Artykuły

Dziś: koktajl teatralny

To jest reportaż prawdziwy, choć żartobliwy, bo i okazja nietypowa - 105. urodziny Teatru Śląskiego. Znamy jego aktorów, więc dziś zaglądamy za kulisy i odwiedzamy miejsca, w których też chcielibyście być... - pisze Henryka Wach-Malicka w Polsce Dzienniku Zachodnim.

1 "Namierzenie" Krystyny Szaraniec, dyrektor naczelnej Teatru Śląskiego w Katowicach, łatwe nie jest. Pani dyrektor ma zwyczaj załatwiania kilku spraw naraz, co czasem stresuje jej współpracowników, ale generalnie wszystkim się opłaca. Bo jakby na sprawę nie patrzyć, budynek teatru ma 105 lat, a wyposażenie wewnątrz takie, że się nawet inspektorzy straży pożarnej nie czepiają. Po 33 latach pracy w Teatrze Śląskim, Krystyna Szaraniec w cuglach wygrałaby konkurs na znajomość historii każdej ściany w tym gmachu. Wymyśliła przecież (a potem musiała zdobyć pieniądze i plan zrealizować!) remont generalny budynku, który choć wygląda imponująco, to jak każdy zabytek wymaga troskliwej konserwacji.

Dziś czynne są tu trzy sceny: Duża, Kameralna i Malarnia. Ta ostatnia, otwarta po gruntownej modernizacji z początkiem bieżącego roku, na inauguracyjnej premierze "Kontraktu" gościła samego Sławomira Mrożka. Mistrz powiedział wtedy do pani dyrektor: "Ludzie dziwią się czasem, że ja tak mało mówię. A przecież gdybym mówił bez przerwy, to nie miałbym potem o czym pisać".

Krystyna Szaraniec żartuje, że ona, wprzeciwieństwie do Mrożka, mówić lubi i raczej... musi. Choćby po to, żeby zdobywać dodatkowe fundusze na spokojne i bezkolizyjne działanie teatru.

2 Jeśli na scenie znajduje się 300 przedłużaczy, a każdy ma swoje kilkanaście metrów, to ile to jest w sumie kilometrów? Krótko licząc: dużo!

A do tego migające pulpity, podświetlane gabloty, kabelki w roli niesamowitej scenografii, kolorowe filtry, zakładane na reflektory, a na końcu precyzyjna "rozpiska", według której wszystko to ma bezawaryjnie działać. I jeszcze robić wrażenie na widzu, który musi (!!!) mieć poczucie, że bohaterowie naprawdę znajdują się na kosmicznym poligonie.

Przygotowanie ekipy elektryków do przedstawienia "Solaris" na Scenie Kameralnej Teatru Śląskiego trwa 8 godzin. I tyle samo demontaż urządzeń, gdy spektakl na chwilę ustępuje miejsca innemu tytułowi.

Specjaliści od oświetlenia sceny (którym przeszkadzamy przy pracy): Waldemar Janiszek, Piotr Łobacz, Krzysztof Kapciak oraz informatyk Marcin Muller nie mają wątpliwości, że światło to jeden z najważniejszych elementów magii teatru.

Jego techniczne przygotowanie do spektaklu jest pierwszą fazą pracy, po której następuje najważniejsza, tzw. realizacja przedstawienia. Wtedy zwyczajnie (?) nie wolno się pomylić. Także precyzyjnie odliczając sekundy... ciemności, którą reżyserzy uważają za tak samo ważną, jak pełny blask wszystkich reflektorów

3 Po pierwszym zdaniu, wygłoszonym w tej pracowni, padliśmy jak rażeni gromem. Kto by zresztą nie padł po wysłuchaniu takiego oto oświadczenia?!

- Nazywam się Karol Koj, jestem zagorzałym kibicem Ruchu Chorzów i rozbieram do gołego,

- Kogo pan rozbiera?! - zakrzyknęliśmy zgodnym chórem, nie bez niezdrowej ciekawości.

- A co trzeba: fotele, otomany, sofy, no wszystko, co zostanie potem wniesione na scenę, a nie jest "nówką". Bo żeby ładnie obić, często najpierw trzeba rozebrać. Tu się pianką uzupełni, tu fajnym materiałem ozdobi, poręcz lepiej przymocuje. I antyk jak antyk wygląda, a nie jak dostawa ze sklepu meblowego.

- Uff - odetchnęliśmy z ulgą, choć padł nam taki piękny sensacyjno-erotyczny wątek.

Pan Karol jest człowiekiem skłonnym do lekkich żartów, ale pracy lekkiej nie ma. W pracowni tapicerskiej powstają nie tylko meble, ale także sceniczne... posadzki, kotary, a nawet całe ściany. Chytrze wymyślone, bo przecież nikt by nie wniósł na scenę prawdziwej ściany, o wysokości 3,5 metra. Buduje się więc najpierw drewnianą ramę, a na nią napina materiał imitujący tynk, boazerię, tapetę.

Część dekoracji, powstających także w pracowni stolarskiej, buduje się wprost na scenie, nie ma bowiem takich drzwi, przez które można je wynieść. Nawet po rozłożeniu na elementy.

4 Teatralny bufet to jest miejsce wymiany wiadomości wszelkich (kogo obsadzili, jak grają koledzy, a przede wszystkim: co ci recenzenci znowu powypisywali!) oraz demokracji absolutnej. W bufecie nie dzieli się zespołu na amantki, tragików i specjalistów od komedii, tylko na tych, którzy lubią kotlety schabowe, kotlety mielone albo faszerowaną paprykę.

Pani Róża Laszczak najczęściej już z góry wie, co kto zamówi, komu trzeba naszykować porcję do domu, a kto litościwie poprosi, żeby na jutro nalepiła pierogów albo nazwijała gołąbków, bo go taka chęć na jarskie naszła...

Pani Róża karmi swoich podopiecznych od 23 sezonów.

Tych z teatru, i tych z miasta, bo bufet Teatru Śląskiego, w nieoficjalnym rankingu bufetów, zajmuje pierwsze miejsce w okolicy. A w czasie festiwalu "Interpretacje" to już trudno z wydawaniem nadążyć, bo i gwiazdy, i jurorzy, i jacyś fani, co się nie wiadomo skąd zjawili... A wszyscy głodni! Tak więc pani Róża zajmuje miejsce reprezentacyjne za ladą, a w kuchni krząta się jej siostra -pani Maria Badura, która jednak do prasy to może niekoniecznie chciałaby się wypowiadać. No, może poza jednym, ważnym dla niej wspomnieniem. - Mistrz Hanuszkiewicz tu był - mówi triumfalnie - sam wielki Adam Hanuszkiewicz. Wprawdzie niczego, poza kawą, nie zamówił, ale taki był miły i tak mu się u nas podobało!

5 Ach, oddać się w ręce takich mistrzyń igły... Na zawołanie człowieka odchudzą, albo jeśli trzeba (czasem trzeba) pogrubią, albo go wręcz odmłodzą, bo szata nas zdobi, nawet jeśli ludowa mądrość twierdzi inaczej. Dobrze uszyty kostium to w realnym życiu rzecz ważna, ale na scenie - po prostu mus. Bywają inscenizacje, do których trzeba uszyć nawet kilkadziesiąt strojów. A jeśli to tzw. sztuka z epoki, liczba zabiegów krawieckich rośnie lawinowo.

Ewa Kerger-Gardas pracuje w Teatrze Śląskim 35 lat, Anna Malinowska od lat 27. Nie ma takiego wyzwania, któremu by nie podołały. Bo prócz talentu do szycia mają jeszcze niesłychanie dużo entuzjazmu i pomysłów. W odróżnieniu od wielu teatrów nie specjalizują się też w krawiectwie damskim czy męskim, tylko szyją dla płci obojga. I bardzo lubią zadania karkołomne. Takie jak "Iwona, księżniczka Burgunda". Totalnie odrealnione kostiumy wymagały zegarmistrzowskiej precyzji w kombinacjach tiulów i ozdób. Ale "Makbet" też był dobry - skóry, metal, włókno, a aktor musiał się w nich czuć wygodnie i swobodnie.

W magazynach Teatru Śląskiego jest przynajmniej kilkaset kostiumów, które wyszły spod ich ręki. Czasem po latach te kostiumy wracają zresztą na scenę. Bo trochę z oszczędności, trochę w zgodzie z teatralnym obyczajem, kostiumy teatralne zawsze mają kilka żywotów...

6 Gabinet Tadeusza Bradeckiego - dyrektora artystycznego Teatru Śląskiego mieści się wysoko, więc lekko zdyszani, gubiąc się w liczbie zaliczonych pięter, od drzwi przypieramy dyrektora do muru. Czyli do gigantycznego stołu, na którym podpisuje jakiś kolejny dokument. I wspólnie z nim zaczynamy przekorny dialog

- Pan nam zapozuje, panie dyrektorze... Może przy tej ściance, na Scenie Kameralnej, ona taka jest fotogeniczna...

- A tu bym nie mógł?

- Tu to raczej nie, taki stół zwykły, kiepsko na zdjęciu wyjdzie...

- Ludzie, ale ja przy tym stole podejmuję wszystkie strategiczne decyzje. Jaki będzie repertuar, kto wyreżyseruje kolejną premierę, kto w niej zagra, ile to będzie kosztować i dlaczego tak drogo? Komu wynająć salę i dlaczego tak tanio? Przy tym stole nagradzam dobrym słowem, łagodzę konflikty, udzielam reprymendy, a jak trzeba, to pocieszam tych, którzy w swoją moc twórczą zwątpili. Tu się kluje kształt artystyczny teatru, a nie pod tą waszą ścianką. Ale jak chcecie, możemy zejść na parter.

- Właściwie to nas pan przekonał, proszę sobie nie przeszkadzać. Nas tu nie ma, a na ten podpis pewnie ktoś pilnie czeka.

Dyrektor Bradecki zagłębia się w papiery, my szybko cykamy zdjęcie i dyskretnie wycofujemy się z pola walki. Oglądamy fotkę i nie mamy wątpliwości: ale fajnie zagrał! Tak, to jest to!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji