Artykuły

Opole. Teatr Kochanowskiego zaciska pasa

Z Teatru Kochanowskiego będzie musiała odejść trójka aktorów: Grażyna Kopeć, Jarosław Dziedzic i Przemysław Czernik. Pracę straci też czterech pracowników technicznych. Teatr nie tylko oszczędza na czym się da, ale i zapowiada zmiany w swoim repertuarze

- Dwójka spośród zwolnionych to członkowie "Solidarności", kolejne dwie osoby, chociaż do niej nie należą, też poprosiły o wsparcie. Już wystosowaliśmy do dyrektora Tomasza Koniny odpowiednie pisma i liczymy na to, że te sprawy zakończą się w jakiś ugodowy sposób - mówi Grzegorz Cwalina, szef teatralnej "S". Wiadomo też, że część zwolnionych będzie próbowała negocjować swoje odejście. W środku sezonu teatralnego trudno byłoby im znaleźć etat w jakimś innym teatrze. To również powód, dla którego część aktorów (tych, którzy zostają) krytykuje decyzję Koniny.

Wczoraj zarówno z dyrektorem teatru, jego zastępcą, jak i rzecznikiem prasowym - mimo licznych prób - nie udało nam się porozmawiać.

Na temat zwolnień nie chciał rozmawiać z nami też żaden z aktorów, których one dotknęły.

Wcześniej dyrektor Konina zaznaczał jednak, że o planach oszczędnościowych marszałka dyskutować nie będzie. A plan zakłada; z budżetu wielkości 6 mln 673 tys. zł, jakim dysponował w tym roku teatr, w przyszłym ma zostać 6 mln zł. Dyrektor Konina zaczął więc zwalniać pracowników.

O tym, że instytucje kulturalne nie unikną takiego rozwiązania, mówiło się już od czasu, kiedy marszałek zapowiedział cięcia w budżecie. Zmaga się z nimi nie tylko teatr, ale też Filharmonia Opolska czy podległe marszałkowi muzea. Możliwość zwolnień zakładał też już miesiąc temu nawet skarbnik województwa Tadeusz Troszyński. - Spośród stałych kosztów utrzymania tych placówek tylko fundusz wynagrodzeń jest elastyczny - zaznaczał.

Dla pracowników "Kochanowskiego" sygnał był jasny, zwłaszcza że o kondycji finansowej mówiło się w teatrze sporo. - O oszczędnościach rozmawiał też z nami dyrektor teatru. Mówił, że musimy pomyśleć nad częstotliwością grania i nad bardziej popularnym doborem repertuaru. Ale to jest teatr, mniej popularne rzeczy też musi czasem grać - zaznacza Cwalina.

W teatrze wprowadzono też m.in. żelazną dyscyplinę, jeśli idzie o zużycie mediów. Pracownikom przygotowano instrukcję o tym, żeby gotować w czajniku tyle wody, ile potrzebnej jest do zrobienia herbaty, nie otwierać okien, kiedy jest za gorąco, tylko przykręcać kaloryfery i zrezygnować z ogrzewania tych pomieszczeń, których akurat się nie używa.

Teatr poinformował też wczoraj o zmianach w swoim repertuarze. W piątek został odwołany m.in. spektakl "Aktorzy prowincjonalni", w którym grają wszyscy aktorzy.

Jednocześnie inne spektakle, w których biorą udział zwolnieni aktorzy, ciągle są na afiszu. Kopeć, Czernik i Dziedzic widnieją jeszcze w obsadzie przygotowywanego na luty "Słownika chazarskiego", który ma reżyserować Paweł Passini.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji