Artykuły

Paranoja? Nie. Teatr!

Historia konia. Historia końskiego uwikłania. Uwikłania naturalnego, choć niewymownie raniącego wrażliwą jednostkę. Historia targanej we wszystkie strony kukły, ofiary przeróżnych układów i systemów. Historia bezwładnego, sterowanego i kontrolowanego. Sprzedano jego życiową szansę i wypito jego wino, w zamian wciśnięty został w świat niesprawiedliwości i destrukcji. Poddany manipulacji i wtłoczony w standard, z którego wytrąciła go przecież sama natura. Pesymistyczny obraz prawdziwego życia, czy - wręcz przeciwnie - realna wizja makabrycznej nadrzeczywistości? Historia konia. Konia... czy może raczej człowieka? Paranoja? Nie. Teatr!

Jeszcze przed chwilą byłeś gotów zapomnieć. Uwierzyłeś, że gdy mówią o śmierci, to rzeczywiście konają. Że całą duszą są końmi - tak jak ty, widz, to odczuwałeś. Teraz widzisz, że zdychający przed chwilą uśmiecha się w objęciach panienki. Już dziewiąta, czas wracać do domu, do kapci i ciepłej kolacji. Echa oklasków są jak szydercze uderzenie w twarz. Nie ma już Ikarów, Hendrixów, Morrisonów. Nikt nie będzie umierał dla publiczności, choć ta nadal potrzebuje gladiatorów.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji