Artykuły

Czarowny wieczór z ariami operowymi

- Uważam, że jak zaproponujemy wieczór operowy w eleganckim stylu i wykorzystamy warunki naturalne Doliny Charlotty oraz stworzymy urokliwą, nocną atmosferę, to przyciągniemy uwagę publiczności. Do tego na scenie pojawi się blisko setka bardzo ciekawych i często już uznanych artystów - mówi JANUSZ MONARCHA, dyrektor festiwalu Charlotta Classica w Strzelinku koło Słupska, solista Staats-Oper - Austriackiej Narodowej Opery w Wiedniu.

Rozmowa z Januszem Monarchą [na zdjęciu], dyrektorem festiwalu Charlotta Classica w Strzelinku koło Słupska, solistą Staats-Oper - Austriackiej Narodowej Opery w Wiedniu.

Jak się narodził pomysł, aby w Dolinie Charlotty zorganizować międzynarodową galę operową?

- Ten pomysł rodził się blisko trzy lata. Zaczęło się od mojego zaproszenia pana Mirosława Wawrowskiego, dyrektora Doliny Charlotty, do Austrii. Pokazałem mu, jak wyglądają tamtejsze festiwale operowe, obejmujące także plenerowe wystawienia oper. Tak mu się to spodobało, że trzy tygodnie później powiadomił mnie, że za trzy tygodnie będzie dysponował amfiteatrem, w którym można zorganizować festiwal operowy. Kiedy przyjechałem do Doliny Charlotty, w amfiteatrze trwała jeszcze budowa. W tym roku pomysł dojrzał, przy sporym zaangażowaniu prezydenta Słupska, który wspomaga imprezę finansowo i organizacyjnie.

Chce pan na nasz grunt przeszczepić austriacko-niemiecką tradycję, gdzie zainteresowanie muzyką klasyczną jest o wiele większe niż w Polsce?

- Powinniśmy czerpać z dobrych wzorów. Elementy scenografii do Doliny Charlotty przywiozłem z Austrii, z małej wioski St. Margarethen, gdzie od dziesięciu lat co roku w amfiteatrze zbudowanym w dawnym kamieniołomie odbywają się festiwale operowe. Na przedstawienia przychodzi po siedem tysięcy osób, a spektakle przy pełnej widowni odbywają się właściwie cały miesiąc. W ciągu dziesięciolecia to przedsięwzięcie bardzo się rozrosło i stało się znaczącym elementem letniego kalendarza kulturalnego w Austrii. Chciałbym, aby taka impreza powstała także w naszym kraju. Moim zdaniem Dolina Charlotty jest dla niej idealnym miejscem.

Nasza publiczność jednak mniej niż Austriacy interesuje się muzyką operową.

- Tak, ale zainteresowanie jest. Uważam, że jak zaproponujemy wieczór operowy w eleganckim stylu i wykorzystamy warunki naturalne Doliny Charlotty oraz stworzymy urokliwą, nocną atmosferę, to przyciągniemy uwagę publiczności. Do tego na scenie pojawi się blisko setka bardzo ciekawych i często już uznanych artystów.

Kogo pan zaprosił?

- Klucz jest prosty. Grać będą bardzo dobrzy muzycy z Polskiej Filharmonii Sinfonia Baltica w Słupsku, z którymi już miałem przyjemność współpracować. Orkiestrę poprowadzi jej dyrektor i dyrygent Bohdan Jarmołowicz. Ponieważ widowisko będzie trwało blisko cztery godziny, zaprosiłem także drugiego dyrygenta Jana Józefa Wnęka, mieszkającego na stałe w Nowym Jorku. W roli konferansjera wystąpi pan Andrzej Zborowski, znany melomanom popularyzator muzyki klasycznej z Koszalina.

A kto zaśpiewa? Pana koledzy z Wiedeńskiej Opery Narodowej?

- Z przyjemnością sam zaprezentuję się przed festiwalową publicznością. Do współpracy zaprosiłem także świetnego tenora Mariana Talabę z Ukrainy. Ponadto wystąpią m.in. mezzosopran Renata Dobosz i sopranistka Aleksandra Stokłosa. Obydwie panie są śpiewaczkami z Opery Śląskiej. Pojawią się również Wojciech Dyngosz i Łukasz Młotkowicz, barytoni z Państwowej Opery w Bydgoszczy. Natomiast Chór Festiwalowy tworzyć będą chórzyści Opery Nowa z Bydgoszczy.

Czego więc można będzie posłuchać w Charlotcie?

- Zaczynamy od bloku polskiego - Stanisława Moniuszki i "Strasznego Dworu". Potem będą fragmenty oper Mozarta i innych znanych oper. Nie zabraknie także niespodzianek, ale o szczegółach nie chcę mówić, aby słuchaczom nie odbierać przyjemności zaskoczenia. Mam nadzieję, że to będzie bardzo udany wieczór i dla artystów, i dla melomanów.

***

Gdzie i kiedy

Gala operowa w Dolinie Charlotty rozpocznie się 16 lipca o godz. 22 i będzie trwała blisko cztery godziny. Natomiast następnego dnia o tej samej porze publiczność będzie mogła zobaczyć musical "Cabaret", przygotowany przez artystów Nowego Teatru w Słupsku.

W programie Gali operowej m.in. Mazur z opery "Straszny dwór" St. Moniuszki, aria Stolnika z opery "Halka" St. Moniuszki, aria Miecznika z opery "Straszny dwór" St. Moniuszki, duet Hrabiny i Zuzanny z opery "Wesele Figara", aria Figara z opery "Wesele Figara", aria Don Giovanniego z opery "Don Giovanni", aria Leonory z opery "Favorita", aria Nemorina z opery "Napój miłosny", arie Don Basilia, Rozyny, Figara z opery "Cyrulik Sewilski", aria Lauretty z opery "Gianni Schicchi", aria Kalafa z opery "Turandot", aria Torreadora z opery "Carmen", fragment chóru z opery "Rigoletto", "La vergine del angeli" z opery "Moc przeznaczenia", aria Rosalindy z operetki "Zemsta nietoperza", marsz z operetki "Baron Cygański", aria Żupana z operetki "Baron Cygański", Chór Niewolników z opery "Nabucco".

Bilety

Bilety można kupować w Dolinie Charlotty, a także w Słupsku: w Nowym Teatrze; w biurze podróży Wodnik na dworcu PKP (I piętro); w biurze podróży Gre-land Tour przy ul. Wojska Polskiego 39/40; w Informacji Turystycznej przy ul. Starzyńskiego 8 oraz w biurze podróży Eurotravel przy ul. Starzyńskiego 4. Są też w siedzibie LOT przy ul. Marynarki Polskiej 87 w Ustce i w biurze turystycznym Expedite przy pi. Pokoju 3 w Lęborku. Wejściówka na jeden wieczór kosztuje 40 zł. Karnet na dwa wieczory 60 zł (przy zakupie grupowym 50 zł).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji