Zaśpiewajcie to jeszcze raz
KALISZ. Przeżyliśmy i - to w zupełnie dobrej formie - kolejną premierę recitalu piosenki aktorskiej: W 1992 roku wystąpiła w tej "konkurencji" przed kaliską publicznością Ewa Wierzbowska, ale dziś trudno dociec, w jakim stopniu był to świadomy wybór artystki, na ile zaś zadecydował o tym brak propozycji aktorskich ze strony macierzystego teatru (za dyrekcji Zbigniewa Lesienia).
Występ pozostawił trwały ślad w postaci kasety audio, nagranej w studiu radiowym Centrum Kultury i Sztuki. Autorem wszystkich tekstów "Piosenek prowincjonalnej aktorki" był Piotr Łuszczykiewicz, podobnie jak "nadworny" muzyk kaliskiej sceny, Fryderyk Stankiewicz wszystkich bez wyjątku melodii.
W ubiegłym roku zdecydowała się na zbudowanie pełnego recitalu Agnieszka Dzięcielska, która obsadzana jest w większości sztuk, a zatem nie uczyniła tego pod ekonomicznym przymusem. "Ruda Lola" okazała się sukcesem, choć nie do końca. Bardzo dobrze przyjęta przez publiczność, zebrała nieco sarkań i "dobrych rad" ze strony zamiejscowych krytyków przybyłych na Kaliskie Spotkania Teatralne, którzy a to czepiali się spolszczenia zagranicznych tekstów dokonanych przez Piotra Łuszczykiewicza, a to utyskiwali na reżyserię, która była dziełem Tadeusza Wiśniewskiego.
Dzięcielska nie bardzo przejęła się marudzeniem krytyki. Występuje z recitalem w wielu miejscach (w grudniu na przykład w Ostrowie Wielkopolskim), wszędzie gorąco oklaskiwana przez widzów.
Niewykluczone, że powodzenie koleżanki stało się w jakimś stopniu asumptem do spróbowania własnych sił przez Monikę Szalaty, która jednak nie od razu odważyła się na pełny spektakl piosenkarski. Wcześniej powróciła z nagrodą z XVII Festiwalu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu, zaśpiewała w kaliskiej inscenizacji "Zagraj to jeszcze raz" Woody'ego Allena, a także na koncercie w Szkole Muzycznej I i II stopnia w Kaliszu wykonując z towarzyszeniem Calisii Band Leszka Wolniaka między innymi standardy George'a Gershwina.
Podobnie jak w przypadku dwóch poprzednich aktorek, w recital pani Moniki włożył porcję swego talentu Piotr Łuszczykiewicz. Kaliski poeta i polonista napisał teksty kilku piosenek, między innymi utworu "Po spektaklu", do muzyki Janusza Bogackiego, który stanowi leitmotiv spektaklu zgrabnie wyreżyserowanego przez Jana Buchwalda.
Aktorce towarzyszy w sytuacjach scenicznych kolega z zespołu, Jarosław Witaszczyk i ten jego - jak napisano w programie - "specjalny udział" jest trafionym pomysłem. Zarówno w "Wariacjach na temat skrzypka Hercowicza" Grzegorza Bukały, jak i w zabawnym duecie "Wiesio R" J. Bogackiego - M. Zembatego laureat XII Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu jest bezbłędny.
Byłoby wróżeniem z fusów przewidywanie, z jakim przyjęciem spotka się warszawska premiera "Po spektaklu", która odbędzie się 21 stycznia w Teatrze Dramatycznym. Myślę, że ta kaliska zasługuje na dobre wspomnienie. Kto następny?