Artykuły

Puchalski się śmieje, Borowska wzrusza

"Robinson 2012" - stand-up Mariusza Puchalskiego i "Moja Piaf" - recital Bożeny Borowskiej w Teatrze Nowym w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.

Złamałem się i obejrzałem mecz Polska - Grecja. Pierwsze dwadzieścia minut zapowiadało wielkie widowisko: świetna dramaturgia, znakomite aktorstwo, zwłaszcza Greków, którzy po mistrzowsku upadali po faulach, nawet jeśli były wątpliwe. A kiedy w ruch poszły żółte i czerwone kartki, machnąłem ręką Wybrałem Zaułek bez Futbolu.

Nie do końca jest to Zaułek bez Futbolu, bo Mariusz Puchalski jednak swoją przyszłą książkę opiera na piłce nożnej a właściwie stadionach. Tytuł pracy, nad którą pracuje, brzmi "Stadiony piłkarskie jako miejsca kaźni mikroorganizmów żywych" i odnosi się nie do piłki nożnej, jaką oglądaliśmy przez pierwszych 20 minut meczu Polska - Gracja, ale do tego zwykłego kopactwa, i bylejakiego kibolstwa.

Mariusz Puchalski w swoich "badaniach" pochylił się z troską nad światem, który zamieszkują nasi "bracia mniejsi" czyli nad żyjątkami, które upodobały sobie murawę, jako naturalne środowisko do życia, a człowiek naruszając ich terytorium, zagraża ich życiu.

Jak na stand-up przystało, od naturalnych mieszkańców murawy, Puchalski doszedł do pewnych obserwacji socjologicznych i psychologicznych, a nawet politycznych tych ludzi, którzy nie mają zrozumienia dla innych, meszek, robaczków, owadów... Świetna zabawa, aktorska zgrywa, która mówi trochę o nas, jak bardzo jesteśmy zapatrzeni w siebie i nieczuli na innych.

Kiedy opadły emocje antypiłkarskie w Zaułku bez Futbolu, publiczność przeniosła się na Scenę Nową, gdzie czekało ją spotkanie z Bożeną Borowską w roli Piaf. Radzę wszystkim, aby nie przegapili tego tytułu w repertuarze Teatru Nowego.

Borowska doskonale poznała twórczość i życie Edith Piaf. To widać i słychać, po drobnych gestach, po świadomości wykonawczej. Aktorka w niczym nie naśladuje wielkiej gwiazdy piosenki poetyckiej, ale daje wyraźne sygnały, jak bardzo jest jej bliska. Aktorka wybrała najbardziej znane piosenki Piaf, co nie ułatwiło jej interpretacji. A jednak. To są piosenki Bożeny Borowskiej. Ona nadała im kształt teatralny, ona odnalazła w nich współczesną kobietę, która poznała smak życia.

Borowska śpiewa fantastycznie, głębokim soczystym głosem wydobywa smutek, żal, gorycz przegranych miłości. W tych na pozór smutnych historiach potrafi znaleźć jednak refleks słońca, nadziei, że nie wszystko stracone, że za rogiem spotka następnego akordeonistę

Publiczność Teatru Nowego długo czekała na śpiewającą Bożenę Borowska. Jest rewelacyjna. Powiem więcej, jest o lata świetlne lepsza w tym co robi, od naszej reprezentacji na Euro. Gdyby panowie piłkarze tak kopali piłkę, jak ona śpiewa, Polska reprezentacja stanęłaby na podium.

Zaułek bez Futbolu:

Stand-up Mariusza Puchalskiego i recital Bożeny Borowskiej (koncepcja i wykonanie).

Aranżacje piosenek Jacek Skowroński,

opieka reżyserska Piotr Kruszczyński,

współpraca scenograficzna Ewa Mróz,

projekcje multimedialne Emilia Łapko.

Teatr Nowy w Poznaniu, 8 czerwca 2012

Na zdjęciu: "Robinson 2012" - stand-up Mariusza Puchalskiego

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji