To już 13. Sztuka Ulicy w Warszawie
Rozpoczynający się dziś [1 lipca] Międzynarodowy Festiwal Sztuka Ulicy pod pojęciem teatr kryje także muzykę, taniec, film i instalacje. A wychodząc poza granice centrum miasta, rozszerza nie tylko swój repertuar, ale też pole działania.
To już XIII edycja największego w Polsce święta sztuki plenerowej, które na stałe wpisało się w krajobraz Warszawy. Przez najbliższych 6 dni nie tylko na centralnych ulicach, skwerach i placach, ale też na Pradze Południe będą się odbywać spektakle, happeningi i projekcje. Wstęp na wszystkie imprezy, które organizuje Stowarzyszenie Scena 96 i Dom Kultury Dorożkarnia jest bezpłatny. To, po czym przez pierwsze lata festiwalu najłatwiej było rozróżnić polskie grupy uliczne, to zaangażowany społecznie repertuar. Każda prezentacja stawała się próbą artystycznego komentarza rzeczywistości. Temu stylowi wierni są już nieliczni, np. Usta Usta i Strefa Ciszy. Młode grupy zaś stawiają na interakcję z publicznością. W ubiegłym roku mogliśmy się o tym przekonać podczas spektaklu "Na pełnym morzu" Teatru Akt, który odbył się na betonowej płycie pod PKiN. Na zaaranżowanej plaży każdy z przechodniów mógł zagrać w piłkę lub wziąć udział w zajęciach z aerobiku.
Młode zespoły chętnie też odnoszą się do aktualnych artystycznych wydarzeń i zjawisk. Tak jest chociażby z przedstawieniem Teatru Bretoncaffe. "Slam" już tytułem nawiązuje do popularnej zabawy słowem. A że zabawa ta może łączyć w sobie elementy tańca, muzyki i aktorstwa, dla grupy, dla której teatr to pojęcie otwarte, stała się doskonałym materiałem do przetworzenia.
Wiele ciekawych propozycji mają twórcy instalacji. Przechodniów zaskoczyć mogą m.in. fantomy, które w tym roku z autobusów postanowiły przesiąść się na rowery, pchane przez studentów Akademii Sztuk Pięknych. Niekonwencjonalnie zachowywać mogą się też mieszkańcy Pragi biegający po ulicach z kamerą, realizując projekt "Tania telewizja". Monotonny rytm miasta chcą zaburzyć także prezentacje z bloku Street Art Jam. Pierwsza z nich - Rakieta - nawiązuje do klasycznej ikonografii podboju kosmosu, druga - M-City - do metody malowania przez szablon. - Street art niekoniecznie musi nieść ze sobą jakiś przekaz, ale ważne, żeby był dla odbiorcy zaskakujący - mówi Mariusz Waras, pomysłodawca działania. Na zaskoczeniu opierać będzie się także 60metrowe nadwiślańskie graffiti klubu Gaja, które będzie powstawać na oczach widzów.
Poza granicami
Zachodnie teatry goszczące na festiwalu przywożą spektakle pełne fajerwerków i widowiskowych efektów. Rosyjska grupa Derevo zaproponuje widowni włączenie się w paradę. Korowód złożony z aktorów i przechodniów przejdzie ulicami Starego Miasta. I choć przedstawienie "Arcan lub pośmiertne przygody Pierrota" dotyka tematu śmierci, to budzi radosną refleksję.
Na archetypie wędrówki oparty jest też jeden ze spektakli norweskiego Stella Polaris "Statek Głupców". Przedstawienie odwołuje się nie tylko do średniowiecznej legendy o tajemniczym okręcie, ale także symboliki Hieronima Boscha i Williama Blake'a.
"Time Out" niemieckiego Antagon TheaterAKTion, choć wykorzystuje najnowsze technologie, czerpie z tradycji teatru objazdowego. Część aktorów wykorzystuje tu elementy akrobatyki, a reszta porusza się na szczudłach. Na tańcu zaś, który także jest nieodłącznym elementem sztuk ulicznych, oparty jest spektakl Fine 5 Dance Theatre "24 godziny".
Największe i jednocześnie najbardziej spektakularne wydarzenie festiwalu pozostawiono na zakończenie. Tym razem zamiast popisów cyrkowców zobaczymy Les Commandos Percu. Francuska grupa pirotechników i perkusistów da "Koncert ognia". - Jesteśmy przede wszystkim zespołem muzycznym. Fajerwerki muszą więc znaleźć uzasadnienie w muzyce - mówi Raymond Gabriel, dyrektor artystyczny grupy, której członkowie sami konstruują instrumenty. Widownię uwieść mogą nie tylko same dźwięki, ale też ognie, które wydobywać się będą... z bębnów w trakcie gry.
***
Przez 12 lat festiwalu:
* wystąpiło ponad 220 grup teatralnych
* reprezentowano 18 krajów
* przygotowano ponad 560 spektakli, happeningów i instalacji
Na zdjęciu: scena ze spektaklu "Time Out" Antagon Theater AKTion.
