Artykuły

Szekspir współczesny?

Teatr "Wybrzeże" gra "Otella". Wyciągnęłam więc na spytki znajomą młodzież, prowokując rozmowę pytaniem: o czym jest ta sztuka? O nieszczęśliwej miłości, losach wojowniczego Maura czy wreszcie dziejach opętańczej zazdrości i do czego w efekcie końcowym ta zazdrość może doprowadzić...?

Młodzi odrzucili wszystkie podsuwane odpowiedzi. Dla nich był to spektakl o nas samych, o dzisiejszym złym świecie o okrutnej, jak na ironie noszącej to miano przyjaźni. Odrzucili jako błahe i mniej ważne sprawy Otello-Desdemona omalże nie zauważyli Doży. Wątek miłosny potraktowali jako autorsko-inscenizacyjny pretekst do ukarania spraw pierwszoplanowych. Jakich? Oczywiście konflikt Jagon-Otello. Nie Otello-Jagon, ale właśnie Jagon na pierwszym miejscu. Ten konflikt jest motorem i siła napędową wszystkich dziejących się spraw. W jego działaniu widzą aktualność, prawie przerażająca w swej autentyczności współczesność utworu, napisanego bądź co bądź prawie 400 lat temu.

Bo gdyby nie on - alter ego wszelkiego zła dziejącego się tym najpiękniejszym ze światów, nie byłoby dramatu. On z precyzyjną dokładnością, z okrutnym wyrachowaniem mota całą sprawę. Zapowiada nawet, z góry przewiduje jej - zakończenie - choć nie bierze w swych rachubach pod uwagę własnego końca.

Jest silny, wyrachowany, przerażająco zimny, ale potrafi również giąć się i płaszczyć, gdy przeciwnik staje się w chwilach wściekłości groźny. Wierzy w potęgę zła, czyli swoją i wie, że Maur tak zatańczy, jak on zagra.

Takie założenie musiało przyświecać reżyserowi przed stawienia Markowi Okopińskiemu. Przylegała do niego trafnie parafraza Bohdana Drozdowskiego, o której najpierw słów kilka. Napisana została brutalnym językiem współczesności - ostro, chwilami zbyt ostro, bo aż wulgarnie. Drozdowski tłumaczy się z tego w programie do sztuki, pisząc że jest to potoczna mowa żołnierzy i ulicznic oraz zapewnia, że oryginał nie jest ani o jotę mniej szorstki. Być może, ale słowo nawet najbardziej wulgarne użyte raz, spełnia zadanie dosadnego określenia, wyrażenia stanu emocjonalnego postaci - powtarzane wielokrotnie traci siłę, pozostając pustym, niesmacznym dźwiękiem.

Okopiński kreując Jagona na postać najważniejszą, na protagonistę dramatu pominął jak gdyby resztę postaci, z tytułowym Otellem włącznie. Gra go Stanisław Michalski, aktor znany z temperamentu i żywiołowości. Tymczasem właśnie tu, gdzie można było wyeksponować te cechy jego aktorstwa. Michalski jest cichy i mocno stonowany. Przeżywa dramat nie z tej tragedii. Jest po prostu blady i niknie w cieniu Jagona.

Jeżeli tak się dzieje z Otellem, cóż dopiero mówić o pozostałych - Desdemonie (Alina Lipnicka) ładnie noszącej kostium i wdzięcznie wyglądającej, ale pustej od środka, grającej tylko wielką miłość, o Kasjuszu (Andrzej Richter) czy Rodrygu - przygłupku granym przez Zbigniewa Grochala?

W tej sytuacji, za sprawą reżysera i chyba także aktorów na placu boju pozostaje tylko i wyłącznie Jagon. Paskudny to człowiek i lepiej go nie spotkać na swojej drodze. Jest to postać, która przez Henryka Bistę doprowadzona została do perfekcji w swej podłości Aktor potrafił w sposób niemal doskonały posłużyć się głosem, ważyć słowo, i parować gestem (może trochę nadużywanym). Potrafi zafascynować widownię trzymać ją w napięciu. Jego Jagon to człowiek o dwu twarzach, zmieniających się jak rękawiczki, zależnie od sytuacji.

Zamysł więc i zamiar reżyserski został zrealizowany przez aktorów bardzo konsekwentnie. Może tylko niezupełnie zgodnie z intencjami autora, a trochę obok nich. Ale tak to bywa z utworem, który podlega wizjom i modom reżyserskim, zaczyna żyć własnym życiem. W każdej epoce zostaje odczytywany przez jej własne problemy. I dlatego chyba przesunięcie punktu ciężkości na Jagona, przesunięcie, jakiego dokonał Okopiński jest z zainteresowaniem przyjmowane szczególnie przez młodych. Przez pryzmat czasów, w których tak mało miejsca jest na uczucie braterstwa, na przyjaźń wynikająca z bezinteresowności, czynienie dobra płynące z potrzeby ducha. A właśnie młodzi widzą i czują te sprawy wyjątkowo ostro. Chociaż się do tego nie przyznają.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji