Artykuły

Szczecin Olgi Adamskiej

NA swojej stronie internetowej napisała: "szczecinianka z urodzenia i świadomego wyboru". Co jest takiego w rodzinnym mieście, że zdecydowała się do niego wrócić, mimo że kusił piękny, artystyczny Kraków?

- NIE jestem typem malkontenta. Nie lubię patrzeć na świat negatywnie - zaznacza Olga Adamska, aktorka Teatru Polskiego, gdy pytam o wady Szczecina. - Staram się dostrzegać plusy i skupiać na pozytywach. Wolę widzieć szklankę do polowy pełną, nie pustą. Poza tym Szczecin to moje miasto - ma we mnie obrońcę i przyjaciela.

Dzieciństwo Olga Adamska spędziła na Pogodnie. Tutaj do dzisiaj mieszkają jej rodzice, tutaj ma swoje magiczne miejsca; takie, które mają wartość sentymentalną.

- Byłam uczennicą podstawówki przy ul. Siemiradzkiego. Cudowna szkoła. Wszyscy się znali, w jednym roczniku były zaledwie dwie klasy. Rodzinna atmosfera. Dzisiaj jest tam gimnazjum... Pamiętam, że w naszym uczniowskim języku mówiliśmy o chodzeniu do szkoły Sabałami, co znaczyło ni mniej, ni więcej jak ul. Sabały. Kiedy poprosiła mnie pani, bym powiedziała, jakie jest moje ukochane miejsce w mieście, długo się zastanawiałam. Po namyśle wybrałam plac Jakuba Wujka i jego okolice. Podoba mi się, w jaki sposób go zmodernizowano. Gdy udaje mi się wygospodarować chwilę na spacer, wybieram urocze uliczki Pogodna. W tę Wielkanoc, kiedy przyjechała moja siostra z Wiednia, poszłyśmy właśnie w kierunku tego placu.

Maturę aktorka zdawała w renomowanym II Liceum Ogólnokształcącym przy ul. Henryka Pobożnego, w pobliżu są Wały Chrobrego, park Żeromskiego. Potem był już wspomniany Kraków.

- Kraków to specyficzne miasto, brakowało mi tam przestrzeni. Te wąskie uliczki... Nie wieje tam nasz orzeźwiający wiatr, chyba że ciepły halny; tym halnym uzasadnia się złe samopoczucie. Z radością wróciłam po studiach do Szczecina, zwłaszcza że otrzymałam niezwykle interesującą propozycję zawodową od Adama Opatowicza, dyrektora Teatru Polskiego. Debiutowałam rolą księżnej Iriny w "Szewcach" Witkacego.

Obserwuje, jak powoli, bardzo powoli, ale mimo wszystko Szczecin się zmienia. Przecież jeszcze kilkanaście lat temu np. o Niebuszewie mówiło się jako o dzielnicy grozy, teraz nie brakuje tam urokliwych zakątków. Dzisiaj Olga Adamska mieszka w Śródmieściu

- Miałam okazję poznać Szczecin od strony wody, wraz z przyjaciółmi sporo czasu spędziliśmy pływając kajakami. Niesamowite są rozlewiska Odry, ale też sam Szczecin wygląda zupełnie inaczej, jeśli patrzy się na niego z perspektywy kajaka... Cudowny krajobraz można zobaczyć, gdy jest się w pobliżu wieży Bismarcka. Trochę szkoda, że Wały Chrobrego są oddzielone od Odry ulicą, którą przejeżdża mnóstwo samochodów, tramwaje; gdyby połączone były deptakiem, byłoby fantastycznie. Jak chyba każdy, lubię też park Kasprowicza, zresztą w Szczecinie jest mnóstwo zieleni - to duży atut.

Czego brakuje? Na pewno sali koncertowej, takiej z prawdziwego zdarzenia, z dobrą akustyką. Gdyby była odpowiednia, przyjeżdżaliby artyści z najwyższej światowej półki; odwiedzają Berlin, a stamtąd do Szczecina już przecież tylko żabi skok. Amfiteatr nie jest w stanie zastąpić właśnie takiej sali...

- Każdą wolną chwilę wykorzystuję, by wybrać się nad Bałtyk. Bywało, że z nostalgią myślałam o tym, że mieszkańcy Trójmiasta mają morze na wyciągnięcie ręki, a my musimy jechać 100 kilometrów. W lecie miałam okazję spędzić tam kilka dni i zmieniłam zdanie. Zatoka Gdańska jest zanieczyszczona, do tego brakuje spokoju.

Czas to u pani Olgi towar deficytowy i zazwyczaj jest tak, że gdy ona pracuje, inni mają wolne... Jeśli jednak plotki i dobra kawa, to na deptaku Bogusława.

- Wiem, że różne są o nim opinie. Ja natomiast bardzo lubię to miejsce. Z przyjaciółmi umawiam się zwykle w "Po godzinach", "Fanaberii". Zaglądam też do Teatru Małego, chociaż nie za często, gdy wystawiane są tam spektakle - tylko dlatego, że zwykle kolidują z moimi obowiązkami zawodowymi. Bywam też w "Czekoladowej" przy al. Wojska Polskiego, ale tam kuszą pyszne torty, więc muszę być ostrożna!

Wiatr, przestrzeń, do tego wyjątkowo piękna wiosna, z kwitnącymi magnoliami - tylko w Szczecinie...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji