Teatr TV
Jeśli ktoś wzdycha do dawnych czasów Teatru TV niewątpliwie znajdzie przyjemność w obejrzeniu dzisiejszego przedstawienia "Wilków w nocy" Tadeusza Rittnera.
Sztuka zaliczana jest do tzw. małej klasyki, a więc tych utworów z przełomu wieków, które do dziś nie zniknęły z repertuarów teatralnych. Co prawda relacje uczuciowe między głównymi bohaterami "Wilków w nocy" wydają się niewiele bardziej skomplikowane od historii miłosnych z telenowel. Przygoda, która przytrafiła się pewnemu szanowanemu prokuratorowi, ma jednak morał wart zastanowienia. Sztuka Rittnera opowiada bowiem o tym, jak cienka jest granica między deklarowanymi ideami a życiem, które zmusza do kompromisów.
Reżyser spektaklu telewizyjnego Gustaw Holoubek nie starał się w sztuczny sposób uatrakcyjnić dramatu Rittnera. Przedstawienie przypomina dawne, dobre czasy Teatru TV, gdy widowiska realizowano w studio, w starannie przygotowanej scenografii. O powodzeniu spektaklu decydowała dobra literatura i dobrzy aktorzy.
Obsada "Wilków w nocy" jest doborowa. Prokuratora gra Jan Englert, a partneruje mu Beata Ścibakówna w roli dawnej kochanki, Żanety. Żonę Prokuratora gra Aleksandra Konieczna - aktorka rzadziej oglądana w Teatrze TV, a szkoda. W tajemniczej roli Morwicza zobaczymy Krzysztofa Kolbergera.