Artykuły

Himilsbach tłukł kamienie w Białymstoku

Mężczyźnie w bereciku z antenką przyglądaliśmy się wielokrotnie. - Jak skórę zdarł, Himilsbach! Wygląda jak on. Zastanawialiśmy się w redakcji, patrząc na zdjęcie sprzed pól wieku. Remont pałacu Branickich właśnie trwa, na dach wciągane są rzeźby antycznych postaci, a wśród robotników - słynny naturszczyk, znany z "Rejsu" i ponad 50 innych filmów.

Przed tygodniem napisaliśmy o niezwykłej kolekcji zdjęć z lat 50. i 60., do których dotarliśmy. Fotografie Antoniego Zdrodowskiego, który uwieczniał na zdjęciach Białystok i jego mieszkańców, co chwila przynosiły niespodzianki. A to na zdjęciu rozpoznaliśmy Raula Castro, który wizytował nasze miasto, a to docieraliśmy do niezwykłego ujęcia, na którym nie ma jeszcze wielu obiektów wcentrum, a dziś są jednymi z najbardziej charakterystycznych. Podobnie było, gdy natrafiliśmy na kilka fotografii, na których w 1957 roku wokół pałacu stoją rusztowania, a robotnicy na łańcuchach wciągają wielkie figury. - Himilsbach to czy nie? W końcu z zawodu był kamieniarzem... - zastanawialiśmy się.

Wątpliwości rozwiała Jolanta Szczygieł-Rogowska, szefowa Galerii im. Sleńdzińskich. - W pierwszej chwili, gdy oglądałam te zdjęcia, w ogóle mi to nie przyszło do głowy. Ale gdy wróciłam do domu, mój przyjaciel zaśmiał się: - Niemożliwe, nie rozpoznałaś go? Ty? I wtedy sobie wszystko przypomniałam...

Okazuje się, że w roku 1984 w naszym regionie był kręcony film "Smażalnia Story" Józefa Gębskiego, z udziałem Himilsbacha właśnie. Dwaj spłukani muzycy udają telewizyjnych reporterów, by zapewnić sobie dostatek na polskiej prowincji. Film realizowano m.in. w Augustowie, wokolicach Supraśla i Goniądza. - I właśnie w Goniądzu zagrałam jako statystka kelnerkę w tym filmie. Pamiętam, że Himilsbach i Leon Niemczyk robili sobie z młodych dziewczyn nieprzystojne żarty, nawet dość mocno nieprzyjemne. Ja postanowiłam zagiąć go inaczej. I nieoczekiwanie dałam Himilsbachowi wrzosy. Janek się zdziwił i już inaczej zaczął ze mną rozmawiać. Od słowa do słowa, mówię, że jestem z Białegostoku. A Himilsbach na to: - A ja mam sentyment do Białegostoku, bo kiedyś tam przy pałacu rzeźby robiłem...

Kiedyś - czyli prawie 30 lat wcześniej. Nie wiedział jeszcze, że zagra w "Rejsie", że doczeka się swoich fanów, a zawód kamieniarza porzuci. Czy faktycznie pracował w Białymstoku? Cały jego życiorys jest pełen niejasności i sprzeczności, a i sam aktor specjalnie wprowadzał zamęt do swojej biografii.

Jolanta Szczygieł -Rogowska: - Wiele jego historii można traktować z przymrużeniem oka. Ale też te odnalezione po pół wieku zdjęcia są niesamowitym dowodem na to, że chybą jednak mówił prawdę.

Co ciekawe - robotnik Himilsbach stoi przy wielkiej głowie Cezara (umieszczona jest na pałacu od strony ogrodu). A Cezar nie jest bezosobowy - ma twarz konkretnego człowieka - Stanisława Bukowskiego, jednego z najważniejszych architektów i rekonstruktorów zabytków w powojennym Białymstoku

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji