Artykuły

Kordian popełnia samobójstwo

Dramat Słowackiego w Starym Teatrze będzie też spektaklem o eutanazji - pisze Jacek Cieślak

Reżyser premiery Szymon Kaczmarek (ur. 1986) był wcześniej asystentem Krystiana Lupy przy "Factory 2" i zagrał w tym spektaklu Dziennikarza. Ostatnio reżyserował "Nasze miasto" Thorntona Wildera. Słowackim zainteresował się w szkole teatralnej - transponował fragmenty monologów Kordiana na język współczesny.

- Rozbiłem tytułową postać na Kordiana Starego, człowieka sparaliżowanego, proszącego o eutanazję, i jego opiekuna - Kordiana Młodego, który pomaga w konfrontacji z przeszłością: relacjami z bliskimi i młodzieńczą próbą samobójczą - powiedział reżyser "Rz". - Chcę przyjrzeć się różnym formom rezygnacji z życia, świadomym wyborom egzystencjalnym, radykalnie komunikowanym społeczeństwu. Nie interesuje mnie samobójstwo jako rezultat choroby psychicznej czy młodzieńczej egzaltacji. To perspektywa, która pragnienie śmierci zamienia w coś patologicznego, przynależnego ludziom cierpiącym na zaburzenia postrzegania rzeczywistości.

Pierwszy akt jest zapisem pragnienia śmierci. W drugim i trzecim akcie temat samobójstwa schodzi u Słowackiego na dalszy plan.

- Ale moim zdaniem pozostaje kluczowy. Nie możemy zapominać o tym, czego "pragnie" główny bohater - uważa Szymon Kaczmarek. - Nie uciekam od wątków narodowych, ale patrzę na nie z perspektywy indywidualnej. "Spisek koronacyjny" jest próbą zakończenia życia w wyznaczonym przez siebie momencie, ale w sposób, który byłby społecznie akceptowalny. Jednak wciąż chodzi o samobójstwo.

"Kordiana" wystawiano zazwyczaj w okresie politycznych przesileń, chcąc opisać stan naszej narodowej świadomości. Adam Hanuszkiewicz zrealizował w Teatrze Powszechnym spektakl o sile poezji, która może pokonać marazm towarzyszący "małej stabilizacji" okresu gomułkowskiego. Kordian grał na nagiej scenie. Miał do dyspozycji tylko wyobraźnię. By powiedzieć monolog na Mont Blanc, wdrapywał się na dwa stołki, z nich zaś na malarską drabinę. Na początku publiczność reagowała śmiechem. Gdy chciał ją jednak poderwać do buntu - na widowni zapadała cisza. Premiera odbyła się w styczniu 1970 r.

Do teatralnej legendy przeszła inscenizacja Jerzego Grotowskiego i Ludwika Flaszena z Teatru 13 Rzędów (1963 r.). Rozegrali dramat w scenerii domu wariatów. Widzowie siedzieli na dwupiętrowych łóżkach, aktorzy grali wśród nich. Wszyscy byli pacjentami szpitala psychiatrycznego. To była metafora kraju, w którym co rusz ktoś ulega wizji dokonania radykalnej zmiany i ponosi klęskę.

W pierwszej powojennej realizacji z 1956 r. - Erwina Axera z Tadeuszem Łomnickim w roli głównej - Kordian był bohaterem kontrastującym z tchórzostwem społeczeństwa i oportunizmem spiskowców. Idąc na śmierć, rzucał pogardliwie: "Nie będę z nimi!".

W krakowskim spektaklu Szymona Kaczmarka zagrają: Adam Nawojczyk (Kordian Stary), Szymon Czacki (Kordian Młody), Iwona Bielska (Matka), Małgorzata Hajewska-Krzysztofik (Laura), Jacek Romanowski (Ojciec) i Zbigniew Ruciński (Ksiądz).

Premiera 21 stycznia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji