Artykuły

Tunel z lichym światłem

370. Krakowski Salon Poezji zatytułowany "Tunel". Wiersze Jacka Kaczmarskiego czytał Andrzej Seweryn. Pisze Paweł Głowacki w Dzienniku Polskim.

Władysław Broniewski jest jednak ponadczasowy, bezlitosny, bolesny.

Któż nie szydził z jego pamiętnego równania z partią i Leninem w rolach głównych? Prawie wszyscy prawdziwi Polacy. Któż nie czuł swej duchowej wyższości wobec tego rymowanego portretu zautomatyzowanej mentalności, tylko odrobinę bardziej ludzkiej niż tiki psa Pawłowa? Prawie każda rasowa Polka. Ale kto z nich może przysiąc, że w epoce ostatniej naszej walki o wolność obcy mu był płaski banał legendarnego równania polskiej wolności, które brzmiało: mówimy Jacek Kaczmarski - a w domyśle Solidarność, mówimy Solidarność - a w domyśle Jacek Kaczmarski? Kto z nich szczerze wyzna, że i dziś nie po drodze mu z tą sztancą? No - kto? Andrzej Seweryn, który na ostatnim Salonie Poezji zatytułowanym "Tunel" czytał wiersze Kaczmarskiego, na początku wyraził skądinąd oczywistą myśl, że człowiek każdy jest po stokroć, po tysiąckroć bardziej zapętlony niż poręczne wytrychy, co szybko, łatwo i na wieki wieków jednoznacznie definiują człowieka. Kaczmarski - bard Solidarności! Jego pieśń "Mury" - hymn Solidarności! Jego talent - dla Stoczni! Jego wrażliwość - dla internowanych! Jego pisanie - dla Narodu! Muzyka jego - dla Ojczyzny ratowania! Jego życie - nie dla niego! Wystarczy.

Nie małą resztę podobnie szlachetnych tandemów można sobie dośpiewać. Gdy się dziś w liceum bądź gimnazjum młodzież o Kaczmarskiego zagadnie - kto zanuci inną pieśń? Po Salonie Seweryna ktoś inaczej śpiewający się znajdzie? Oby. Tak. Że człowiek jest po tysiąckroć bardziej zapętlony niż chwytliwe, zwłaszcza bogoojczyźniane, banały o nim - to oczywistość. Może nawet truizm, papier, tanie pocieszenie. Lecz bywają artyści, których pełnię ocala przypomnienie tego truizmu, przypomnienie zmieszane z gigantyczną troską o to, co po nich pozostało, na przykład - o słowa, ich ciężar, smak, zapach, fakturę, dno. Gdy Seweryn czytał wiersze Kaczmarskiego, przypomniały się zdania, co je o sztuce Tadeusza Łomnickiego Adolf Rudnicki ongiś ułożył. "Jest to aktor, który w swojej głowie i w swym sercu długo ugniata słowa, aż dochodzi do ich tajemnego dna. Ponieważ nigdy nie gubi drogi, jego sztuka nie traci powietrzności, światła. Czuje się je zarówno w cichych pasażach, jak i w koronującym je zwykle krzyku tak dlań charakterystycznym. Tak krzyczą zwierzęta w noc ciemną, tak krzyczą ludzie, gdy ich dochodzi całkowita ich bezradność." Ostatniej niedzieli, jak zresztą zawsze, Seweryn był blisko tych fraz. I blisko ich był kiedyś Kaczmarski.

Co się okazało? Że Kaczmarskiego opowieści o jego zapętlonym życiu nie wyczerpują słowa: "wyrwać", "mury", "zęby", "krata", "zerwać", "kajdany", "łamać", "bat" i "runąć". Jeśli nie one były wszystkim - to co było za nimi? Nie ma rady, coś muszę wybrać. Godzina troskliwej lektury Seweryna, kiedy każda litera Kaczmarskiego obejrzana została uważnie z każdej strony - ona ułożyła się w mozaikę nieubłaganie narastającej samotności, mozaikę nie do ogarnięcia. Muszę wybierać, więc wybieram: "wlec" i "cień". Wlokłem swój cień, cień wlókł mnie... Jakoś tak rzekł Kaczmarski w jednym z wierszy. A Ojczyzna? Ojczyzna była daleko, coraz dalej, Solidarność też, i Stocznia. Coraz kruchsze było życie. Czy wers o sobie i cieniu pisał wtedy, gdy klasyczna polska pocieszycielka na coraz dłużej brała go w deliryczne posiadanie? Czy wtedy, gdy gardło rozsadzać zaczął guz? Może później, kiedy w szyi była już tylko czarna dziura? Może w jeszcze innych chwilach innego bólu, w innych punktach tunelu z lichym światłem, tunelu, co z niego raczej nie masz dobrego wyjścia?

***

Teatr im. Juliusza Słowackiego. 370. Krakowski Salon Poezji zatytułowany "Tunel". Wiersze Jacka Kaczmarskiego czytał Andrzej Seweryn. Muzyka: pieśni Jacka Kaczmarskiego. Gospodarze Salonu: Anna Dymna i Józef Opalski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji