Artykuły

Stańko, teatry i żołnierze

O kolejnym dniu IV Festiwalu Dialogu Czterech Kultur pisze Michał Lenarciński w Dzienniku Łódzkim.

"Gwoździem" wczorajszego programu festiwalowego był koncert Tomasza Stańki, jednego z najwybitniejszych w świecie współczesnych jazzmanów. Kościół św. Mateusza w Łodzi publiczność wypełniła po brzegi, a owacjom nie było końca.

Wczoraj również odbyła się ostatnia prezentacja "La Divina Commedia" Teatru Derevo, z festiwalem pożegnali się także teatralni goście z Niemiec - Teatr Rimini Protocoll, który prezentował widowisko "Deadline" [na zdjęciu] w reżyserii Stefana Kaegi, znanego w Polsce z wcześniejszej pracy "Skrót, czyli Krakau Files". Szkoda, że Kaegi nie wymyślił, by w Łodzi pokazać "Skrót, czyli Łódź Files": owe "skróty" to spektakle, jakie Niemiec realizował już m.in. w Brazylii, Argentynie, Austrii. Polegały na tym, że widzowie, wyposażeni w specjalnie nagrany komentarz, spacerując ulicami miasta, odsłuchiwali go za pomocą walkmanów. I tak tworzyła się nowa rzeczywistość, za każdym razem odmienna, inna, jak każdy z uczestników. Zdaje mi się, że idea festiwalu zabrzmiałaby wręcz doskonale, gdyby zamiast publicystycznego widowiska o tematyce funeralnej, w Łodzi powstał kolejny "Skrót".

Niestety, zobaczyliśmy "Deadline", który miał być - jak zapowiadał Michał Merczyński, dyrektor artystyczny festiwalu - "łyżką dziegciu": bo to w Łodzi wybuchła afera z handlem zwłokami. Tymczasem w spektaklu Kaegi, owszem, mówi się wyłącznie o zwłokach i śmierci, ale z pozycji tych, którzy zyskują "dzięki" cudzej śmierci zajęcie, a co za tym idzie pieniądze. Miało być wstrząsająco, a było nudno. Śmierć sprowadzona przez twórców do bezemocjonalnego aktu, oswojona, stała się banalna. I może jest taka w istocie, ale - nawet jeśli - to warto było pamiętać, że banałów scena nie znosi. Rimini Protocoll, w konfrontacji ze znakomitym Teatrem Derevo, wypadł blado.

Wczoraj w "konkurencji" teatralnej wystartował łódzki Teatr Nowy z przedpremierowym pokazem "Nadludzi" - spektaklu autorskiego Stanisława Brejdyganta. "Nadludzie": dwie jednoaktówki, opowiadają o psychice i mentalności największych zbrodniarzy XX wieku: Hitlera i Stalina. Występują: Brejdygant i Marek Cichucki.

Podczas wczorajszego Forum "Polityki" dyskutowano o teatrze, jako rentgenie rzeczywistości, a w Galerii Liceum Umiejętności Twórczych otwarto wystawę Konstantina Batinkowa "Jeśli chcesz zobaczyć świat - zostań żołnierzem". Tytuł cyklu nawiązuje do hasła reklamowego zachęcającego do wstępowania do armii amerykańskiej: żołnierz, jak turysta, także może przesyłać ze swoich wojaży widokówki. Obrazy Batinkowa przedstawiają historię cywilizacji jako pole "militarnych podbojów" człowieka, od czasów Aleksandra Macedońskiego po wojnę w Czeczenii i w Iraku. Tej wystawie towarzyszy prezentacja 50 kolorowych fotografii o przyrodzie Izraela, autorstwa Shai Ginott "Nature&Landscape in Israel".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji