Artykuły

Walizki dzień trzeci - cz.I

XXV Międzynarodowy Festiwal Teatralny "Walizka" w Łomży. Pisze Maria Kaczyńska na stronie teatrlomza.hi.pl.

W piątek rano na widowni TLiA tradycyjnie zasiadły dzieci. Teatr Baj z Warszawy pokazał spektakl "Świat Garmanna" [na zdjęciu] według prozy Stiana Hole'a, norweskiego pisarza i grafika, autora książek dla dzieci. Przygody sześcioletniego Garmanna w prawdziwym świecie opowiedziane zostały grą aktorów w żywym planie oraz za pomocą techniki video, w sumie bardzo ciekawie i dynamicznie. Bo też same w sobie są bardzo ciekawe. Garmann wpada w ten nieprzyjazny na ogół świat jak śliwka w kompot. Najwięcej problemów ma z rówieśnikami płci obojga. Kolega chce nad nim dominować fizycznie, a koleżanki emocjonalnie. Na szczęście, rozgarnięty nad wiek Garmann radzi sobie ze wszystkim i zdając się na instynkt, znajduje właściwą drogę. W finale całuje się pod gwiazdami z jedną z nieznośnych koleżanek. "Wiedziałem, że się tak skończy", wykrzyknął triumfalnie z widowni pewien dwunastolatek. I to by była pointa przedstawienia.

W sali na ul. Sadowej Teatr Maska z Rzeszowa pokazał spektakl "Niech żyje cyrk!" według prozy związanego z teatrem Tadeusza Kantora Kazimierza Mikulskiego, w reżyserii łomżanina Jacka Malinowskiego. Jest to groteskowa opowieść o trupie artystów cyrkowych, którzy stracili swój cyrk, mają pusto w kieszeniach i nie bardzo wiedzą, co ze sobą począć. Postanowili zjeść na obiad cyrkową kaczkę, najlepszą artystkę straconego cyrku. Choć nieprawdopodobne wydarzenia wciąż odwlekają moment konsumpcji, zjadają w finale kaczkę z wielką żarłocznością! I to by było na tyle. Pytanie brzmi, po co było w ogóle odgrzewać tę kaczkę... przepraszam sztukę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji