Artykuły

Kielce. Sztuka Mana o micie Abby

Groteskowa historia ze znakomitą muzyką w tle - tak najnowszy spektakl Teatru Żeromskiego określają jego twórcy. Zobaczymy historię dorosłej kobiety, którą fascynuje kultowa grupa Abba.

I choć większość się z niej śmieje, to Abba sprawi, że kobieta w końcu spełni swe marzenia.

- Gdy miałem jakieś osiem lat moja mama cudem kupiła płytę Abby, na okładce której muzycy siedzieli w Rolls-Royce. Zapytałem mamę, gdzie jest taki świat i czy to jest prawdziwy raj - wspomina Tomasz Man, autor sztuki "Moja Abba". Dodaje, że odrzucił wtedy misia i zaczął spać z tą płytą, a w dzień wyśpiewywał przeboje szwedzkiej grupy z gramofonem na balkonie. Za co zresztą ścigała go potem milicja...

Tak samo zachowuje się główna bohaterka jego sztuki, około 50-letnia matka i żona. Odkąd Abba wystąpiła w 1976 roku w telewizyjnym Studio2 fascynuje się ona grupą. I nie jest to tylko zwykła sympatia dla artystów, ale pasja nie znająca żadnego sprzeciwu. Kobieta jest nauczycielką w szkole i uczniom wmusza przeboje swej ukochanej grupy - każe je śpiewać nawet w okresie przedświątecznym, zamiast kolęd. Zostaje za to wyrzucona z pracy. Zwykli przechodnie, sąsiedzi, a nawet rodzina podśmiewają się, gdy ta śpiewa na balkonie i odpływa do wymarzonego świata. Wyobraża sobie w nim, że jest właśnie w Sztokholmie, w muzeum Abby. Ale w końcu sytuacja się odwraca, bo pewnego razu, przypadkiem, do małego miasteczka przyjeżdża reżyser telewizyjny. Gdy widzi śpiewającą na balkonie "Take a chance of me" kobietę po 50-tce, nie ma wątpliwości - zaprasza ją do współpracy i namawia na wyjazd do telewizji. Teraz wszyscy zaczynają jej zazdrościć kariery, do Abby przekonuje się nawet jej córka. Wciąż jednak pozostaje jedno marzenie - wizyta w sztokholmskim muzeum...

Fabuła rozegra się na dwóch płaszczyznach - tej z 1976 roku i pamiętnego koncertu Abby i tej obecnej. Tomasz Man określa sztukę jako groteskę. Przez cały czas przewijają się oczywiście utwory słynnej, szwedzkiej grupy. Pod ich rytm pisane są nawet poszczególne sceny. - Gdy pisałem tekst cały czas słuchałem muzyki. Starałem się też, by słowa piosenek pasowały do tego, co akurat na scenie mówią aktorzy - mówi Tomasz Man. Dyrektor Teatru im. Żeromskiego Piotr Szczerski, przekonuje, że choć sztuka jest świetna, to jej odbiór zależy w dużej mierze od tego, czy widzowie pamiętają samą Abbę. - Jestem ciekaw, na ile ta grupa funkcjonuje u współczesnej młodzieży, na ile ten mit Abby jeszcze żyje. Od tego zależy sukces spektaklu - twierdzi Szczerski.

Główną rolę gra Joanna Kasperek [na zdjęciu]. Wybór nie jest przypadkowy - będzie ona bowiem musiała zaśpiewać kilka piosenek, a do tego ma predyspozycje znakomite. W 1994 roku zdobyła I miejsce na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Widzowie zobaczą też Wojciecha Niemczyka, który zagra reżysera telewizyjnego. Tu z kolei zaważył m.in. fakt, że Niemczyk potrafi grać na gitarze, co zaprezentuje na scenie w czasie sztuki. W pozostałych rolach występują Dagna Dywicka i Mirosław Bieliński.

Premiera spektaklu w sobotę o godz. 19.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji