wymagająca i to wsparcie najzwyczajniej egzekwowała). I w swoim chłopaku, z którym jest od 11 lat. W czwartek wieczorem w Centrum Zamenhofa, w ramach Festiwalu Kultury Queer "Nienormatograf" białostoczanie mieli okazję obejrzeć film i podyskutować z Rafalalą. Z filmu już trochę "wyrosła", nawet go już nie ogląda, bo lata minęły, a ona znalazła się już na innym etapie. Przed publicznością usiadła dziewczyna pewna siebie, nieco prowokująca wyglądem (platynowy blond, mocny makijaż, goły brzuch... w taki mróz). Urocza, figlarna i z wielkim poczuciem humoru. Gdy pewna znana aktorka spotkała ją w sklepie odzieżowym, podeszła i szepnęła konfidencjonalnie: "Powodzenia". Rafalala odpowiedziała jej tym samym tonem: "Nawzajem..."

Tym jej dowcipem aż skrzy się film. Rafalala podpytuje dziewczyny o sposoby poderwania faceta. Jedna podsuwa: - Na bezradność. Udajesz, że coś ci wypada...

- Dysk? - Rafalala robi oczy. A potem rady testuje w praniu: teatralnie upuszcza przed facetami sterty książek albo metodą "na słodką idiotkę" pyta gdzie jest Pałac Kultury, stojąc przed nim.

Gdy robiła film, poszukiwała określenia na siebie. Teraz już go nie potrzebuje, ale przyparta do muru przez prowadzącego dyskusję Grzegorza Stefaniaka ze Stowarzyszenia 9/12, podumała chwilę i przyznała: - Zawsze podobało mi się "kobieta z penisem". A w swoim krótkim wierszu pokusiła się o definicję: "Transwestyta to Adam, któremu Bóg nie wyciął żebra".

Film chwalili eksperci, zaproszeni do dyskusji.

- Jego siłą jest to, że opowiada o osobach trans ich słowami. To nie jest dokument w stylu "my, normalni ludzie, jedziemy do dżungli" - zauważył Paweł Sołodki, filmoznawca z Instytutu Literatury, Teatru i Sztuk Audiowizualnych Uniwersytetu Łódzkiego, dyrektor artystyczny Festiwalu Filmów Queer "A Million Different Loves!?", z którego repertuar czerpie nasz białostocki festiwal.

- I cenna jest ta duża doza humoru, autoironii, które bez pompatycznego zadęcia prowadzą w lekki sposób przez ważne rzeczy - dodała prof. Katarzyna Citko, filmoznawczyni z Katedry Kulturoznawstwa Wydziału Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu w Białymstoku, zajmująca się problematyką gender i queer we współczesnej kulturze.

Parada? W Białymstoku jeszcze nie

Tym sposobem - od szczegółu do ogółu - rozmowa potoczyła się w kierunku kultury queer i samego pojęcia, wymykającego się definicjom. Jeszcze kilka lat temu, gdy Sołodki zabierał się za organizację swojego festiwalu, termin "queer" w Polsce kojarzył się dość mętnie, albo wręcz nie kojarzył się z niczym. Dlatego za tym słowem schowali się organizatorzy festiwalu, by uniknąć problemów ze strony władz, polityków, decydentów (były to bowiem "mroczne czasy" Giertycha i Wierzejskiego). Z dostępnej filmografii, poświęconej transpłciowości, Sołodki poleca białostockim widzom zwłaszcza dokument "She's A Boy I Knew" (w poniedziałek 28 lutego o godz. 17.30). To opowieść o poszukiwaniu własnej tożsamości płciowej, ale nietypowa. Bo reżyserka pyta o odczucia calutką rodzinę (łącznie z byłą żoną), brakuje tu tylko jej komentarza. Zastanawiające, jak silnie narzuca nam społeczeństwo pewne role - nawet najbliżsi, w jak różnych rolach chcieliby nas widzieć (nawet po zaakceptowaniu przemiany heteroseksualnego mężczyzny w kobietę lesbijkę, zawsze znajdzie się ktoś, kto widziałby w nim/niej kobietę bardziej kobiecą, szydełkującą i w sukienkach, a nie męską lesbijkę typu butch). Na festiwalu nie zabraknie też polskich produkcji utrzymanych w nurcie kultury queer. No właśnie - czy da się go zdefiniować?

- Nie, inny jest w Polsce, a inny np. w Stanach Zjednoczonych, gdzie spacer nowojorską Piątą Aleją dwóch mężczyzn, trzymających się za ręce, w pierścionkach, nie będzie postrzegany jako queer. Raczej jako powielanie heteromatrycy, bo swój związek zalegalizowali. Natomiast takie samo przejście ulicą Piotrkowską w Łodzi byłoby już jak najbardziej queerowe - mówi Paweł Sołodki.

I jeszcze jedna wątpliwość - czy queer może włączyć się w mainstream? No nie! - buntują się z początku fachowcy. Cała jego uroda w tym, że dekonstruuje ten główny nurt! Ha, w takim razie jak wytłumaczyć fakt, że pierwszy queerowy festiwal w Białymstoku odbywa się w budynku miejskiej instytucji kultury, że jest dotowany przez marszałka województwa i prezydenta miasta? Czy to oznacza, że nie jest już rebeliancki, ale mainstreamowy? No, raczej... Pokazuje bardziej pracę u podstaw, niż epatuje seksem. W "skali queerowości" festiwalowi daleko do ekstremum. I nie ma parady, która - zdaniem dyskutantów - w Białymstoku by nie przeszła. Jeszcze nie - co nie znaczy, że nigdy.

Pierwszy krok został zrobiony. Osób zainteresowanych tematyką nie brakuje. A osobom tym nie brakuje entuzjazmu i empatii. Podczas spotkania zasypywały Rafalalę pytaniami:

- Masz takie dni, kiedy nie chce ci się malować i włosy związujesz w kitkę?

- Jakie są twoje najbliższe plany artystyczne?

- Jak odkrywałaś siebie? Jak przebiegał proces akceptacji?

A białostoczanka z wyraźnie już zarysowanym ciążowym brzuszkiem najlepiej chyba podsumowała pojemny "worek" queer, zdolny pomieścić wszystkich, którzy czują się nieco "inaczej": - Ryba pływa mi w brzuchu, ciało mi się zmienia, też czuję się queerowo.

Dokładny program festiwalu na stronach: nienormatograf.pl i bialystok.gazeta.pl

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji