Artykuły

Weszli

"Wchodzę" w Polskim Teatrze Tańca w Poznaniu w choreografii Anny Kołek-Karalus, Deborah Light i Andrzeja Adamczaka. Recenzja Andrzeja Chylewskiego z Głosu Wielkopolskiego.

Zadany przez Ewę Wycichowska młodym twórcom temat "Wchodzę" może być rozumiany bardzo różnorodnie, nie tylko w znaczeniu bardzo aktualnie modnym w Polsce. Może mimo młodego wieku oznaczać wejście do świata tej specyficznej sztuki, sztuki tańca, choreografii, scenografii, czy muzyki. Może też oznaczać tak konieczne uczestnicwo w działaniu, w tworzeniu, koniecznym, ale wymagającym odpowiedzialności, popartej nie tylko intuicją, ale i głęboką wiedzą. Jestem przekonany, że młodzi współautorzy i wykonawcy spektaklu "Wchodzę", którego premiera odbyła się w czwartkowy wieczór [6 maja] w Teatrze Wielkim w Poznaniu również mają na uwadze swoje rozumienie tytułowego symbolu "wejścia".

Współdziałanie trójki choreografów (Anna Kołek-Karalus, Deborah Light, Andrzej Adamczak) z plastykami, ludźmi świata teatru czy muzyki oraz wykonawcami spektaklu to rozmowa prowadzona im głównie zrozumiałymi symbolami i idiomami. Jest w tym pewien sens, pewna świeżość, pewna odkrywczość. Jest też jednak niebezpieczeństwo ograniczenia uniwersalizmu przekazu, a także, narazie może nieświadome, uleganie nakazowi oryginalności za wszelką cenę, a w sumie powielanie języka poprzedników.

Wśród zaproponowanych obrazów zafrapowala mnie historia skonstruowana przez Deborah Light (absolwentkę świetnego Laban Centre w Londynie). Spójna, konsekwentna, z intrygującą muzyką, ruchem i ekspresją wykonawców (z Deborah i Bartłomiejem Raźnikiewiczem na czele). Ograniczenie środków i technik nadało obrazowi głęboką wymowę i atrakcyjny, choć mroczny klimat.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji