Artykuły

Krystyna Janda rozmawia ze ścianą!

Dla dorosłych natomiast - Krystyna Janda jako "Shirley Valentine" na scenie Teatru Powszechnego. W reżyserii Macieja Wojtyszki obejrzeliśmy monodram Willy Russella (tego od "Edukacji Rity") w tak brawurowym, znakomitym wykonaniu Jandy, że ręce same obejrzeliśmy monodram Willy Russella (tego od "Edukacji Rity") w tak brawurowym, znakomitym wykonaniu Jandy, ze ręce same składały się do braw. Długie rozmowy, jakie przemiła i przezabawna Shirley przeprowadza ze... ścianą, czyli po prostu z widzami, są bardzo dowcipne, błyskotliwe, a jednocześnie przynoszą sporo prawdy o życiu - może niespecjalnie odkrywczej, oryginalnej, ale mówiącej o tych zwykłych, codziennych problemach, jakie często są i naszym udziałem. Stąd całkowite porozumienie aktorki (i autora) z widownią, osiągnięte już niemal od pierwszego zdania: "Cześć, ściana!"... Polecałbym to przedstawienie wszystkim (a zwłaszcza kobietom), gdyby nie to, że sztuka, o ile mi wiadomo, zeszła z afisza i powróci nieprędko, Krystyna Janda oczekuje bowiem dziecka - trzeciego dziecka - i pojawi się na scenie dopiero po urlopie macierzyńskim. Ale wtedy - biegnijcie do Powszechnego. Wspaniały relaks!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji