Artykuły

Wielkopolskie tajemnice "Kanadyjskich sukienek"

Początek wielu postaciom z "Kanadyjskich sukienek" dali autentyczni członkowie rodziny reżysera. A z rodziną związana była m.in. Apolonia Chałupiec, czyli słynna Pola Negri! - Nie mogłem tego wątku pominąć - mówi Maciej Michalski. Z opowieści wie, że słynna aktorka, gwiazda kina niemego, która na początku lat XX wyjechała do Hollywood, nigdy o polskich korzeniach nie zapomniała, a swoim bliskim przysyłała m.in. ubrania - pisze Marta Kaźmierska w Gazecie Wyborczej - Poznań.

Czy bez ukończonej szkoły filmowej, bez wsparcia wielkich sponsorów i instytucji da się w Polsce zrealizować pełnometrażową fabułę z gwiazdorską obsadą? "Kanadyjskie sukienki" Macieja Michalskiego - absolwenta poznańskiej ASP - pokazują, że wszystko jest możliwe, kiedy się bardzo chce. Film trafił właśnie na ekrany kin

W "Kanadyjskich sukienkach" zagrała plejada znanych aktorów: Anna Seniuk (trudno się w niej po raz kolejny nie zakochać), Ewa Kasprzyk, Zofia Czerwińska, Elżbieta Jarosik, Maria Winiarska, Wiktor Zborowski. Justyna Steczkowska, dla której Maciej Michalski kręcił w przeszłości teledyski, w jego najnowszym filmie (przedtem młody reżyser zrobił ich już kilka) autoironicznie wciela się w postać śpiewającej urzędniczki na poczcie. Z grona młodszego pokolenia aktorów w pamięć zapadają też role Karoliny Dryzner, Zofii Zborowskiej czy Mateusza Ławrynowicza (z poznańskiego Teatru Nowego).

Film przenosi widza w lata 80., do Sycewa pod Koninem - rodzinnej wsi reżysera. Zofia (Seniuk) w ferworze skubania kury z chochlą w dłoni i w pocie czoła przygotowuje się do hucznych obchodów swoich urodzin. W głębi duszy usycha jednak z tęsknoty za mężem, który wyjechał "za chlebem". Zofia rozpaczliwie czeka też na wieści od córki, która jest razem z ojcem w mitycznej Kanadzie.

W czasie ponad dwugodzinnego filmu wielokrotnie przenosimy się w przeszłość, by zrozumieć motywy kierujące bohaterami. I tu, mimo mnożącej się liczby wątków, udaje się reżyserowi niczego nie zgubić. Mieni się na naszych oczach mozaika barwna i iście malarska. Coś na kształt lokalnej"Bożej podszewki".

"Kanadyjskie sukienki" nie są jednak filmem do końca równym. Bardzo udane, soczyste sceny dotyczą głównie sielskiej rzeczywistości wielkopolskiej wsi. Gdy akcja przenosi się w pewnym momencie do tytułowej Kanady coś niespodziewanie zaczyna zgrzytać. Nie powala też intryga miłosna z udziałem córki Zofii - Amelii - dla całości opowieści dość istotna.

A jednak smaczki, które zostają głowie po seansie "Kanadyjskich sukienek" każą wierzyć, że w Wielkopolsce narodziła się interesująca filmowa osobowość. I że jeszcze nie raz o Macieju Michalskim usłyszymy.

Przychodzi reżyser do gwiazdy

- Ja te filmy właściwie maluje, a kamera jest dla mnie narzędziem - mówi reżyser. Filmowy dyplom, który obronił w 2005 r. na wydziale edukacji artystycznej poznańskiej ASP nosił tytuł "Dom lalek". Cztery lata później zrealizował "Królową śniegu", która otrzymała nagrodę im. Piotra Łazarkiewicza dla młodego talentu. W jego filmie zagrała wtedy po raz pierwszy Ewa Kasprzyk.

Na spotkaniu w CK Zamek, które odbyło się we wtorek po przedpremierowym pokazie "Kanadyjskich sukienek" aktorka wspominała: - Maciek po prostu pewnego dnia przyszedł do mojego teatru i powiedział "oglądałem filmy z panią kiedy byłem małym dzieckiem". Zaprosił mnie na plan. No i co ja miałam zrobić? Ruszyłam z nim w tę podróż. Zadecydował na pewno czar i wdzięk reżysera, bo spotkanie ze świeżą siłą, z młodością, zawsze inspiruje. Ale to nie jest tak, że Maciek jest jakimś amatorem, któremu zaufały gwiazdy. On te filmy robi od dziecka. I praca z nim to rodzaj przygody.

Pola Negri to rodzina!

W tle napisów końcowych "Kanadyjskich sukienek" widać film z lat 70. wygrzebany w rodzinnym archiwum. Jakaś komunia, amatorskie kadry, zamazane twarze. - Swoją fakturą, kolorami bardzo mnie inspirował przy okazji kręcenia mojego filmu. Ale "Kanadyjskie sukienki" to jednak fabuła, nie dokument - zaznacza reżyser. I zdradza, że pomysł na sagę o rodzinie z Sycewa rodził się w jego głowie od bardzo dawna.

Początek wielu postaciom z "Kanadyjskich sukienek" dali autentyczni członkowie rodziny reżysera. A z rodziną związana była m.in. Apolonia Chałupiec, czyli słynna Pola Negri! - Nie mogłem tego wątku pominąć - mówi Michalski. Z opowieści wie, że słynna aktorka, gwiazda kina niemego, która na początku lat XX wyjechała do Hollywood, nigdy o polskich korzeniach nie zapomniała, a swoim bliskim przysyłała m.in. ubrania. - Filmowy wątek z kradzieżą jej biżuterii to jednak tylko fabuła - zaznacza reżyser - Po prostu zawsze marzyłem, by w moim filmie ktoś komuś ukradł biżuterię.

Plan jak święta wielkanocne

W "Kanadyjskich sukienkach" zagrała m.in. siostra Macieja Michalskiego - Sabina. Brat Jakub został producentem. Kręcili przez trzy miesiące w swojej rodzinnej miejscowości, w wynajętych domach, dzięki uprzejmości mieszkańców Sycewa. Rzadko które kostiumy były szyte. - Pani Ania Seniuk grała w autentycznych sukienkach mojej babci - opowiada reżyser. Powstało 40 godzin nagranego materiału

Ewa Kasprzyk wspomina: - Gdy przyjeżdżaliśmy na zdjęcia ktoś zawsze nas odbierał w Koninie, bo to kawałek drogi do Sycewa. A potem było śniadanie u rodziców Maćka. Na plan chodziło się w kapciach.

Szymon Nowak, który zagrał z filmie czarny charakter, z Maciejem Michalskim nie znał się wcześniej. Opowiada: - Pamiętam jak pierwszy raz przyjechałem do Sycewa i ktoś mnie odebrał na dworcu w Kole. Gdy przyjechałem akurat trwały zdjęcia. Usłyszałem akordeon na którym w filmie przygrywa Piotr Polk, siedząc na drzewie. I wtedy poczułem się dobrze. A potem, nawet jak nie miałem zdjęć, to też zostawałem.

Karolina Dryzner wyznaje: - Podziwiam rodziców Macieja, którzy nas na miejscu podejmowali i karmili. Wyglądało to jak jakieś gigantyczne święta wielkanocne, kiedy się gości całą rodzinę, czyli jakieś czterdzieści osób!

Porozmawiajmy o pieniądzach

- Jak to możliwe, że udało się nakręcić dwuipółgodzinny film bez wsparcia instytucji państwowych, telewizji, czy jakichś bardzo wielkich firm? - pytał w zamku prowadzący spotkanie krytyk filmowy Bartosz Żurawiecki.

- Instytucje, do których się zwracałem o pieniądze odsuwały zdjęcia o kolejny rok i którymś momencie zrozumiałem, że nie mogę dłużej czekać, że muszę po prostu zacząć pracować - tłumaczył Michalski. A Ewa Kasprzyk zdradzała tajemnice swojej aktorskiej gaży: - Czasem trzeba wyjść swoim marzeniom naprzeciw. Mamy zapewnione udziały w tym filmie i mam nadzieję, że ludzie pójdą teraz tłumnie do kin i będziemy bardzo bogaci!

O pracy przy innych produkcjach aktorka opowiadała: - Ryzyko zawsze jest. Zagrałam raz w filmie - nie chcę już mówić jakiego reżysera - i do tej pory nie dostałam pieniędzy. Ciągle mu mówię, że nie mogę dłużej czekać, że już podaję do sądu. No to on mi na otarcie łez przysyła płaszcz, w którym grałam. Bardzo ładny płaszcz. To co ja mogę zrobić? Czekam.

Kolorowe lata 80.

Jeden z widzów bardzo trafnie zauważył po seansie w zamku: - "Kanadyjskie sukienki" opowiadają o latach 80., ale i dziś jest sporo pokazanych w nim stereotypów i ludzi, którzy podążają nie taką drogą, jaką chcieli.

Maciej Michalski mówi o swoim filmie: - To nie jest żadne krzywe zwierciadło: lata 70. i 80. w Polsce pokazuję jako okres bardzo kolorowy, bo tak właśnie ten czas zapamiętałem jako dziecko. O tytułowej Kanadzie myślano wtedy, że jest tak niesamowicie kolorowa, a było dokładnie na odwrót. Dziś sami mamy Kanadę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji