Artykuły

Mroczne tajemnice króla Filipa

Niedzielny "Don Carlo" to pierwsza z premier, które w tym roku na scenie Teatru Wielkiego - Opery Narodowej zrealizują reżyserzy o światowej sławie.

Arcydzieło Giuseppe Verdiego zobaczymy w Operze Narodowej w inscenizacji Niemca Willy'ego Deckera, który karierę rozpoczynał w teatrach Essen i Kolonii. W przeciwieństwie do swych rodaków parających się reżyserią nie stara się szokować widzów ekstrawaganckimi pomysłami.

Jego przedstawienia są ekspresyjne, ale wynika to z faktu, że Decker skupia się na psychologii bohaterów oraz emocjach, które kierują ich poczynaniami. Taki też jest jego "Don Carlo" Verdiego. Premiera tej inscenizacji odbyła się osiem lat temu w Amsterdamie. Zdobyła uznanie w całej Europie, została też wydana na DVD.

- Willy Decker skupił się na ukazaniu skomplikowanych związków między postaciami tej opery, której literackim pierwowzorem jest tragedia Schillera - mówi "Rz" asystentka reżysera Meisje Hummel, prowadząca w Warszawie większość prób. I podkreśla, że warszawska publiczność nie obejrzy dokładnej kopii tego, co wystawiono w Amsterdamie.

- Każde przedstawienie tworzą przede wszystkim wykonawcy - podkreśla Meisje Hummel. - A Opera Narodowa zebrała obsadę składającą się z prawdziwych indywidualności.

Kluczową postacią dla Deckera jest król Filip - zdradza kreujący go Rafał Siwek. - Napięcie budują jego relacje z synem Don Carlosem, żoną, markizem Posą, którego otacza opieką, ale także jako monarchy z Kościołem. Mam ciekawe zadanie aktorskie, a do tego to najpiękniejsza rola, jaką Verdi napisał dla basa. Czuję się więc szczęśliwy.

W głównych rolach wystąpią też chilijski tenor Ciancarlo Monsalve (Don Carlo), włoski baryton Davide Damiani (Posa), Ukrainka Natalia Kowalowa (królowa Elżbieta), a wydarzeniem będzie powrót do Opery Narodowej Agnieszki Zwierko, która w ostatniej dekadzie występowała na największych scenach z La Scalą włącznie.

- Księżnę Eboli miałam zaśpiewać w poprzedniej warszawskiej inscenizacji tej opery, ale wtedy nie wyszło - mówi Agnieszka Zwierko. - Bardzo żałowałam, na szczęście wkrótce potem zadebiutowałam w tej roli w Kopenhadze. Teraz będzie to już szósta inscenizacja "Don Carlosa", w której biorę udział.

Niedzielna premierainauguruje cykl premier, jakie odbędą się w Warszawie. Już w lutym zobaczymy "Sprawę Makropulos" Janačka w reżyserii wielkiego twórcy teatralnego Christopha Marthalera.

Na kwiecień zapowiadany jest spektakl, który był wydarzeniem ostatnich sezonów w Europie: "Lady Sarashina" Eötvösa w inscenizacji Japończyka Ushio Amagatsu, a także "Qudsja Zaher" Szymańskiego, którą reżyseruje dobrze znany w Polsce Litwin Eimuntas Nekrošius. A po wakacjach szykowane są "Diabły z Louden" Pendereckiego w inscenizacji Keitha Warrena.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji