Demoniczny wieczór
Na jutro bydgoski Teatr Polski ma propozycję dla miłośników niesamowitości, spirytyzmu i grozy. Będzie można obejrzeć spektakl "Demon ruchu" zrealizowany na podstawie prozy zapomnianego niestety Stefana Grabińskiego.
Grabiński tworzył w okresie dwudziestolecia wojennego. Całe życie był odludkiem i samotnikiem, zainteresowanym raczej zjawiskami pozazmysłowymi niż rzeczywistością. Nękany przez gruźlicę prowincjusz odnalazł się w twórczości pisarskiej, próbując przenieść na grunt polskiej literatury "czystą" fantastykę. Posiadał olbrzymią wiedzę z wielu dziedzin, interesował się parapsychologią, spirytyzmem, okultyzmem, psychiatrią, demonologią. W swojej twórczości zawsze posługiwał się fachową terminologią naukową. Niestety, nigdy nie został należycie doceniony przez swoich współczesnych, a następne pokolenia kompletnie o nim zapomniały. A szkoda...
Próbę przeniesienia niesamowitej prozy Grabińskiego na język teatru podjął Andrzej Wełmiński - malarz, aktor, w latach 1972-89 najbliższy współpracownik Tadeusza Kantora. Obecnie jako reżyser prowadzi zespół Aktorów Teatru Cricot 2. Scenariusz "Demona ruchu" posłużył Wełmińskiemu do stworzenia zaskakującego spektaklu, określanego jako "przedziwna podróż w rejony usunięte spod władzy rzeczywistości". Podczas tej niesamowitej podróży widzowie wraz z bohaterami sztuki - pasażerami pociągu-widma - mijają kolejne zjawiska z pogranicza nauki i szarlatanerii, uczestniczą w seansach spirytystycznych i pokazach prestidigitatorskich. Powstaje teatr, który można nazwać autonomicznym, teatr obrazów i akcji. Wszystkie elementy: gra aktorska, ruch, muzyka, rekwizyty, światło, tekst i przestrzeń tworzą tu jedność i jej się podporządkowują. Inspiracją dla reżysera stały się opowiadania Grabińskiego ze zbiorów: "Demon ruchu", "Księga ognia" i "L`Appasionata" ("Namiętność").