Artykuły

W krainie czarów kapitalizmu

"Źle ma się kraj" w reż. Weroniki Szczawińskiej w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej.

Nie zrozumiesz kryzysu, słuchając ekonomistów - przekonują Weronika Szczawińska i Mateusz Pakuła w spektaklu zainspirowanym głośną książką Tony'ego Judta. To gorzka bajka o tym, jak z solidarnych bohaterów zmieniliśmy się przerażonych egoistów.

"Było dobrze, jest źle, co się stało? Przyszedł kryzys. Aha". To mógłby być cytat z publicznej debaty. Wobec takiego wyjaśnienia skapitulowali w końcu duzi i mali, prywatni i państwowi, oburzeni i trzymający władzę. Wszyscy, którzy nie mają już siły udawać, że rozumieją cokolwiek ze zmieniających się z dnia na dzień diagnoz ekonomistów. Weronika Szczawińska i Mateusz Pakuła im właśnie zadedykowali "Źle ma się kraj" - spektakl, w którym o kredytach, prywatyzacji i prekariacie mówi się w konwencji teatrzyku dla przedszkolaków z ADHD.

Bywają w życiu takie momenty, gdy dla świętego spokoju godzimy się przyjąć, że dzieci przynosi bocian, a chomik nie zdechł, tylko wyjechał do przyjaciół. O ile jednak w sprawach seksu czy śmierci w końcu wyrabiamy sobie własne zdanie, o tyle w sprawach gospodarczych - niekoniecznie. Wcale nietrudno pozostać ekonomicznym dzieckiem, który usłyszy po dobranocce: "Jest kryzys, koniec dyskusji", po czym poddaje się i śpi już spokojnie.

W bydgoskim przedstawieniu walka o dojrzałość do życia za pieniądze trwa. Postać Co Nic Nie Rozumie (Julia Wyszyńska) nie przestaje zadawać uciążliwych pytań. To dziewczyna o otwartym umyśle, o czym świadczyć ma wielka różowa czapka wydziergana w kształt zwojów mózgowych. Z mózgiem na wierzchu PCNNR prowadzi prywatne śledztwo w sprawie powszechnego zubożenia. Trafiła do Krainy Kapitalizmu przypadkiem, tak jak większość zaniedbanych przez opiekunów bohaterek literatury dziecięcej - Dorotka do Krainy Oz, Alicja do Krainy Czarów, Mary Lennox do tajemniczego ogrodu. Wyszła z lodówki porzuconej gdzieś w chaszczach, podśpiewując "Somewhere over the Rainbow...". I spotyka mieszkańców XXI wieku. Strzeżone Osiedle (Jakub Ulewicz) obiecuje strzec ją przed barbarzyńcami. Sprywatyzowana Kolej Publiczna (Małgorzata Witkowska) kusi wizją bordowej zasłonki, Kredyt Bankowy (Michał Czachor) porywa do tańca, Ławka Szkolna (Mirosław Guzowski) roztacza wizje harmonijnego rozwoju kreatywności w elitarnym gronie. "Ja to rozumiem, lubię to" - powtarza świecąca gołym mózgiem Postać. Choć można przypuszczać, że raczej drugie niż pierwsze.

I nagle coś się dzieje. Co, dlaczego, przez kogo? Nie wiadomo. Dość, że Kredyt dostaje epilepsji, a cała kraina wkracza w stan wyjątkowy. Szanowani obywatele globalnego kapitalizmu (Kolej, Osiedle, Kredyt, Ławka) dziczeją. Stają się pozbawionymi szans na przyszłość dzieciakami ze szkoły, która nie wychowuje, tylko poniża i podsyca kompleksy, i utwierdza w przekonaniu, że na żaden awans społeczny nie mają szans. Do czego ich przyucza? Do życia w biedzie, izolacji i lęku. "Wymień objawy kolektywnego ubożenia". "Czy 30 lat nasilających się nierówności społecznej czyni z tego zjawiska fakt naturalny? Rozwiń w punktach". "Osoba korzystająca z pomocy społecznej to raczej pasożyt czy królowa zasiłku? Dobierz synonimy". Trening to całkiem sensowny, zważywszy, że to właśnie czeka spadkobierców pokolenia, które żyło ponad stan.

Postać, co dotąd wszystko lubiła, wpada w rozpacz. Do końca usiłuje rozstrzygnąć zagadkę, co poszło źle. W lodówce-wehikule czasu cofa się do prosperity lat 80., potem do opanowanych przez marzenie o bezpieczeństwie i stabilizacji lat powojennych. Artyści wykorzystali w ten sposób tezy Tony'ego Judta z traktujących o pomysłach na lepsze życie z II połowy XX wieku zawartych w książkach "Źle ma się kraj. Rozprawa o współczesnych bolączkach" i "Thinking the 20th Century". Zmarły w 2010 roku historyk i publicysta przeciwstawiał się polityce opartej na krótkowzrocznym "a nuż się uda". Przekonywał, że o jakość życia publicznego trzeba dbać, wzywał intelektualistów, by spełniali swój obowiązek rozwijania w społeczeństwie aspiracji wyższych niż zysk i wygoda.

Spektakl w prosty, ale przekonujący sposób zilustrował te diagnozy. Pokazuje, jak ma się kraj, w którym wolny jest tylko rynek. Woła o odpowiedzialność. Bo gdy każdy uprawia wyłącznie własny ogródek, wszyscy jesteśmy w buszu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji