Tramwaj zwany pożądaniem
W piątek o godz. 19.15 na Scenie na Sarego 7 odbędzie się premiera "Tramwaju zwanego pożądaniem". Dramat Tennessee Williamsa reżyseruje Dariusz Starczewski.
Nowy Orlean, niebogata dzielnica. Do Stelli i jej męża Stanleya Kowalskiego przyjeżdża Blanche de Bois, piękna i elegancka siostra pani domu. Blanche, obecnie nauczycielka, to podupadła arystokratka z Południa. Majątek został zlicytowany, mąż popełnił samobójstwo. Stella z kolei jest szczęśliwa w związku ze Stanleyem, mężczyzną prymitywnym i brutalnym.
"Tramwaj zwany pożądaniem" to jeden z najpopularniejszych dramatów Tennessee Williamsa, co prawda obecnie rzadziej wystawiany niż w latach 50. i 60. Siedem lat temu na dużej scenie Bagateli "Tramwaj" wyreżyserowała Marta Meszaros, z Beatą Fudalej wroli Blanche. Nową wersję dramatu wyreżyserował Dariusz Starczewski, aktor Bagateli, który jako reżyser zadebiutował "Szklaną menażerią" Williamsa, również na Scenie na Sarego.
- Jesteśmy skazani na upływ czasu. Na starość i choroby, na przemijanie. Dzisiaj mamy do czynienia z wręcz karykaturalnym wyparciem tego problemu z naszej świadomości i kultury. Świat się odmładza; robi sobie operacje plastyczne, zapamiętale ćwiczy starzejące się ciała. Wydaje się, że tylko młodość jest dynamiczna i coś warta. Starość funkcjonuje jako element zbędny. Koszmarny sen. Wystarczy się obudzić i problem zniknie. Spazmatyczna ucieczka w życie, w pożądanie to odpowiedź Blanche na lęk przed śmiercią. A zatem - dla mnie - centralny problem w "Tramwaju" to śmierć i przemijanie - mówi reżyser.
Reżyseria Dariusz Starczewski, scenografia Joanna Schoen, muzyka Bolesław Rawski, projekcje Dawid Kozłowski, reżyseria świateł Marek Oleniacz.
Obsada: Blanche - Magdalena Walach, Stella - Ewelina Starejki, Stanley - Michał Kitliński, Mitch - Przemysław Redkowski, Steve - Michał Kościuk, Pablo - Sławomir Sośnierz, Eunice - Ewa Mitoń, Meksykanka - Renata Przemyk, Młody inkasent - Marcin Zacharzewski.
