Artykuły

"Igraszki z diabłem"

Utwór sceniczny młodego czeskiego autora Jana Drdy pt. "Igraszki z diabłem" nie jest komedią, jak głosi podtytuł, nie jest nawet widowiskiem komediowym ze względu na przewagę w nim licznych elementów farsowych - jest po prostu utrzymaną w charakterze jasełkowym szopką teatralną, ilustrującą szereg uscenicznionych podań i baśni ludowych.

Autor tego bardzo zręcznego w kompozycji i wdzięcznego w realizacji scenicznej utworu znany jest w Polsce dzięki swojej głośnej powieści "Miasteczko na dłoni" (polski przekład Zdzisława Hierowskiego). Tenże najwybitniejszy dziś niewątpliwie tłumacz z czeskiego przełożył na nieskazitelną polszczyznę również i omawiany tutaj utwór sceniczny Drdy który w swej niedługiej, bo niespełna dziesięcioletniej działalności literackiej, liczy trzy powieści, tom opowiadań, cztery dramaty i dwa scenariusze filmowe.

Ta wielostronność i, że tak powiem, wieloforemność zainteresowań i praktyki pisarskiej autora czeskiego odbiła się również na jego utworze, przesądzając o jego niejednolitości formalnej i wieloznaczności ideowej. Wprawdzie zachowana jest wyraźnie zasadnicza postępowa postawa autora - utwór jego jednak więcej bawi, niż wyraża. Wiele bardzo zawdzięcza tutaj czeski autor, zwłaszcza pod tym drugim względem polskiemu reż. Leonowi Schillerowi. Należy sądzić, że od strony czystej zabawy utwór ten zdobyłby sobie widownię polską nawet bez znakomitej pomocy polskiego reżysera. Pod tym bowiem względem walory tego utworu nie ulegają żadnym wątpliwościom, o czym świadczą głosy czeskich krytyków na temat wielkiej popularności i powszechnego powodzenia tego utworu w kraju macierzystym.

Jeden z nich, Jan Kopecky, pisze, że "Igraszki z diabłem" należą do żelaznego repertuaru powojennego teatru czeskiego. "Komedia ta powstała w czasie okupacji. I ona jest na swój sposób reakcją na ten mrok i grozę, jakie roznosił po świecie na swych butach niemiecki naród "panów". Czerpiąc z podań ludowych, z pieśni ludu czeskiego, napisał Drda w duchu jego naiwnych bogatych i szlachetnych pojęć komedię o tym, jak uczciwy chłop z czystym sumieniem nie musi się niczego na świecie obawiać, bo takiego zucha nawet piekło nie zmoże. Jest to bajka, ale jest to i poemat dramatyczny, pełen rozkosznego humoru, teatralnego wigoru i godnych naszej sympatii postaci ludowych. Drda utrafił w szczęśliwy ton. Toteż doczekał się tak samo radosnego oddźwięku. Komedia jego ze sceny Teatru Narodowego (w Pradze), gdzie grana jest dziś już trzeci rok, rozeszła się natychmiast do wszystkich teatrów w kraju, by dotrzeć do najmniejszych wiosek. Aktorzy zawodowi i amatorzy z radością grają tę sympatyczną, tak bardzo czeską komedię, która w dramaturgii naszej stała się początkiem całego rodu. Lud czeski rozumie ją, gdyż z niego wyrosła".

Inny zaś krytyk A. M. Pisza dodaje: "Komedia Drdy zawdzięcza swój urok choćby tej namiętnej miłości, z którą zanurza się w bajkowy świat ludowej fantazji. Jego diabły, dobroduszny anioł, dziki rozbójnik - to figurki jakby wycięte z ludowych obrazków czy odpustowych kramików z piernikami. Ileż ulubionych motywów Drda z wrodzoną sobie oryginalnością przeobraził w nową historię: czy to motyw diabła i Kaśki, czy łoża madejowego, czy strasznego młyna. Parodiuje w niej zlekka te tradycyjne motywy i typy i uniknąwszy ironicznego dystansu nadaje swym postaciom lekkość, opromienia je miłym, serdecznym humorem, któremu nie brak - co jest właśnie podstawą prawdziwego humoru - nie tylko ludzkiej serdeczności, ale również nastroju tragizmu i bohaterstwa".

Oczywiście i nam w Polsce znane są owe pocieszne bajdy ludowe o "Kaśce, co diabła wyonacyła", o "Madejowym łożu" i o "Strasznym młynie", choćby z zaczarowanego koła" Lucjana Rydla. W sztuce czeskiego autora chodzi jednak nie o Kaśkę, lecz poczciwego weterana, Marcina Kabata, który nie sprytem i chytrością, lecz przyrodzoną niejako prawością swej natury i poczuciem sprawiedliwości zwycięża diabła, wszystkie jego sztuczki, pozorne moce i potęgi - czyli zło. Jest jakby bezwiednym, instynktownym orędownikiem dobra, symbolicznym uosobieniem ludowej tęsknoty i snu o sprawiedliwości ziemskiej. On jest głównym bohaterem, który walczy z diabłami bez pomocy aniołów w przeciwieństwie do Zakonnika, typowej postaci, co to modli się pod figurą, a ma diabła za skórą. Ostatecznie z obieży piekielnych ratuje zakonnika nie chór aniołów, lecz właśnie poczciwy, choć rubaszny Marcin Kabat. I tym tylko różni się utwór Drdy od moralitetu średniowiecznego, że ostatecznie o zbawieniu lub potępieniu moralnym człowieka decyduje nie żadna łaska niebios lub moc piekielna, lecz on sam.

Tę zasadniczą ideę utworu wydobył reżyser i podkreślił w sposób jak najbardziej jaskrawy, obdarzając sympatycznym humorem postać prawego Marcina, a parodiując farsowo aż do przesady postać obłudnego Zakonnika.

Wykonawcy stali, jak to się mówi, na wysokości zadania. A było ich niemało, bo równe trzydzieści osób. Niewątpliwa to zasługa reżysera zgrać harmonijnie tak niesforną gromadę, zwłaszcza diabłów z aniołami. Z tej bardzo barwnej gromady pierwsze miejsce należy się bezwzględnie Feliksowi Żukowskiemu w roli Marcina Kabata, drugie Henrykowi Borowskiemu w roli Diabła-kusiciela, następne Stanisławowi Łapińskiemu w roli zbója Sarki-Farki (zwłaszcza w końcowym momencie żalu za grzechy) i Kazimierzowi Dejunowiczowi w roli obleśnego pustelnika. Dobrą postać księcia piekieł, Belzebuba, stworzył Władysław Grabowski, także radcy piekielnego Solfernusa Władysław Staszewski i zwłaszcza wyrazistą postać Beliala - Ludosław Kozłowski. Z ról kobiecych dwie bardzo różne postacie, lecz równe poziomem gry stworzyły Barbara Fijewska jako królewna Disperanda i Zdzisława Życzkowska jako jej służebna Kasia.

Muzyka Tomasza Kiesewettera i Władysława Raczkowskiego doskonale zestrojona z tonem i treścią sztuki. Wspaniałe dekoracje i kostiumy - Ottona Axera. Zasługą Jadwigi Hryniewieckiej pozostanie, że tańce trzech pokus przed grotą pustelnika, uosobionych w Helenie Puchniewskiej, Władysławie Skwarskiej i Dominice Bartosiewicz wywołały salwy aprobującego śmiechu i oklasków na widowni.

[data publikacji artykułu nieznana]

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji