Artykuły

O śmierci dla dzieci

"Światełko" w reż. Mariana Pecko w Opolskim Teatrze Lalki i Aktora. Pisze Anita Dmitruczuk w Gazecie Wyborczej - Opole.

Umrzeć? Tego nie robi się kapciom. Bo co mają począć kapcie w pustym mieszkaniu? Chyba jakoś tak mógłby się zacząć najnowszy spektakl w lalkach.

To nie pierwszy raz, kiedy teatr lalek podejmuje próbę zmierzenia się z motywem śmierci. W rozmowach z dziećmi on wciąż jest tematem tabu. Ponad dwa lata temu na deskach teatru można było oglądać "Podgrzybka" opartego na tekście Marty Guśniowskiej, teraz lalki proponują "Światełko" Maliny Prześlugi. Temat niby ten sam, ale spektakle skrajnie różne. O ile w "Podgrzybku" zespół lalek proponował, by na śmierć spojrzeć przez pryzmat godzenia się z tym, że najbliżsi odchodzą, o tyle "Światełko" skupia się w jakiejś mierze na problemie nieobecności. I to na dodatek przyjmuje perspektywę zwykłych rzeczy: pary kapci, budzika, pluszowego misia i poduszki.

Wszystkie zostały same, więcej nawet - osierocone, po tym jak ich właścicielka trafiła do szpitala. To odkrywanie pustki, samotności, ale siłą rzeczy również miłości i przywiązania do tego, kogo już nie ma, jest w "Światełku" zupełnie wyjątkowe.

Wielka w tym zasługa reżysera Mariana Pecko, który tym spektaklem (choć nie tylko nim) pokazał, jak brawurowo można bawić się konwencją w teatrze dla dzieci. W swój spektakl wplata motywy popkultury, a jednocześnie serwuje humor, który kojarzyć się może z epoką filmu niemego. Podkręca dynamikę, a potem wycisza nastrój. Pecko nie zaangażował też do tego przedstawienia choreografa, a jednak pomysł, jaki miał na ruch sceniczny, doskonale się sprawdził. No i miał też w swoim spektaklu aktora, który kradnie uwagę publiczności. Nie mam wątpliwości, że to Tomasz Szczygielski jako Prawy Kapeć zaskarbi sobie sympatię najmłodszej publiczności. Zresztą należy mu się ona.

Mimo ponurego tematu i filozofującego tekstu inscenizacja w lalkach przydała "Światełku" dodatkowego humoru. O ile jednak w pierwszej części spektakl jest bardzo dynamiczny i zabawny, w drugiej prowokuje widza do refleksji. I wzruszenia. Również tego dorosłego. Może wstyd się przyznać, ale wzruszył się przynajmniej jeden.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji