Artykuły

Warszawa. Nowy Teatr wędruje po Warszawie

Nowy Teatr znów wędruje po Warszawie. Żeby zobaczyć jego najnowsze przedstawienie - "Wyspy" w reżyserii Renatę Jett - musimy wybrać się na Pragę do jednej z hal na terenie Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.

Studenci wrócą tutaj dopiero w październiku. Na razie jest pusto, zespołowi Nowego Teatru w próbach towarzyszą głównie zaprzyjaźnione koty mieszkające na terenie SWPS, a aktorzy mogą swobodnie trenować poranne biegi.

- Pierwszy raz ćwiczyłam dzisiaj w krótkich spodenkach - śmieje się Renatę Jett. Pomysł wspólnych treningów wyszedł od tancerza Tomasza Bazana, którego zaprosiła do współpracy przy "Wyspach", choć nie są one związane bezpośrednio z przygotowaniami. - Spodobał nam się pomysł zadbania o nasze ciała, razem, bo i tak spędzamy teraz ze sobą większość czasu - mówi Jett.

Kobieta o wielu talentach

Znamy ją głównie jako aktorkę teatru Krzysztofa Warlikowskiego. Od kiedy zaśpiewała w wyreżyserowanej przez niego "(A)pollonii", coraz częściej występuje również z koncertami. Teraz pierwszy raz w Polsce Renatę Jett zdecydowała się na przygotowanie własnego przedstawienia. Do tej pory jako reżyserka pracowała m.in. w Stuttgarcie, Maputo w Mozambiku i Atenach. W "Wyspach" pojawi się w kilku rolach naraz: reżyseruje siebie na scenie, jest też autorką scenariusza i dramaturgii.

- Praca nad nim trwała jakieś trzy lata - mówi Jett. - I był to proces poszukiwania, skupiania się na bardzo różnych tematach. Począwszy od ziemi i społeczeństwa, przez fantastyczne teorie spiskowe, dotyczące kosmitów czy kalendarza Majów, po wielkich myślicieli i filozozofów. Interesowały mnie pytania nurtujące nas wszystkich. Skąd się tu wzięliśmy, jaki jest cel naszego życia, dokąd zmierzamy, czym jest nasza dusza?

To ty jesteś Bogiem

Podsunięta jej przez Piotra Gruszczyńskiego książka Michela Houllebecqua "Możliwość wyspy" okazała się jedną z głównych inspiracji konstruowanego przez aktorkę scenariusza. Houllebecq prezentuje w niej wizję przyszłości, świata po wielkiej katastrofie, w którym przetrwały klony tworzone przez współczesnych nam ludzi z materiału genetycznego pozostawionego przez wyznawców sekty Elohimitów. Pozbawione emocji klony żyją w rozsianych po całym świecie bezpiecznych gniazdach, komunikując się ze sobą przez Internet i komentując opowieść z życia ich pierwowzorów. - Zainteresował mnie ten fragment powieści Houllebecqua, w którym dwa klony, Marie23 i Daniel25, decydują się na opuszczenie swojego bezpiecznego schronienia i wędrówkę w zniszczony świat, bez konkretnego celu - mówi Renate Jett.

Potem trafiła na "Dzienniki" tancerza Wacława Niżyńskiego, włączając je również do scenariusza. - Postrzegając siebie jako Boga, Niżyński pisał o sprawach, które rozumiemy dzisiaj o wiele lepiej. Podobieństwo między nim a bohaterem książki Houllebecqua stało się dla mnie oczywiste. Obaj są wcieleniami współczesnego człowieka, coraz bardziej osamotnionego, poszukującego Boga w samym sobie - tłumaczy aktorka i reżyserka.

W środę przekonamy się, dokąd zaprowadzą nas jej poszukiwania.

* "Wyspy" - Nowy Teatr, spektakl grany w Hali Wysokich Napięć SWPS, ul. Chodakowska 19/31,

premiera środa (7.09), godz. 20 bilety 40 zł

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji