Artykuły

Gdańsk. W lipcu XV Feta

Tegoroczny festiwal Feta zapowiada się bardzo atrakcyjnie. Zobaczymy bardzo różnorodny repertuar - od tryskającej sztucznej krwi i zdejmowanych skalpów, przez różne formy tańca, po piękny, liryczny spektakl na wodzie. Dzieci zachwyci kolorowa karuzela. A wszystko to od 14 do 17 lipca.

Międzynarodowy Festiwal Teatrów Plenerowych i Ulicznych FETA jest jedną z ciekawszych letnich atrakcji Gdańska. Organizatorzy z Klubu Plama od lat dbają o to, by w programie wydarzenia znalazły się pokazy adresowane do dużych i małych, spragnionych ambitniejszego teatru lub po prostu udanej rozrywki. Podczas jubileuszowej, piętnastej Fety, kolejny raz odbywającej się na bastionach i Starym Przedmieściu, nie może być inaczej.

- Staraliśmy się tak ułożyć program, żeby codziennie można było zobaczyć jakąś gwiazdę europejskiego formatu. Duże spektakle od początku planowaliśmy pod specjalne przestrzenie. Oczywiście największe spektakle plenerowe odbywają się nocą - tłumaczy Aleksandra Twardowska z Klubu Plama, selekcjonerka Fety.

I wyjątkowych wydarzeń nie zabraknie. Dwie największe gwiazdy zobaczymy na koniec pierwszego i ostatniego dnia festiwalu.

"Odysee" (czwartek, 14 lipca, godz. 22:30) na podstawie "Odysei" Homera będzie zupełnym novum na Fecie. Rzadko zdarzają się produkcje plenerowe wykorzystujące tak rozbudowane inscenizacje - Niemcy w historii Odyseusza akcentują sceny drastyczne.

- Widzowie zobaczą odcinane kończyny i tryskającą sztuczną krew, a nawet... zdejmowanie skalpów. To świetny spektakl, ale makabryczny. Na pewno nie dla dzieci - przestrzega Twardowska.

Festiwal zakończy pierwszy w Polsce pokaz ogromnego spektaklu wodnego francuskiej formacji Ilotopie - "Water fools" (niedziela, 17 lipca, godz. 23:30), w którym samochód, łóżko, rower, uliczne latarnie i wiele innych przedmiotów poruszać się będzie po wodzie.

- Sprowadzenie Ilotopie to dla nas wielkie wydarzenie. Myśleliśmy o tym od kilku lat. Spektakl, oprócz wielu pięknych obrazów, pełen jest też pirotechniki. Jesteśmy przekonani, że godnie w ten sposób uczcimy jubileusz festiwalu - przyznaje Twardowska.

Drugi dzień festiwalu zakończą pokazy dwóch różnych teatrów tanecznych (piątek, 15 lipca, godz. 23). Hiszpańskie Senza Tempo ze spektaklem "A+ cosas que nunca te conté" wniesie żywiołowość i południowy temperament, z kolei spektakl "Attache" szwajcarskiego Loutop będzie jego przeciwieństwem. Zresztą teatry tańca będą mieć na tegorocznej Fecie mocną reprezentację - z nową premierą "FRUU" wystąpi bardzo rzadko tańczący w plenerze Teatr Dada von Bzdülöw (piątek, 15 lipca), Good Girl Killer pokaże "Dziewczynki w czerwonych bucikach" (sobota, 16 lipca), a Krzysztof Leon Dziemaszkiewicz zaprezentuje "Hungriege Herzen" (niedziela, 17 lipca).

Trzeci dzień festiwalu zamknie kolejna gwiazda - belgijski Theater Tol, który w ubiegłym roku bardzo udanie wystąpił na Bastionie Św. Gertrudy. Belgowie przywiozą przedstawienie "Corazon de Angeles" (sobota, 16 lipca, godz. 23:30).

- Teraz zobaczymy ich nieporównywalnie większą produkcję, chociaż ponownie wykorzystującą śpiewy operowe i wymyślną pirotechnikę. Rok temu zajęli cały bastion, teraz wypełnią powietrze - śmieje się selekcjonerka Fety.

Podobnie jak w ubiegłym roku wyglądać będzie oferta gastronomiczna festiwalu. Staną dwie polowe restauracje - jedna przy Centrum Festiwalowym, druga obok piekarni na wysokości Bastionu Żubr.

- Myślimy jeszcze o naleśnikarni - dodaje szefowa Fety, Elwira Twardowska. - Chcemy też otworzyć punkt z rękodziełem artystycznym. Nieopodal Centrum Festiwalowego odbywać się będą dwa wydarzenia - przez dwa dni działać będzie śliczna karuzela dla dzieci, a w czasie całego festiwalu francuski jednoosobowy kabaret. Oba te wydarzenia musimy niestety biletować, bo na karuzelę wejdzie jednocześnie tylko 12 dzieci, a do namiotu, gdzie odbywać się będzie kabaret, ledwie siedmiu widzów.

W tym roku sen z powiek organizatorom spędzała trudna sytuacja finansowa tegorocznej edycji, o której pisaliśmy w marcu.

- Rozważaliśmy nawet skrócenie Fety o jeden dzień, ale na pierwszą gwiazdę - "Odysee" niemieckiego teatru Titanick, otrzymaliśmy bardzo wysokie dofinansowanie z Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej - tłumaczy Elwira Twardowska, szefowa Fety. - Wiele rzeczy udało się załatwić po kosztach - nasz program wygląda tak, jakbyśmy mieli trzykrotnie wyższy budżet. Chociaż wciąż liczymy na pozyskanie dodatkowych środków.

Wstęp na karuzelę i kabaret (Cie Kabaret de Poche) kosztować ma 5 zł. Wszystkie pozostałe wydarzenia będą bezpłatne.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji