Szczecin. Alicja Węgorzewska jako diwa do wynajęcia
O kulisach świata opery i życiu diwy operowej z wdziękiem i humorem opowie mezzosopran Alicja Węgorzewska
"Jeżeli jeszcze nie wyłączyli państwo telefonów komórkowych, to proszę tego nie robić. Powiem więcej: proszę włączyć te wyłączone. Za chwilę będą mieli Państwo unikalną okazję, by nagrać nową melodyjkę do swojej galerii dźwięków. Wydam z siebie dźwięk. To jedna z podstawowych czynności, jakie robię w życiu. Śpiew! Śpiew to jeden z głównych środków wyrazu w najpiękniejszym dziwadle, o którym dziś będę opowiadać. Opera! Wiem, że niektórzy z was zrobili w życiu wszystko, byle nie mieć z nią nic wspólnego. Z pewnością wielu z Państwa to się udało. Gratuluję! Ale dziś chcę pokazać, że opera, pomimo swych pozornych idiotyzmów, pomimo tego, że gruba udaje w niej chudą, a brzydki pięknego i nikt im nie wierzy, jest po prostu magiczna. Pozwólcie się zaprosić na drugą stronę kurtyny. Przedstawię wam operowy świat. Od kulis. Witam was w zaczarowanym, operowym świecie". Tak rozpoczyna swój one women show "Diva for Rent" Alicja Węgorzewska.
Tekst specjalnie dla niej napisał wieloletni dyrektor Opery Bałtyckiej Jerzy Snakowski, znawca i popularyzator opery.Monolog przeplatają arie z "Aidy", "Trubadura", "Traviaty", "Wesela Figara", wreszcie "Carmen", której cztery akty diva odgrywa w ekspresowym tempie.
Nam będzie się oglądało i słuchało jeszcze przyjemniej, bo piękna mezzosopranistka, wygadana jurorka telewizyjnej "Bitwy na głosy" to szczecinianka z urodzenia (jest absolwentką tutejszego "muzyka", śpiewała w chórze szczecińskiej opery).
Plakat do premiery zaprojektował Rafał Olbiński. "Diwa do wynajęcia" odsłania na nim krągłą pierś. To aluzja do całego szumu, jaki przetoczył się przez plotkarskie media, w kontekście jej udziału "Bitwy na głosy", kiedy wszyscy paparazzi śledzili jej dekolty.
Premiera "Diva for rent" miała miejsce w czerwcu na deskach Teatru Polonia. O wyreżyserowanie spektaklu Węgorzewska poprosiła aktora i reżysera fars Jerzego Bończaka. Ponoć dlatego, że nie znał się na operze.
Alicja Węgorzewska w Filharmonii Szczecińskiej w niedzielę o godz. 18. Bilety po 70 i 40 zł do kupienia w kasie FSz i godzinę przed spektaklami