Artykuły

Teatr żywy i bliski współczesności

WARSZAWSKIE SPOTKANIA TEATRALNE, odbywające się tradycyjnie w grudniu, są imprezą ważną i oczekiwaną z niezwykłym zainteresowaniem przez publiczność, śledzoną ze szczególną uwagą przez cały polski świat teatralny jako pokaz najwybitniejszych spektakli teatrów pozastołecznych. Dziś, po 7 latach ich trwania, nikt nie ma już wątpliwości, że teatry spoza Warszawy są pełnowartościowymi partnerami scen stołecznych i że niejednokrotnie ich znaczące realizacje nadają ton polskiemu życiu teatralnemu. Potwierdza to coraz wyższy poziom artystyczny i raz wyższa temperatura tych spotkań.

W tym roku po raz pierwszy został zaproszony do udziału w Warszawskich Spotkaniach Teatralnych - Teatr Polski z Bielska-Białej. Skromny, niewielki teatr, usytuowany w robotniczym środowisku, prezentujący jednak wcale nieprowincjonalne ambicje i osiągnięcia, które trzeba oceniać z szacunkiem. Zaroszenie na imprezę o tak poważnej randze artystycznej jest niewątpliwie wyróżnieniem dla zespołu bielskiego i podkreśleniem faktu, że godne uwagi zjawiska artystyczne rodzą się w tatrach niezależnie od ich miejsca na mapie Polski.

Podczas Warszawskich Spotkań Teatralnych zespół Teatru Polskiego w Bielsku-Białej wystąpi czterokrotnie. W dniach 5 i 6 grudnia br. przedstawi tragedię Ajschylosa "Persowie", w reżyserii Józefa Pary i oprawie scenograficznej Marii Adamskiej i Władysława Szymańskiego, z muzyką Zenona Kowalowskiego, a następnie w dniach 7 i 8 grudnia "Kartotekę" Tadeusza Różewicza. Oba przedstawienia ukazują niezwykłe zaangażowanie całego zespołu aktorskiego i technicznego w przygotowaniu tak trudnych i różnych w charakterze sztuk. W antycznych "Persach", tragedii napisanej przed 2,5 tys. lat, zdumiewa do dziś aktualny polityczny sens tej sztuki, będącej protestem przeciw wojnie najeźdźczej i atakującej pychę, która gubi najpotężniejsze narody. W tak odległej w czasie "Kartotece", Różewicz wyszydza banał, wytarte stereotypy konwenansu i asekurancką postawę człowieka "stojącego z boku", a więc problemy dobrze nam znane z naszej codzienności. Warto przypomnieć, że Józef Para, który kreuje obecnie główną rolę Bohatera w "Kartotece" grał przed 13 laty tę samą rolę ocenioną przychylnie przez krytykę na warszawskiej prapremierze "Kartoteki".

REPERTUAR teatru bielskiego jest eklektyczny - wynika to z faktu, że jest jedynym teatrem w terenie, a także ze struktury środowiska, w większości robotniczego, ale posiadającego również licznych przedstawicieli inteligencji technicznej i humanistycznej, a także młodzieży. Trzeba więc trafić do wszystkich i pamiętać zwłaszcza o edukacji młodocianego widza od podstaw. Dyrektor Józef Para i kierownik literacki Aleksander Baumgardten komponują więc repertuar w ten sposób, aby znalazły się w nim pozycje klasyki polskiej i obcej, sztuki współczesne, pozycje komediowe i muzyczne. W tym sezonie teatr przedstawił już "Mieszczan" Gorkiego, uczestnicząc tą sztuką w wojewódzkim Przeglądzie Sztuk Rosyjskich i Radzieckich. Jako pierwszy z teatrów uczcił również kopernikańską rocznicę wystawiając sztukę Brandtstattera "Kopernik". Niebawem ukaże się na scenie "Fircyk w zalotach" Zabłockiego.

Często trudno pogodzić ambicje repertuarowe z codziennymi realiami. Zespół artystyczny liczy zaledwie 32 aktorów, obsługujących dwie sceny - we własnej siedzibie i scenie objazdowej. Są więc komplikacje z obsadą, a także z mocno nadwyrężonymi i niewystarczającymi środkami lokomocji. Teatr wystawia w sezonie 8 lub 9 premier. W ciągu roku, 230 przedstawień w siedzibie bielskiej i 200 spektakli w terenie, ogląda przeciętnie 200 tys. widzów, a frekwencja wykazuje stale tendencje wzrostu. Teatr bielski wyjeżdża z przedstawieniami do 50 miejscowości w woj. katowickim, ze szczególnym uwzględnieniem ROW, obsługuje też część woj. krakowskiego. Co roku tradycyjnie wyjeżdża na gościnne występy do Teatru Starego w Krakowie (w grudniu zaprezentuje tam "Persów"), utrzymuje także przyjazne kontakty z Czeską Sceną w Czeskim Cieszynie i odwiedza gościnnie kilka miejscowości w Czechosłowacji.

Podtrzymuje też różne formy kontaktów ze swoimi widzami w klubach, świetlicach, zakładowych domach kultury, hotelach robotniczych i klubach młodzieżowych. Nieprzypadkowo więc przypadła mu w udziale, w ub. roku, nagroda Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej za sukcesy w akcji "Miliona Widzów". Poza tym włącza się w imprezy okolicznościowe w Bielsku i okolicy. Nic dziwnego, że publiczność uważa teatr za "swój" i chętnie go odwiedza. W ciągu ostatnich trzech lat największą frekwencją cieszyły się "Śluby panieńskie", "Bolesław Śmiały", "Kupiec wenecki", "Romans z wodewilu" i "Kartoteka", które obejrzało ponad 187 tys. osób.

Ci, którzy znają pracę teatru objazdowego, wiedzą, że oznacza ona setki przebytych kilometrów i wiele godzin spędzonych w trzęsących pojazdach, występy w nieprzystosowanych i często źle ogrzanych salach, ustawiczny pośpiech i powroty do domu późną nocą. Trzeba mieć wiele pasji i wewnętrznego zaangażowania, by w tych trudnych warunkach znajdować satysfakcję z swej pracy, tworzyć teatr żywy i bliski współczesności.

Dlatego teatr bielski nie jedzie na Spotkania Warszawskie po błyskotliwe sukcesy. Będzie to zresztą trudne przy znakomitej i mocnej konkurencji wielkich teatrów. Jedzie po to, by pokazać, że nawet skromny teatr potrafi ambitnie realizować swoje plany wychowawcze i artystyczne bez anachronicznego kompleksu prowincji.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji