Artykuły

Pół miliona za Diannę

Biografowie Słowackiego, którzy skrupulatnie prześledzili każdy dzień jego żywota, przetrząsnęli jego papiery i rachunki, ustalili, iż ten romantyk i mistyk był także zręcznym i szczęśliwym na ogół graczem na giełdzie paryskiej, a "kolumny duchów" unoszące się nad jego głową podszeptywały mu nie tylko rymy ale i kursy zwyżkujących akcji. Jak było, tak było, ale prawdą niewątpliwą jest, iż pieniądz jako zasadniczy motor akcji pojawił się po raz pierwszy w naszej literaturze w jego "Fantazym", utworze nie opublikowanym wprawdzie za życia poety, ale dzięki swej kontrowersyjności i niezwykłości najbardziej żywotnym w sensie scenicznym. Wieloznaczność postaci, w których splotły się cechy jak najbardziej sprzeczne, bliskie sąsiedztwo wzniosłości i pospolitości, wzruszenia i drwiny, poezji i trywialności, wreszcie bogactwo możliwości interpretacyjnych tak reżyserskich jak aktorskich - wszystko to czyni z "Fantazego" najbliższe gustom i nawykom współczesnej widowni dzieło sceniczne Słowackiego. Tę niezwykłą żywotność tej niezwykłej komedii potwierdziła raz jeszcze jej premiera w warszawskim Teatrze Powszechnym. Adam Hanuszkiewicz reżyser i odtwórca roli tytułowej dowiódł, iż właśnie komizm pozostał najtrwalszym składnikiem utworu, kończącego się wprawdzie krwawo, ale błyszczącego ostrą, celną kpiną, szydzącego z pewnych przywar bardzo trwałych w życiu narodu. Innowacją reżyserską (bylibyśmy rozczarowani gdyby nam jej w inscenizacji Hanuszkiewicza zabrakło!) są kwestie lokajów, powtarzających podsłuchane strzępy dialogów, co daje kapitalne efekty komediowe. Bardzo własne i świeże jest także ujęcie aktorskie roli hrabiego Fantazego, który łączy kabotynizm z wdziękiem, budzi śmiech ale i sympatię. Jest bliższy Hrabiemu z "Pana Tadeusza" niż Hrabiemu Henrykowi z "Nieboskiej". Uczucie rozbawienia jakie ogarnia widza od pierwszych tyrad Fantazego nie gaśnie ani na chwilę, narzuca pogodną atmosferę widowisku, wyznacza mu tonację bliższą ciepłej kpiny niż krwawej satyry. Podobne uczucie budzi hrabina Idalia Hanny Bedryńskiej, która wygrywa wszystkie tony tej bardzo złożonej postaci, akcentując jej histerię ale i inteligencję. Dianna Zofii Kucówny wypowiada swą jedyną, ale jakże świetną tyradę z taka siłą i uczuciem, że na, pewno na długo pozostanie w pamięci widzów. Juliusz Łuszczewski (major), Tadeusz Janczar (Jan), Seweryn Butrym (Rzecznicki), Elżbieta Wieczorkowska (hrabina Respektowa), Józef Pieracki (hrabia Respekt), Magda Celówna (Stella) - tworzą zespół wyrównany i sprawny, a scenografia Krzysztofa Pancewicza (jedna odsłona)! ułatwia akcję o tempie wręcz zawrotnym.

Owacje zgotowane zespołowi na premierze pozwalają wróżyć trwały żywot "Fantazemu" Hanuszkiewicza na scenie praskiej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji