Artykuły

Oddzielić się od brzydoty świata

Rozmowa z Ewą Żukowską

- Rola ta wymagała od Pani ogromnej pracy. Przyznam się, że jestem pełna podziwu dla niezwykłego sposobu mówienia postaci, którą pani gra. Jak osiąga się taki efekt?

- Każdy obcokrajowiec, nawet dobrze mówiący po polsku nie pozbywa się do końca pewnych charakterystycznych cech swojego podstawowego języka. Spotkałam się z Niemką od wielu lat mieszkającą w naszym kraju i poprosiłam ją o przeczytanie fragmentu tekstu. Nagrałam to na taśmie i słuchałam wiele razy. Najważniejsze jest dokładne poznanie zasad pojawiania się tych zniekształceń językowych, "złapanie" melodii i nieustanne mówienie, mówienie, mówienie... Największa trudność polegała na tym, żeby tę operację językową przeprowadzić delikatnie, nie za mocno kalecząc. Chciałam, aby to moje mówienie było wyraziste, widoczne, ale nie przesadne.

- Czy były również konsultacje u wróżki?

- Oczywiście, ale nie u tradycyjnej, tylko bardziej współczesnej, naukowej. Pani Rena Marciniak, poetka, związana z towarzystwem psychotronicznych, wypożyczyła nam wszystkie wróżbiarskie rekwizyty: szklaną kulę i najbardziej "fotogeniczne" karty do tarota. Objaśniła mi zasady wróżenia z tych kart i pokazała rodzaj koncentracji, jaki trzeba mieć podczas patrzenia w kulę.

- Pani Sophie jest liryczna, pełna ciepła i uroku, naiwnej wiary w nieomylność pierwszego wrażenia, chęci usprawiedliwiania najbardziej zadziwiających ludzkich postępków. Czy jest taka również dlatego, że bliskie jest pani widzeniu świata.

- Tak, ja ją rozumiem. Przecież każdy, na ile może, stara się podobnie swój wizerunek w oczach świata ulepszyć i mocną wiarą w swoją wyjątkową dobroć i mądrość oddzielić się od ponurej brzydoty świata. Czyż nie?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji