Artykuły

Bez ogonów

Nie wierzcie, gdy mówią, że ludzie teatru nie podglądają się na wzajem. W pierwszym dniu świąt Bożego Narodzenia na widowni i we foyer stołecznego Teatru Polskiego dało się zidentyfikować twarze dobrze znanych aktorów, reżyserów, dyrektorów. Zjawił się z rodziną Jan Englert. ("Skoro koledzy zostali pokarani premierą, trzeba ich wspomóc...") Widownia była zresztą pełna. Dla prawdziwych miłośników teatru nawet rozkosze świątecznego stołu nie stanowiły przeszkody. Ochoczo przybiegli na premierę "Dam i huzarów".

Fredro! Ile radości i uśmiechu łączy się z jego nazwiskiem. Realia jego komedii oddalają się co prawda coraz bardziej. Pozostaje wszakże nienaruszona zębem czasu wartość niezależna od kroju sukien i mundurów, w które są przyodziani bohaterowie, tła i obyczajów, w których tkwią. Jest nią witalność fredrowskiego humoru, skrzące się dowcipem dialogi, gra charakterów. Zwycięża reżyser, który eksponuje te przymioty. A tak właśnie postąpił z "Damami i huzarami" Andrzej Łapicki.

Nie usiłował dowodzić, że, na przykład, trzy ciotunie to są okropne rajfurki, bo niewinne młode dziewczę w ramiona podstarzałego Majora pchają. Nie rozszczepiał na czworo brzydkich cech bohaterów, rozgrzeszając ich pełną gamą humoru. Uczynił z ich charakterów i charakterków, z sytuacji, jakie stwarzają wesołą, lekką zabawę. Nie obawiał się dochodzenia w momentach kulminacyjnych do farsowej jaskrawości i ostrości w mimice, geście, modulacji głosu. Akcja toczy się w żwawym rytmie. Widz jest wciągnięty od pierwszej sceny w wir intryg, podchodów i podbojów miłosnych, w grę wzajemnego odpychania i przyciągania się przedstawicieli płci obojga.

Trzeba widzieć miny mężczyzn, którzy chwalą sobie własne towarzystwo, gdy spada na nich jak grom z jasnego nieba damska inwazja. Dotychczasowy tryb życia i porządek, mocne postanowienie stronienia od kobiet - wszystko diabli biorą. Dom z drewnianymi galeryjkami i balustradami aż się trzęsie od nieporozumień i trzaskania drzwiami.

Reżyser, mając w swym zasięgu plejadę gwiazd, skompletował obsadę na zasadzie zróżnicowania typów psychofizycznych, wyrazistych osobowości, zarówno po damskiej, jak i męskiej stronie. Boy ochrzcił komedie Fredry, z punktu widzenia aktorskiego, bezogoniastymi, "gdyż ze świecą nie znajdzie w nich ani jednego ogona". Istotnie! Takie w "Damach i huzarach" każdy z wykonawców ma istotne momenty swojego panowania na scenie. Cała trzynastka, z pokojówkami i sługami

włącznie.

Nie przesadzajmy jednak z tą równością. Są osoby, które mają więcej do gadania i grania. A więc Major - Mariusz Dmochowski, najpierw przeciwnik kobiet, opędzający się od uprzykrzonych siostruń, które gwałtem go swatają, a potem topniejący pod spojrzeniem Zosi. Udana to rola Ewy Domańskiej (notabene laureatki Wawrzynu "Radaru" 1985), która jest, jak trzeba, i naiwna i pełna wdzięku, ale ma jednocześnie nieodzowny spryt i wie, co to sztuka udawania.

W skórze najbardziej elokwentnej, nie dopuszczającej innych do głosu Pani Orgonowej czuje się jak ryba w wodzie Anna Seniuk. Ze znajomością rzeczy nastawia sidła na brata, kłóci się z siostrami, z których każda walczy o swą przewagę (Kalina Jędrusik-Dygat i Łucja Żarnecka). Razem tworzą pyszny tercet, w sprawie zasadniczej stojący za sobą murem.

Niejedna scena w tym przedstawieniu jest godna oddzielnego opisu. Jak choćby toczony na kanapie dialog o koniach między Panną Anielą (Jędrusik) a Rotmistrzem (Jan Matyjaszkiewicz), czy też zauroczenie Grzegorza (Wiesław Gołas) aż trzema pannami, albo pojedynek tegoż z Bogdanem Baerem - Rembo. I każde wejście jedynej w "Damach i huzarach" postaci, nie ulegającej ogólnemu rozgorączkowaniu czyli Kapelana - Andrzeja Szczepkowskiego, który obnosi swój dystans do zdarzeń i zdziwienie.

Na premierze zespół bisował finałowy taniec: "Jeszcze jeden mazur dzisiaj". Wywołany Andrzej Łapicki wyszedł do ukłonu. Są jeszcze na szczęście tacy, którzy potrafią wystawiać i grać komedie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji