Artykuły

Białystok. Ambitne plany Opery Podlaskiej

Szlachta podlaska, Korczak, Straszny Dwór. A do tego wielki powrót Maestra do Białegostoku i spotkanie ze spadkobiercami pochodzących z Podlasia braci Warner, którzy odmienili światowe kino....

Najbliższe półrocze w Operze i Filharmonii zapowiada się interesująco - o ile wszystkie te plany uda się zrealizować. W skróconym abecadle prezentujemy zamiary filharmoników:

A - jak akcja edukacyjna

Tych ma być w 2012 roku sporo. Filharmonia chce organizować projekty edukacyjne dla młodzieży i nauczycieli. Pierwszy już 26 stycznia - z okazji Międzynarodowego Dnia Holokaustu. Rano audycję dla młodzieży poprowadzi wybitny dyrygent Jerzy Maksymiuk, potem odbędą się zajęcia dla nauczycieli i otwarcie wystawy o obecności Żydów w historii i kulturze Polski. Wystawa sprowadzona z Żydowskiego Instytutu Historycznego będzie prezentowana w foyer filharmonii do końca kwietnia.

Dyrektor OiFP Roberto Skolmowski: - Bardzo mnie zdruzgotały te wszystkie informacje sprzed kilku miesięcy o przejawach rasizmu i nietolerancji na Podlasiu: niszczenie pomników i tablic związanych z mniejszościami. Trzeba temu przeciwdziałać i my, jako filharmonia, chcemy też takie akcje inicjować już od podstaw. Przez luty, marzec i kwiecień co piątek prowadzilibyśmy specjalne warsztaty dla młodzieży ze szkół podstawowych i ponadpostawowych. Chodzi o to, by wychowywać młodzież w poczuciu poszanowania drugiego człowieka. Projekt edukacyjny dla nauczycieli poprowadzą dwie nauczycielki zaangażowane w propagowanie idei tolerancji - Anna Kloza i Małgorzata Rusiłowicz.

C jak Camera Ta

To pomysł na nietypowy festiwal filmowy, łączący kino muzyczne, operę w kinie, kino nieme. Odbywać się miałby przez kilka dni w październiku, Skolmowski chce zaprosić do Białegostoku różnych kompozytorów, tej miary jak np. Kaczmarek. - Chciałbym, aby białostocki festiwal stał się dla kompozytorów tym, co Camerimage dla operatorów - mówi dyrektor. - Podlasie to miejsce, gdzie urodzili się bracia Warner, którym zawdzięczamy przecież dźwięk w kinie. Chcielibyśmy zaprosić ich spadkobierców, jak również spadkobierców Nory Ney - gwiazdy filmowej epoki kina niemego, pochodzącej także z Podlaskiego. Na inaugurację festiwalu, 4-5 października, maestro Maksymiuk zgodził się zagrać z naszą orkiestrą skomponowane przez siebie utwory do filmu "Mania" - zrekonstruowanej wersji filmu z 1918 roku, w której Pola Negri gra pracownicę fabryki papierosów, zakochaną w utalentowanym kompozytorze Hansie. "Mania" przez laty uznawana była za zaginioną . W 2006 roku film został odkupiony od prywatnego kolekcjonera i włączony do zbiorów Filmoteki Narodowej. Kopię poddano kompleksowej rekonstrukcji, letnie pokazy włączono do krajowego Programu Polskiej Prezydencji 2011, a chwilę po tym film ruszył w międzynarodowe tournee po pięciu stolicach Europy.

I - jak Inauguracja

To będą wielkie trzy dni: wrzesień 2012 - imponujące otwarcie sezonu już w nowym, pięknym gmachu przy ul. Odeskiej. W programie są koncerty symfoniczne, otwarcie dwóch wystaw i chwilę później, przede wszystkim - pierwsza opera, do której muzycy już się powoli przygotowują - "Straszny dwór" Moniuszki. Ma to być inscenizacja pełna rozmachu, z preludium przed gmachem opery, gdzie stanowisko przypominające okres powstania styczniowego (a więc czasów, w których dzieje się akcja opery Moniuszki) stworzy zaprzyjaźniony pułk rekonstrukcyjny. W siedzibie opery, która dysponować będzie ogromnymi przestrzeniami wystawienniczymi, na inauguracji znajdą się też dwie wystawy. Pierwsza zaprezentuje 40 portretów szlachty podlaskiej (wypożyczonych z Galerii Lwowskiej) oraz wyposażenie dworów szlacheckich i jazdy polskiej (wypożyczone z kolei z Muzeum Wojska i Muzeum Rolnictwa). Druga wystawa, w foyer, poświęcona będzie Korczakowi.

K - jak Korczak

Niezwykłej postaci, pionierowi nowoczesnej edukacji i pamiętnemu opiekunowi dzieci żydowskich, z którymi poszedł na śmierć do Treblinki - poświęcone jest drugie najważniejsze widowisko 2012 roku. Polska premiera musicalu "Korczak" będzie miała miejsce już sierpniu, właśnie w Treblince, w Białymstoku zostanie pokazana troszkę później. Musical kilka miesięcy temu miał premierę w Londynie, nasza opera trzymała rękę na pulsie, błyskawicznie kupiła licencję i ma teraz prawa do polskiej premiery i wystawiania jej w krajach ościennych. To informacja o tyle istotna, że 2012 to Rok Korczaka, a Opera i Filharmonia Podlaska swoim widowiskiem chce wyrazić swój protest przeciw rasistowskim atakom na mniejszości. Teraz jest na etapie szukania odtwórców ról (w musicalu wystąpi około 40 osób). Zagra w nim część dzieci z filharmonicznego chóru dziecięcego, ale potrzebna jest jeszcze umiejąca śpiewać młodzież w wieku 14-16 lat, a także odtwórcy dwóch ról dorosłych (w wieku 20-35 lat). 14 stycznia o godz. 10 w filharmonii odbędzie się casting. Wszyscy chętni mile widziani. Warunek - trzeba umieć śpiewać, i wykonac dwie piosenki - w języku polskim i angielskim.

M jak Maksymiuk

Wywodzący się z Białegostoku wybitny dyrygent co jakiś czas przyjeżdżał do rodzinnego miasta z koncertami. Ale Opera i Filharmonia Podlaska chce nawiązać dużo głębszą współpracę z kompozytorem. Skolmowski nazywa to "wielkim powrotem Maksymiuka do Białegostoku". Poza wspomnianą audycją dla młodzieży, inauguracją festiwalu i koncertami, Maksymiuk zgodził się zaopiekować spuścizną swego nauczyciela, wybitnego kompozytora spod Sokółki - Jana Tarasiewicza, i przygotować instrumentację do jego utworów. A także - na inaugurację sezonu w nowej siedzibie opery przy ul. Odeskiej - skomponować specjalny utwór na otwarcie obiektu. I to za darmo - artysta zadeklarował, że po prostu podaruje kompozycję białostockim filharmonikom. Ma to być rodzaj triumfalnego marszu, nietypowego hejnału. Bedzie to też pierwszy utwór zagrany w nowym gmachu, pod batutą autora, z orkiestrą symfoniczną, chórem i udziałem nowych organów, które zabrzmią po raz pierwszy.

T - jak Tarasiewicz

Niesłusznie zapomniany wielki kompozytor, uczeń Głazunowa, przyjaciel Sibeliusa i Rachmaninowa (ten ostatni, podczas podróży z Petersburga do Paryża, odwiedził Jana Tarasiewicza kilkukrotnie w jego majątku pod Sokółką), nauczyciel Jerzego Maksymiuka, w Mińsku nazywany białoruskim Chopinem. Tymczasem na Podlasiu, poza muzykami i historykami mało kto wie kim był ten nieżyjący od 50 lat artysta. Dziesięć lat temu - o czym pisaliśmy w "Gazecie" - książeczkę propagującą postać kompozytora w języku polskim wydał białoruski tygodnik "Niwa" (jej autorką jest Hanna Kondratiuk). Teraz twórczość artysty chce przypomnieć Opera i Filharmonia Podlaska. Planuje wznowić książkę o Tarasiewiczu, sprowadzić z archiwów z Mińska jego spuściznę (tam właśnie Tarasiewicza odkryto i doceniono, tam wydana była jego płyta), którą obiecał zająć się właśnie Maksymiuk. Opera już zamówiła u Mariusza Urbanka (autora biografii Władysława Broniewskiego) monodram o Janie Tarasiewiczu, który chce wystawiać w swojej siedzibie. Marzeniem Skolmowskiego jest też nagranie przez białostockich filharmoników wszystkich utworów Tarasiewicza. Na razie w planie jest nagranie płyty z koncertami fortepianowymi tego artysty - krążek swoim nazwiskiem będzie firmował znakomity pianista Waldemar Malicki.

W - jak współpraca

Filharmonia nawiąże ją z wieloma najróżniejszymi instytucjami, również takimi, które na codzień nie mają nic wspólnego z muzyką poważną - Centrum im. Zamenhofa, Muzeum Wojska, Rolnictwa, IPN-em Galerią Lwowską. Skolmowski cały czas powtarza: nowy obiekt ma nie służyć wyłącznie operze, ale też udostępniać przestrzeń innym. I tak Filharmonia jest już po rozmowach z Białostockim Teatrem Lalek, z którym chce zrobić operę marionetkową. Z teatrem Wierszalin chce pokazać "Widma" Moniuszki. Wplanach są też wystawy o getcie białostockim i Zamenhofie, m.in. przy współpracy IPN-u i Centrum im. Zamenhofa. Filharmonia złożyła wnioski o granty na festiwal polsko-białorusko-ukraiński, zwany Festiwalem Wielkiego Księstwa, w ramach którego, już od maja odbywać się będą koncerty muzyki cerkiewnej czy folkowej oraz spektakle. Podpisano już umowę na wymianę artystów i wspólne działania z Operą we Lwowie i Filharmonią w Grodnie.

Z - jak ... zanim

...Opera oficjalnie zainauguruje nowy sezon w nowej siedzibie, od maja działać już będzie amfiteatr przy nowym gmachu. Gościć będzie rozmaite chóry, zespoły muzyczne, prezentacje teatralne i multimedialne. I, co ciekawe, korzystać z niego za darmo mogą rozmaite instytucje, które zgłoszą się do filharmonii i o to poproszą. Oczywiście wstępna weryfikacja zgłoszonych projektów się odbędzie, ale dyrektor Roberto Skolmowski jest otwarty, warto próbować. Ci, którzy muszą wynajmować sale, by gdzieś się zaprezentować, jak najszybciej powinni się z operą skontaktować i ułożyć grafik. Opera daje za darmo dźwięk i światło.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji