Artykuły

Punkt widzenia i chora wyobraźnia (fragm.)

NAPISANA w 1968 roku "Cena" jest w twórczości Artura Millera jeszcze jednym wariantem przedstawia­jącym indywidualne postawy ludzi wobec życia, ale związane nierozłącznie z modelem życia amerykańskiego, jego struktu­rą społeczną, układami ekono­micznymi, obyczajowością. Au­tor nie tropi w swojej sztuce bohaterów odbiegających od normy, wyróżniających się jakimiś szczególnymi cechami. Są to zwykli, przeciętni ludzie ja­kich można spotkać wielu, krzątający się wokół własnego miejsca w życiu z różnym skut­kiem. Miller odsłania motywy ich działania, każe zastanawiać się im nad własnym postępo­waniem.

W "Cenie" współczesna akcja staje się tylko pretekstem do spojrzenia wstecz bohaterów, dokonujących obrachunku. Na ich drodze życiowej zaważył kryzys gospodarczy lat trzy­dziestych, który autor odczuł na własnej skórze, co było już zresztą tematem jednoaktówki "Wspomnienie dwóch ponie­działków". Podczas spotkania do jakiego dochodzi w "Cenie" pomiędzy dwoma braćmi, po 28 latach niewidzenia, nie znajdą oni oczywiście wspólnego języ­ka. Każdy udowadnia swoje racje, gotów oskarżać przede wszystkim drugiego. I Walter, który postępował w myśl włas­nych aspiracji i Wiktor, który zrezygnował z kariery dla dob­ra rodziny. Autor nie udziela odpowiedzi na pytanie, który z tych bilansów życiowych bie­rze w ostatecznym rachunku górę. Jest to bowiem rzecz względna. Wszystko zależy od punktu widzenia. Od tego, jakimi kry­teriami i argumentami się po­sługujemy. Nawet przy największym obwarowaniu różny­mi warunkami obiektywno-zewnętrznymi ostateczny wybór, a w konsekwencji płacenie ce­ny, zależy jednak od nas sa­mych. Taki jest wykładnik sensu tego utworu, który nie dorównuje jednak najlepszym sztukom Millera. Po zachęcają­cej ekspozycji, jaką jest akt pierwszy, w drugim akcie, w którym dochodzi do konfron­tacji postaw dwóch braci obwi­niających się nawzajem, do­strzegamy rysy. Tok myślowy bohaterów jest niekonsekwent­ny, trochę pomieszany. Najbarwniejszą postacią sztu­ki jest jednak ten trzeci - świadek konfliktu dwóch braci, sędziwy Gregory Solomon, handlarz antykami, który jadł chleb z niejednego pieca, umiał przystosowywać się do życia, rozpoczynając je wiele razy od nowa i posiadł niemało życio­wej mądrości i wiedzy o natu­rze człowieka. Tę charakterystyczną postać gra po mistrzowsku Jan Świderski. Jest to jedno z jego najcelniejszych prze­obrażeń aktorskich - wnikliwe studium psychologiczne rześkiego staruszka, który, mimo dziewięciu krzyżyków na karku, potrafi smakować życie. Sama ta kreacja jest wystarczającym powodem, aby zachęcić widzów teatralnych do obejrzenia spektaklu. Grają w nim również, z pełnym powodzeniem: Hanna Skarżanka, Krzysztof Chamiec i Stanisław Zaczyk. Przedsta­wienie wyreżyserował Janusz Warmiński. W klimat retrospekcji wprowadza bardzo dob­rze scenografia - mieszkanie zagracone starymi meblami, przypominającymi na każdym kroku przeszłość. "Cenę" wy­stawia Teatr "Ateneum".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji