Bohumil Hrabal na scenie
Od dwudziestu trzech lat działa w Łodzi teatr na poboczu instytucjonalnych form życia teatralnego, wyrosły z ruchów studenckich, kontestacji społecznej i politycznej. Niezależnie od ideologicznego buntu scena ta szukała również swego języka artystycznego, czerpiąc wiele z doświadczeń awangardy teatralnej, ale też nie odrzucając do końca doświadczeń tradycyjnych.
W ostatnich latach podjęła międzynarodową inicjatywę współpracy z grupami poszukującymi urzeczywistnienia idei spektaklu - wypowiedzi na temat współczesnej świadomości europejskiej, wartości nadrzędnych w życiu dzisiejszych społeczeństw. Wśród grup teatralnych z kilku krajów szczególne związki łączą Teatr 77 z Divadlo na Provazku w Brnie.
Bohumil Hrabal powieść pt. "Obsługiwałem angielskiego króla" napisał w 1971 roku. Wydana została 11 lat później. Realizatorzy łódzkiego przedstawienia pokazują czytelnie to co najważniejsze
w dziele Hrabala: proces dojrzewania w małym, banalnym człowieczku prawdy o tym, że trzeba w życiu znaleźć równowagę między mieć a być. Współczesność w całej swej złożoności, historia dziejąca się na jego oczach, wciąga go w swoje tryby. Oto staje dwukrotnie przed zasadniczym wyborem - być z faszystami i czy poddać się pokornie - po wojnie - komunistom. Mały człowiek raz jest konformistą, to znów zbliża się do krytycznej analizy swej postawy, czyniąc swoisty rachunek sumienia. Hrabal nie oskarża, nie potępia, nie mówi o tych sprawach wprost, pokazuje jak to jest. Przedstawienie w Teatrze 77 w serii skrótowych ujęć prowadzi szybką, błyskotliwie kreśloną akcję, zdarzenia następują po sobie, układając się w uciekający strumień czasu. Beztroski pikolak w hotelowej restauracji chłonie obyczaje klienteli, kelnerów, ludzi pieniądza; gdy już wie jak się obracać w tym światku, jak zdobyć szmal, dziewczynę i stanowisko, wybucha wojna. Przychodzą nowe doświadczenia, kelnersko-lokajski punkt widzenia świata prowadzi Jana Ditie do swoistej kolaboracji z okupantem.
Twórcy przedstawienia rozgrywanego w specjalnie zaaranżowanej przestrzeni sali widowiskowej, operując bogatymi środkami teatralnymi, przy użyciu elementów pantomimy i ekspresyjnego aktorstwa (każdy z wykonawców gra kilka postaci), tworzą swoisty fresk, w którym poszczególne fragmenty składają się na epicki rozmach tej opowieści. W miarę trwania spektaklu zmienia się jego charakter. Pojawiają się tony refleksyjne, główna postać grana kolejno przez trzech aktorów, usiłuje dociec sensu tego co przedtem przeżywała. Rzecz obrasta w metafory i odniesienia do sytuacji ogólnoludzkiej.
Reżyser przeprowadza zespół aktorski przez tę zmianę nastroju i tonacji rozbuchanego widowiska w sposób zręczny i przekonujący, choć gdy mija druga godzina przedstawienia granego bez przerwy, napięcie uwagi widza nieco spada. Jest to jednak jeden z najdojrzalszych spektakli tego teatru.