Artykuły

Strusie pióra w slipach

"Szeks Show presents: Yorick, czyli wyznania błazna" w reż. Moniki Strzępki w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Grażyna Antoniewicz w Dzienniku Bałtyckim.

Krzysztof Gordon to aktor wybitny. Od lat widuję go w rolach dramatycznych, pełnych ekspresji, tragizmu czy melancholii. Tym razem w sztuce "Szeks Show presents: Yorick, czyli wyznania błazna" postanowił ukazać swoje komediowe oblicze. Z niecierpliwością oczekiwałam więc premiery.

Bujne bliźniaczki

Palmy, światła - podrzędny lokal gdzieś na Riwierze lub Florydzie... a może Kamczatce. W rytm muzyki bujne bliźniaczki poruszają się po scenie w pełnym erotyzmu tańcu. Wreszcie znikają za kulisami, aby po chwili wyprowadzić niezbyt trzeźwego aktora (bez obaw - to tylko gra). Krzysztof Gordon ubrany w koszmarny różowy garniturek w kwiaty od pierwszych scen igra z widownią. Gawędzi ze złotą czaszką królewskiego błazna Yoricka. Wita się z widzami, a właściwie wyciąga rękę, którą natychmiast ze złośliwym uśmiechem cofa. Jakiejś Ofelii siedzącej pod oknem każe iść do klasztoru. Wchodzi między publiczność, zabawia, drażni. Uwodzi i... panuje.

Napisany specjalnie jako monodram dla Krzysztofa Gordona przez Andrzeja Żurowskiego scenariusz "Yorick, czyli spowiedź błazna" składał się wyłącznie z tekstów Szekpira. Reżyser Monika Strzępka uznała jednak, że tak wiekowy i mało znany dramaturg jak Szekspir nikogo już dziś nie zabawi - podopisywała nu więc teksty Ot, choćby do monologu Shylocka z "Kupca weneckiego" dołożyła szmonesy o Oświęcimiu. Publiczlość śmieje się, ale jest lekko zbulwersowana.

Na stojaka

Spektakl zrealizowano w popularnej na świecie konwencji stand-up comedy (komedii na stojaka). Na scenie króluje hollywoodzki kicz. Takie było zapewne założenie reżyser i scenografa Macieja Chojnackiego. Co pewien czas powracają roztańczone bliźniaczki. Niekiedy towarzyszy im wytworny młodzian z muszką, odziany w złote slipy z których sterczą strusie pióra. Czasem ze sceny błyśnie oblicze mistrza ze Stratfordu, ale ostatecznie znika przysłonięte strusimi piórami sterczącymi ze złotych slipek.

Sztuka niestety, śmieszna nie jest. Mimo to warto, po trzykroć warto, zobaczyć "Szeks Show presents", a to dla znakomitej kreacji Krzysztofa Gordona.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji