Artykuły

Z biegiem lat, z biegiem dni

Wierni Czytelnicy, jeśli ich oczywiście mam, wiedzą z moich artykułów, że w pierwszych latach rozwoju radia, transmitowano na żywo spektakle. Transmisje te nie mogły słuchaczom dostarczyć kompletu doznań estetycznych, gdyż spektakl teatralny jest zawsze przygotowany pod względem artystycznym do oglądania, a w mniejszym stopniu do słuchania. Transmisje te zadowalały słuchaczy z innych względów; a mianowicie, że mogli oni świadkować artystycznym wydarzeniom, dziejącym się daleko od ich miejsca zamieszkania. Niedomogi artystyczne z powodu braku wizji, starał się wyrównać spiker, informując ze szczegółami o przebiegu akcji.

Panuje moda na retro, więc i radio sięgnęło po stare formy, oczywiście zmodyfikowane.

Z prasy literackiej wiemy, że w Starym Teatrze w Krakowie 1 kwietnia br. odbyła się prapremiera blisko ośmiogodzinnego spektaklu "Z biegiem lat, z biegiem dni", wg scenariusza Joanny Olczak-Roniker, w reżyserii Andrzeja Wajdy. Ten maratoński spektakl, choć interesujący, stał się uciążliwy zarówno dla aktorów jak i widzów. Postanowiono więc grać go w odcinkach w 3 kolejnych wieczorach tygodnia na wzór serialu. A więc novum - serial teatralny, co odbiega od tradycyjnego mieszczańskiego teatru. (Wprawdzie średniowiecze znało seriale podwórkowe, ale to już inne zagadnienie).

Treścią spektaklu "Z biegiem lat, z biegiem dni" jest najogólniej biorąc, historia Krakowa od 1873 roku do 1914 r. dnia wybuchu I wojny światowej, kiedy pod dowództwem Piłsudskiego I Kompania Kadrowa wyruszyła z krakowskich Oleandrów. Akcja toczy się w ciągu 40 lat ukazując Kraków, jego postacie autentyczne i fikcyjne Najbardziej wyeksponowany jest okres młodopolski, krakowskiej cyganerii, przybyszewszczyzny, a także postawy Polaków wobec ruchu niepodległościowego, krótko przed wybuchem I wojny światowej.

Na scenie żyją więc obok siebie - Michał Bałucki, Stanisław Przybyszewski, Gabryela Zapolska i inni, obok postaci fikcyjnych stworzonych przez dramaturgów - jak państwo Chomińscy, Fikalski, Relski, Boreński, Bronik czy Dulscy. Czas akcji, sprawia, że na scenie dokonuje się swoista metamorfoza, zarówno autentycznych jak i fikcyjnych postaci. W sumie daje to przedziwny obraz wydarzeń, których bohaterami są i sam Kraków i młodopolszczyzna i czas historyczny i duch epoki. Dlatego właśnie Dulska może wystąpić obok Przybyszewskiego, a Boy-Żeleński u boku Juliasiewiczowej.

Krakowski Teatr Radiowy zafascynowany przedstawieniem "Z biegiem lat, z biegiem dni" postanowił je przenieść na antenę. Nie jest to jednak transmisja, lecz adaptacja, po trosze tekstu, po trosze spektaklu na słuchowisko stereofoniczne, którego współreżyserami obok Andrzeja Wajdy są: Romana Bobrowska i Anna Polony, a realizatorem akustycznym Marian Kukuła. Z radiowej wersji spektaklu teatralnego wyraźnie wyczuwa się, że Andrzej Wajda ciągnął tekst w kierunku widowiska. Te widowiskowe środki artystyczne objawiają się głównie w teatralnej, a nie radiowej interpretacji tekstu i polegają na zbyt głośnym wygłaszaniu kwestii przez aktorów, zmiennej rytmice i tempie, na wzajemnym wchodzeniu sobie w tekst oraz na symultanicznym przebiegu akcji niektórych scen poprzez ustawienie grup postaci w przestrzeni scenicznej. Grupy te, na przemian mówiące swe kwestie, dzięki realizacji stereofonicznej słuchowiska są czytelne i zrozumiałe. Gorzej jest, gdy ktoś nie ma odbiornika stereofonicznego i słucha w "mono", wówczas zagłuszają się wzajemnie pewne sekwencje, oraz zbyt hałaśliwie wychodzą niektóre dialogi, a inne za cicho.

"Z biegiem lat, z biegiem dni" nadawane jest w odcinkach przez Studio Stereofoniczne, w niedzielę o godz. 15 w programie IV. Pierwszy odcinek został nadany 6 bm. a ostatni siódmy odcinek zostanie nadany 17 września br. Słuchacze mają okazję wysłuchać jeszcze pięciu odcinków tego serialu, przebogatego w wydarzenia oraz pomysły artystyczne. Nie każdy zobaczy spektakl na scenie, natomiast "retransmisja" radiowa daje możliwość uczestniczenia w tym spektaklu.

Piszę celowo o spektaklu a nie słuchowisku, bo dwa odcinki, których słuchałem zawierają sporo elementów wizualnych - widowiskowych. Najtrudniej na przykład jest obserwować słuchem metamorfozy postaci (stopniowe starzenie się) oraz rozróżnić postać autentyczną od fikcyjnej i wynikające z tego walory artystyczne. Wzrokowo na scenie można rozpoznać na przykład różnicę między młodą, a starą Dulska, czy odróżnić Zapolską od jej fikcyjnych postaci. Mimo tylu trudności i niedomogów artystycznych, jakie zauważa się w wersji radiowej spektaklu "Z biegiem lat, z biegiem dni" owe radio-retro wnosi nowy element do Teatru Polskiego Radia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji