Artykuły

On i Ona

JANUSZ GAJOS siada na krześle. Patrzy na publicz­ność. Nie mówi nic. Mija se­kunda, pięć, dziesięć i wię­cej. Dalej - nic. Na sali konsternacja. No bo jak to, aktor wszedł na scenę i nie gra? Wreszcie pada kwe­stia, którą cytuję w przy­bliżeniu - "najtrudniej jest za­cząć". Publiczność przyjmuje ją śmiechem, ale z pewną ulgą. Przedstawienie w Tea­trze Powszechnym rozpo­czyna się znakomicie, od żartu w najlepszym Schaefferowskim stylu. MAREK SIKORA, reżyser, wprowadza nas w teatralną zabawę, specyficz­ną grę pomiędzy sceną a wi­downią, w której iluzja sce­niczna będzie bezustannie burzona po to, aby aktorzy mogli ją znów budować od nowa. Bo "Tutam" podobnie jak inne sztuki BOGUSŁAWA SCHAEFFERA, awangardowego kompo­zytora od dawna piszące­go dla teatru, jest swoi­stą partyturą stwarzającą pole do popisu właśnie aktorom. JANUSZ GAJOS i JOANNA ŻÓŁKOWSKA po­trafią to wykorzystać. Bra­wurowo grają po dwie posta­ci na przemian, świetnie je różnicują stylem bycia i spo­sobem mówienia. Błyska­wicznie przechodzą z jedne­go planu akcji na drugi. Są parą kelnerów i parą intelek­tualistów, czy raczej inteli­gentów, spotykających się w kawiarni (raz na zapleczu, raz na sali, "tu" i "tam" - stąd dziwny nieco tytuł sztuki).

To zaś, co rozgrywa się pomiędzy nimi, najprościej można by nazwać wariacjami na jeden i wciąż ten sam temat - miłości, niespełnienia. W króciutkich scenkach, które chwilami toczą się farsowym rytmem, liryzm zderza się z komizmem, subtelny dowcip z obscenami, refleksje nad zmierzchem naszej cywilizacji i kultury z dywagacjami na temat filozofii. Tak z reguły bywa w sztukach Schaeffera ("Mroki", "Zorza", "Kwartet na czterech aktorów" wsławiony re­alizacjami Mikołaja Grabow­skiego). Nie opowiadają pro­stych fabuł. Schaeffer mówi wprost: "nie chciałbym, że­by mój widz wiedział z góry, o co w sztuce chodzi".

O tym, jak różnie można interpretować teksty tego au­tora świadczy inna realiza­cja, właśnie "Tutam"- w Te­atrze im. Jaracza w Olsztynie. Jacek Andrucki, reżyser spektaklu, "rozmno­żył" wykonawców z dwóch do czterech, a wątek krytyki współczesnej cywilizacji, istotny u Schaeffera, potrak­tował bardzo serio. Jako cie­kawostkę podaję Państwu, że w Olsztynie w roli kelner­ki debiutuje Katarzyna Stęp­kowska, prywatnie - wnucz­ka Hanny Skarżanki (w tej rodzinie to już trzecie poko­lenie na scenie).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji