Artykuły

To, co najpiękniejsze

Marian Hemar miał wielką łatwość pisania, która z czasem osiągnęła swoją doskonałość w nadzwyczajnej wirtuozerii słowa. Od kiedy znalazł się w Warszawie i związał z jej najlepszymi scenami kabaretowymi, szyb­ko dojrzewał jako autor tekstów estradowych i piosenek przeznaczonych na scenę.

Ja pisywałem je nocą,

Dla kabaretu, dla baru,

Myślałem niech ćmy trzepocą

starczy im na to czaru,

żeby zuchwale ze sceny

dźwięczało strofa za strofą (...)

Scena była nie tylko miejscem, gdzie był Hemar mist­rzem, lecz także miejscem, z którego bawi się i rozśmie­sza, godzi satyrą w głupotę i bezmyślność, Hemar nie oszczędzał nikogo - siebie, swoich, obcych... Satyra była u niego formą samoobrony przed tym, co działo się wokół, pozwalała ukazać drogi i ścieżki, na które wkra­czać jest niebezpiecznie, a nie tylko zabawnie.

Jak dziś, tyle już lat po śmierci Mariana Hemara będą odczytane jego jednoaktówki?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji