Artykuły

Widzę Szekspira z laserami

- To, jak widzę Teatr Powszechny, pokazało w pewnym stopniu kilka premier, które zrobiliśmy w ubiegłym sezonie: chciałbym, by mówił o współczesności i poruszał ważne tematy. Jeśli już sięgamy po klasykę, odczytujmy ją w sposób współczesny, jak w naszej "Zbrodni i karze": Breivik to przecież współczesny Raskolnikow - mówi ROBERT GLIŃSKI, dyrektor Teatru Powszechnego w Warszawie.

"Makbet" w odcinkach? Multimedialny Garbaczewski? A może sztuka na Stadionie Narodowym? Teatr Powszechny Glińskiego chce być nowoczesny. Na razie mierzy się z rzeczywistością.

Dyrektorem jest pan co prawda już od roku, lecz chyba dopiero ten sezon powinien w pełni pokazać, jaki będzie pański Teatr Powszechny?

- To, jak widzę Teatr Powszechny, pokazało w pewnym stopniu kilka premier, które zrobiliśmy w ubiegłym sezonie: chciałbym, by mówił

o współczesności i poruszał ważne tematy. Jeśli już sięgamy po klasykę, odczytujmy ją w sposób współczesny, jak w naszej "Zbrodni i karze": Breivik to przecież współczesny Raskolnikow. To, co mówił podczas procesu, wydaje się przepisane z Dostojewskiego. Drugą premierą, z którą się utożsamiam, jest "Nieskończona historia" - szeroko nagradzany spektakl w reżyserii Piotra Cieplaka. Wytycza on drogę, którą zamierzamy pójść: polski tekst, fundamentalne problemy naszej egzystencji.. Wokół tych kwestii krążą również inne, nawet małe przedstawienia zeszłego sezonu. Katarzyna Maria Zielińska w monodramie "Rewolucja balonowa" mówi o pokoleniu trzydziestoparolatków - mają za sobą szok transformacji i szukają swojego miejsca... ... w tę koncepcję wpisuje się także internetowy spektakl "Faza Delta" opowiadający o kibolach.

- Za parę lat teatr zaistnieje w inter-necie i nie będą to przedstawienia przenoszone ze sceny, lecz robione specjalnie na potrzeby sieci. Bardzo ekspresyjne, silne w swej wymowie i zwięzłe narracyjnie - uważam, że taki właśnie produkt powinien być w internecie. To musi być coś wyrazistego. Media wkroczyły do teatru, ożywiając go. Krzysztof Garbaczewski - tegoroczny laureat Paszportu "Polityki", którego chciałbym zaprosić do współpracy, tworzy spektakle wyłącznie z materii audiowizualnej. Świat kamer, ekranów i filmowej inscenizacji jest mi bliski, więc mam nadzieję, że w nadchodzącym sezonie uda nam się zrobić kolejne przedstawienie internetowe. Są jakieś konkretne pomysły?

- Zastanawiamy się nad "Makbetem" w odcinkach, choć nie wiem, czy to jeszcze nie za wcześnie, by zmierzyć się z tym tematem. Serial teatralny?

- Współczesny, oparty na dobrej literaturze. Tekst Szekspira jest mocny - czyli dobry do internetu, gdzie chodzi przede wszystkim o utrzymanie zainteresowania widza....

Co zobaczymy na deskach Powszechnego w sezonie 2012/2013?

- W listopadzie pokażemy dyplom muzyczny warszawskich studentów "MP4" oraz wchodzimy w próby "Klary" na podstawie bestsellera Izy Kuny. Premiera spektaklu w reżyserii Aleksandry Popławskiej o kobiecym kryzysie wieku średniego i samotności w wielkim mieście na początku przyszłego roku. Planujemy także muzyczne przedstawienie "Wytwórnia piosenek" o powstawaniu filmu "Zakazane piosenki". Podobnie jak w słynnym "Kabarecie", gdzie stara Europa jest miażdżona przez nową siłę - nazizm, tu siłą niszczącą Polskę, która próbuje się wykaraskać z traumy wojennej, jest komunizm. Zderzenie tych dwóch światów daje świetny materiał sceniczny.

To wszystkie z przewidzianych premier?

- Piotr Cieplak chce odpocząć od trudnych tematów i zrobić coś

z uśmiechem dla młodego widza. Zresztą dzieci krążą po naszym teatrze już od pewnego czasu. Powodzeniem cieszą się "Rodzinne spotkania z Teatrem Powszechnym": rodzice idą na spektakl, dzieci w tym czasie bawią się w teatr pod okiem fachowców. Drugą rzeczą dla dzieci i dorosłych będzie przedstawienie "Planeta K-dron" o życiu zawieszonym w geometrycznej rzeczywistości, opowiedziane za pomocą naukowych figur, a zainspirowane bryłą Janusza Kapusty. Jednak pierwszą z premier będzie "Biedna, ale sexi" dotykająca problemów młodzieży...

- To kontynuacja programu "Teatr w klasie". Prezentujemy w szkołach spektakl wraz z dyskusją prowadzoną przez psychologów. Zrobiliśmy już "Sebastiana X" o chłopaku, który sterroryzował całą klasę. Teraz mamy przedstawienie o seksie, a wkrótce ogłosimy konkurs na kameralne sztuki o młodzieży, które moglibyśmy zrealizować. Importowaliśmy ten projekt z Niemiec. W Berlinie trzy czwarte działalności teatru to działalność edukacyjno-kulturalna. Bez przerwy organizowane są zajęcia dla dzieci i osób starszych, pobudzające ich aktywność. I Niemcy rzeczywiście chodzą do teatru - powinniśmy im tego zazdrościć. Może warto byłoby wyjść poza mury budynku... np. na Narodowy.

- Prowadzimy wstępne rozmowy ze Stadionem Narodowym. Z chęcią byśmy tam weszli - są reżyserzy, którzy podjęliby się zrobienia ogromnego widowiska połączonego z projekcjami. To musiałoby być coś imponującego inscenizacyjnie - widzę tam Szekspira z tłumami i z laserami. Jednak do realizacji takiego projektu potrzebne są duże pieniądze - czyli sponsor. Zresztą wsparcia finansowego musimy teraz szukać non stop. Ciężkie czasy, jak mawiał Michał Bałucki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji