Artykuły

Tangiem podszyty

Paweł Kamza stworzył sztukę, której darmo szu­kać w spuściźnie Witolda {#au#405} Gombrowicza{/#}: "Opowieści ar­gentyńskie". Słyszymy stukot maszyny do pisania i głos... Czyj? Gombrowicza? Kamzy? Narratora?

Paweł Kamza wnikliwie przeczytał przede wszystkim "Dzienniki" i inne teksty Gom­browicza zwłaszcza te mniej znane. To samo powinien zro­bić każdy polski inteligent, bo jest to twórczość, którą powin­no się czytać w nowych kontek­stach. Dziś Gombrowicz jawi się w nieco innym oświetleniu. Udowodnił to w Gnieźnie Lech Raczak w {#re#35390}"Trans-Atlantyku"{/#}, robi to konsekwentnie Ewa Wycichowska w {#re#36124}"Transssssie"{/#}. I zrobił to Paweł Kam­za w "Opowieściach argentyń­skich".

Bohaterami są: polska dziennikarka, nauczycielka ze Szkocji, francuski pisarz i re­daktor pism literackich - Ar­gentyńczyk, który jest ich - a zarazem swoim - przewod­nikiem po Argentynie. Czy ją zna? Czy tak jak obcy odkrywa ją na nowo? Kamza napisał i wyreżyserował rzecz o poszu­kiwaniu wolności, o poszukiwaniu siebie w obcym świecie, z dala od ojczyzny. Wtedy wszystko widać wyraźniej, głę­biej. Nieoczekiwanie z gombro­wiczowskiego firmamentu zni­ka natarczywe pytanie o Pol­skę i Polskość. Zastępuje je py­tanie o człowieka Joaquin Pe­rez Fernandez Rivas Rooney wiedzie swoich przypadko­wych przyjaciół przez kolejne plaże i knajpy niczym przez kolejne dantejskie kręgi. Poka­zuje i pozwala doświadczać im i sobie życia Czy między nimi nie rodzą się więzi? Ależ tak, takie same, jakie łączą bohate­rów "Ślubu", "Ferdydurke", "Operetki"...

Chociaż bohaterowie "Opo­wieści argentyńskich" mówią językiem Gombrowicza są po­staciami współczesnymi. Iza­bela Kolka zaproponowała ta­ką scenografię, że historie te mogą się rozgrywać zawsze i wszędzie, aczkolwiek dzięki tej scenografii i jeszcze bar­dziej - choreografii Witolda Jurewicza - duszność argen­tyńskich plaż się odczuwa. Ak­cja sceniczna rozgrywa się

na wyciągnięcie ręki widza. Aktor nie może nikogo uda­wać, musi tym kimś być. I są nimi: Zina Kerste, Ewa Szum­ska, Michał Kaleta, Łukasz Pawłowski. Realizatorzy od­wołali się do tanga, które w kulturze argentyńskiej ma nieco znaczenia. W Polskiej kulturze kojarzy się ono bar­dziej z erotyką, w argentyń­skiej ze smutkiem przemija­niem. Ta kontaminacja dodaje temu przedstawieniu szczególnego uroku.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji