Artykuły

Nasze koty za płoty

"Koty" w Warszawie. Premiera znanego musicalu Andrew Lloyd Webbera w Teatrze Muzycznym "Roma"

Sierść nastroszona, pazury naostrzone, ogony uczesane - "Koty" szykują się do skoku na Warszawę. Po kilkunastu przedpremierowych pokazach w sobotę w Teatrze Muzycznym, "Roma" premiera musicalu Andrew Lloyda Webbera do wierszy T.S. Eliota.

Spełnia się sen Wojciecha Kępczyńskiego, reżysera i dyrektora Romy, który o wystawieniu "Kotów" marzył od 20 lat.

- Próbowaliśmy zdobyć licencję w latach 80., kiedy pracowałem w Teatrze Muzycznym w Gdyni, ale producenci z Londynu odmówili. Tłumaczyli, że nie rozumieją, dlaczego w Polsce są dwa kursy walutowe - oficjalny i czarnorynkowy.

W latach 90. "Koty" można było zrealizować tylko jako replikę wersji oryginalnej, z identycznymi dekoracjami i efektami jak w Londynie i Nowym Jorku, na co nie było stać żadnego teatru w Polsce. Dopiero w 2002 r., kiedy "Koty" zeszły z afisza w Londynie, producenci złagodzili wymagania.

Warszawskie dachowce

Teatr Roma jako pierwszy na świecie otrzymał licencję na własną wersję spektaklu. Akcja warszawskich "Kotów" będzie się rozgrywać w polskich realiach.

- Jesteśmy na podwórzu wytwórni filmowej, wśród starych rekwizytów i dekoracji - opowiada Wojciech Kępczyński. Bohaterowie przedstawienia noszą spolszczone imiona, takie jak Myszołap, Promyczek, Fraszka czy Sierściuch. Jest ich więcej niż w wersji brytyjskiej. Po raz pierwszy także musical grany na całym świecie pod nazwą "Cats" będzie nosić tytuł przetłumaczony - "Koty".

Nauka kocich manier

Próby poprzedził casting, w którym wzięło udział ponad tysiąc artystów z całej Polski. Kilkudziesięciu wybranych zaakceptowali przedstawiciele Webbera z firmy producenckiej The Really Useful Group. W musicalu zagrają m.in. gwiazdy Romy: Tomasz Steciuk (Gus Kot Teatralny), Damian Aleksander (Myszołap), Jakub Szydłowski (Ram Tam Tamek). Są też debiutanci, m.in. Natalia Wojciechowska (Victoria), młodziutka absolwentka szkoły baletowej w Hamburgu. Główną rolę Grizabelli, starej kotki, która odchodzi do kociego raju, zaśpiewają na zmianę wokalistka jazzowa Izabela Zając, aktorka Joanna Węgrzynowska ("Crazy for you") i Daria Druzgała, wokalistka zespołu De Su i aktorka ("Miss Saigon").

Aby sporządzić dziesiątki kocich kostiumów, teatr zorganizował zbiórkę starych futer. Podczas prób artyści mieli zajęcia m.in. z kocim psychologiem, który uczył ich kociego chodu i ekspresji. Aktorzy w przedstawieniu mają stawiać nogi tak jak koty i wyciągać języki na znak zadowolenia. Ale żaden nie będzie naśladować kociej muzyki - miauczenie zostało w teatrze zakazane.

Zarobić na kotach

Zapewne polskie "Koty" nie pobiją światowych rekordów w długości grania, ale już dziś trudno o bilety. Dobre miejsca zostały wykupione do końca stycznia, trzeba rezerwować czas na luty. Roma będzie grać musical Webbera nieprzerwanie do 14 marca, w sumie 60 przedstawień z rzędu. Jest to jeden z wymogów licencji. Jeśli okaże się, że publiczność dopisuje, ten cykl może zostać przedłużony.

"Koty", podobnie jak poprzednie musicale Romy, mają na siebie zarabiać. Bilety kosztują od 20 do 70 zł w weekendy i od 15 do 65 zł w tygodniu. To najwyższe ceny biletów w tym teatrze. Już przy zapełnieniu trzech czwartych ogromnej sali teatru liczącej ponad tysiąc miejsc spektakl ma się zbilansować.

DLA GAZETY Wojciech Kępczyński, REŻYSER

Mierzymy się z największą legendą w historii musicalu. "Koty" to symfonia teatralna, przed którą czujemy ogromny respekt i tremę. Nasz spektakl będzie się rozgrywać gdzieś w Polsce - współcześnie. Przedstawiamy koci świat, który opowiada o problemach bardzo ludzkich. Całość utrzymana jest w konwencji fantastyki i teatralnej magii, która nie poddaje się ograniczeniom grawitacji. Chcielibyśmy z zasugerowanych przez Eliota i Webbera pomysłów stworzyć ekscytujący, dowcipny, mądry, aktualny teatr, który będzie jednocześnie, a może przede wszystkim, doskonałą rozrywką.

Koty i Eliot

"Old Possunfs Book of Practical Cats" zajmuje wyjątkowe miejsce w twórczości Thomasa Stearnsa Eliota, noblisty i jednego z najwybitniejszych poetów literatury angielskiej. Ten zbiór wierszy o kotach, kocurach i kocicach ukazał się w 1939 r. w Londynie. Eliot napisał je pierwotnie jako prezent dla swych wnuków, lecz nie była to naiwna dziecięca literatura. Autor "Ziemi jałowej" i "Mordu w katedrze" w 15 pełnych ironii i humoru utworach zawarł paletę osobowości i zachowań, które charakteryzują nie tylko koty, ale przede wszystkim ludzi. Nadał im formę odpowiadającą charakterom poszczególnych postaci: wiersz o kocie Nestorze (Old Deuteronomy) ma ton stateczny i podniosły, a opowieść o kocie kolejowym o imieniu Semaforro (Skimbleshanks) gna na łeb na szyję jak ekspresowy pociąg. Chociaż znawcy twórczości Eliota nie cenią wyso-ko "Kotów", to właśnie ten zbiorek dzięki musicalowi Webbera stał się najbardziej znanym na świecie dziełem poety.

W Polsce wiersze Eliota ukazały się w tłumaczeniu Stanisława Barańczaka. Dla potrzeb spektaklu w Romie tłumaczył je Daniel Wyszogrodzki, dziennikarz muzyczny i tłumacz, autor przekładów piosenek Leonarda Cohena i Boba Dylana.

Oto główni bohaterowie wierszy Eliota

* Kotka Old Gumbie, która nocami zamiast polować, opiekuje się myszami, karmi je i uczy muzyki;

* Growltiger - kot ze starej barki, postrach Tamizy;

* Rum Tum Rugger (Ram Tam Tamek) - przekorny kocur, któremu nigdy nie można dogodzić - "Dać mu kawior - on by wolał kuropatwę, dom mu kupić - on by wolał apartament" (przekład Stanisława Barańczaka);

* Mungojerrie i Rumpelteazer - para kocich przestępców specjalizująca się w skokach na schaby i pieczenie;

* Old Deuteronomy (Nestor) - najstarszy z kotów; gdy śpi, całe miasto chodzi na palcach;

* Mistoffelees (Mefistofeliks) - mistrz kociej magii, który potrafi w zaskakujący sposób znikać w rynnie albo na dachu;

* Macavity - demon bezprawia, którego na próżno ściga Scotland Yard;

* Skimbleshanks (Semaforro) - kot kolejowy zamieszkujący nocne pociągi;

* Gus - Kot Teatralny, który życie spędził w kulisach, grał podobno w musicalu "Dakota", a jego najsławniejsza rola to Filemon w "Kocim Futrze" (Barańczak);

* Bustopher Jones (Kot Bywalec) - stały klient klubów i restauracji, wielki smakosz i koneser.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji