Artykuły

Śniadanie u Tiffany'ego

Kazimierz Kutz zrealizował dla katowickiego Teatru TV "Śniadanie u Tiffany'ego", według opowiadania Trumana Capote'a. Jaka jest reżyserska koncepcja tej adaptacji? - pytamy Kazimierza Kutza.

- Krąży u nas niebezpieczne odium wokół postaci Holly, głównej bohaterki "Śniadania u Tiffany'ego". Jest to wynikiem nie tylko niezrozumienia opowiadania Capote'a, ale i braku wrażliwości na pewne subtelne odcienie psychologiczne w konstrukcji tej postaci. Chcę tę bohaterkę zrehabilitować, pokazać osobę skrajnie wyobcowaną ze swego środowiska, która nie może odnaleźć swego miejsca poprzez identyfikację z kimkolwiek i czymkolwiek. U Holly to pragnienie jest niezwykle silne, szuka wszystkiego, czego mieć nie może. Jest to utwór o odstawaniu od przeciętności, o walce z tą przeciętnością, a także o wielkim i bezinteresownym uczuciu, ale przede wszystkim jest to opowieść o kobiecie, o niezwykłej kobiecie, którą w moim spektaklu gra Kalina Jędrusik.

- Został pan od niedawna reżyserem odpowiedzialnym katowickiej telewizji. Czy fakt ten może oznaczać trwalszą współpracę z Teatrem Telewizji?

- Nie wiem, czy będę reżyserował sztuki teatralne, a jeżeli tak to od czasu do czasu, dla relaksu, dla kontrastu z filmem.

Reżyser nie może odrywać się od zawodu, musi dbać o swe związki z otoczeniem, co w konsekwencji oznacza, że nie powinien być jednostronny. Te racje sprawiły, że zdecydowałem się pełnić funkcję reżysera w telewizji. Śląsk ma bardzo szczupłą kadrę fachowców w dziedzinie, którą ja reprezentuję, więc skoro już tu jestem i mogę jakoś pomóc, to jest rzeczą naturalną, że powinienem to zrobić. A jest to sprawa nagląca również dlatego, że nasz ośrodek ulegnie gruntownej przebudowie. Niebawem, jako drugi po Warszawie ośrodek, rozpoczniemy produkcję filmów dla telewizji kolorowej. Dzięki Ośrodkowi Postępu Technicznego, który przystosuje i wyposaży nowoczesne laboratorium, Katowice pochłoną większość produkcji kolorowej w skali ogólnopolskiej.

W roku 1973 nastąpi całkowita przebudowa studia, które jest za małe i niezbyt dobrze wyposażone. Te wszystkie zmiany pociągną za sobą konieczność zaangażowania nowych ludzi o dobrej znajomości tego zawodu. Powszechnie wiadomo, że do telewizji przychodzi się bez żadnego przygotowania, z przypadku, bo nie jest to przecież ani teatr, ani film, gdzie wymagane jest pewne minimum umiejętności. Mam nadzieję, że uda mi się tę przypadkowość ograniczyć. Chciałbym także przekazać ośrodkowi moje niektóre doświadczenia z filmu; np. sprawa dobrze funkcjonującego pionu realizacji produkcji jest zwykle traktowana drugoplanowo, tymczasem, jak wynika z praktyki, zła organizacja uniemożliwia w większości przypadków pracę twórczą.

Zmiana struktury ośrodka telewizyjnego łączy się z pomysłem stworzenia w Katowicach zespołu filmowego. Uważam, że dużym błędem jest skoncentrowanie wszystkich zespołów filmowych w Warszawie, gdyż uniemożliwia to rozwój innych ośrodków. Mam nadzieję, że połączenie tych dwóch spraw, stworzenie nowoczesnego ośrodka telewizyjnego i zorganizowanie zespołu filmowego, będzie dla Śląska szansą dochowania się własnej, znakomitej inteligencji twórczej, a równocześnie umożliwi realizowanie programów telewizyjnych wysokiej klasy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji