Artykuły

Zbzikowany Witkacy

W NAJBLIŻSZĄ sobotę, 18 bm., zaprezentowane zostanie na scenie szczecińskiego Teatru Współczesnego - tylko jeden raz! - głośne przedstawienie warszawskiego Teatru Rozmaitości "Bzik tropikalny" w reż. Grzegorza Jarzyny. Debiut sceniczny tego twórcy, a jednocześnie wielki przebój sezonu teatralnego 1996/97.

Grzegorz Jarzyna, twórca najmłodszych teatralnych roczników (nie ma jeszcze 30 lat!), skłonny do efektownych artystycznych prowokacji i intelektualnych gier z publicznością (nie bez kozery firmował swą pierwszą inscenizację nazwiskiem Grzegorz Horst d'Albertis, a zdarzyło mu się później figurować na plakacie pod nazwiskiem... kobiety), oskarżany o szarganie świętości i znęcanie się nad klasyką, a nawet deprawowanie młodzieży i pornografię jest dziś uważany za czołową osobowość polskiej sceny. Każdy jego spektakl oczekiwany jest jak wydarzenie, choć nie brak ostatnio głosów, że zachwyty nad teatrem Jarzyny stały się ostatnio nie zawsze uzasadnioną, środowiskową normą.

"Bzik teatralny" obsypany został nagrodami (Grand Prix, laury aktorskie oraz scenografię i muzykę) na Ogólnopolskich Konfrontacjach Klasyka Polska '97 w Opolu, pokazywano go na wielu renomowanych festiwalach za granicą: "Divadelna Nitra", "Image '98" w Satu Mare (gdzie zdobył Grand Prix), "Bonner Biennale '98", "Festival European Culture '98" w Londynie.

Samo przedstawienie jest swego rodzaju pastiszem wątków i problematyki witkacowskiego teatru. Wierne duchowi tego twórcy, ale i przekorne wobec niego. Zbudowane na podstawie dwóch sztuk "Mister Prince" i "Nowe Wyzwolenie", opowiada w szalonej, groteskowo-absurdalnej konwencji o Europejczykach leczących swe kompleksy, urazy i słabości w dusznych, egzotycznych, przesyconych obsesyjną żądzą (seksualną, ale i posiadania w ogóle), wyimaginowanych tropikach.

Grzegorz Jarzyna, dyrektor artystyczny Teatru Rozmaitości, idol najmłodszej teatralnej widowni (tam, gdzie się pojawia, nie brak przepychanek po autografy), tak mówił niedawno na temat swego widzenia teatru: Moim zdaniem, tak jak filozofia jest królową nauk, tak teatr jest królem sztuki, wartością nadrzędną, która podporządkowuje sobie plastykę, muzykę, sztuki przestrzenne itp. Jest więc rzeczą naturalną, że teatr będzie też czerpał ze sztuki tak w końcu dojrzałej jak film, będzie też w przyszłości sięgał do sztuki komputerowej...

Grający w "Bziku" zespół Rozmaitości we Współczesnym zjawi się w pełnym składzie - gościnę zapewnił mu, ułatwiając w ten sposób sprowadzenie kosztownego spektaklu do Szczecina, hotel Radisson SAS. Bilety na ten wyjątkowo atrakcyjny spektakl - już do nabycia w kasie Teatru Współczesnego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji