Artykuły

O uzewnętrznianiu się

"Wnętrza" w reż. Pawła Miśkiewicza w Teatrze Nowym w Poznaniu. Pisze Ewelina Szczepanik w serwisie Teatr dla Was.

Woody Allen, jeszcze zanim zasłynął ze swoich komedii z Nowym Jorkiem w tle, tworzył kino inspirowane Bergmanem, a przez wszystkie lata swojej twórczości fascynowały go skomplikowane relacje międzyludzkie. Miłość partnerska, miłość rodzicielska, zazdrość, strach - niezbadane są zakamarki ludzkiej psychiki, ale można próbować je zgłębić i choćby uporządkować, nazwać, oswoić. Emocje w relacjach międzyludzkich od zawsze były też tematami dramatów, od wieków na deskach teatrów mówi się o uczuciach w relacji człowiek-człowiek - czy to w małżeństwie, czy w rodzinie. Tematy psychologiczne wydają się więc być świetnym samograjem, swoistym evergreenem, bo zawsze są aktualne i chętnie oglądane. Myśl taka najpewniej przyświecała Pawłowi Miśkiewiczowi, gdy przystępował do realizacji "Wnętrz" na podstawie Woody'ego Allena.

Na scenie więc oglądamy obrazek z życia rodziny - rodzice w separacji, dorosłe córki same nie radzą sobie ze swoją egzystencją, a na głowie mają jeszcze matkę w depresji. Fatalną, pełną napięcia atmosferę potęguje wieść o nowym związku ojca. Problemy między parami wpływają na relacje w rodzinie; każdy skoncentrowany jest na swoich uczuciach, ignorując emocje innych. Na to nakładają się niedopowiedzenia i prawdziwe lub wyimaginowane krzywdy sprzed lat - Renata (Martyna Zaremba) uważa, że Joey (Gabriela Frycz) była faworyzowana przez ojca, Joey ma pretensje do matki o traktowanie z większym uczuciem Renaty. Obie są artystkami, jednak opinie matki - także artystki - i swoje nawzajem traktują ze śmiertelną powagą, wytykają sobie sukcesy, punktują porażki. Obie także zazdroszczą trzeciej siostrze, Flyn (Marta Szumieł), która jest aktorką, pracuje na drugim końcu kraju i nie ulega tak bardzo wpływom rodziny. Na spotkaniu rodzinnym dochodzi wreszcie do eskalacji emocji każdej z postaci, a erupcja ta prowadzi z kolei do smutnego finału.

Stopień skomplikowania emocjonalnego daje olbrzymie pole do popisu aktorskiego - w przedstawieniu Miśkiewicza jest to obszar właściwie niewyzyskany. Dużo krzyku, miotania się w paroksyzmach złości, ostentacyjne trzaskanie drzwiami - działania te, mające podkreślać naturalność postaci, w wykonaniu zespołu Teatru Nowego tchną sztucznością. Z gry aktorów nie wynikają subtelności wzajemnych relacji, w których bohaterowie funkcjonują. Nerwy, złość, stres, sytuacje skrajne otwierają całą gamę możliwości ekspresyjnych - całe to bogactwo, jakiego moglibyśmy oczekiwać w poznańskiej inscenizacji gdzieś umyka. Otrzymujemy więc obrazek naszkicowany (nawet nie narysowany) zbyt grubymi kreskami, mogący odstręczać swoją sztucznością. Czy to wina aktorów? Niekoniecznie. Daniela Popławska jako Eve uwodzi swoją kruchością i niepokojem, Mariusz Puchalski jako jej mąż wzbudza i uśmiech, i litość. Nie można więc odmówić zespołowi dawki psychologizacji, która powinna być jądrem tego spektaklu. Starania te rozmywają się jednak wraz z główną myślą koncepcyjną całości.

Zawodzą bowiem próby uniwersalizacji sytuacji, zawodzi też próba wytrącenia widza z pozycji obserwatora rodzinnych dramatów. Twórcy proponują bowiem film na podstawie opowiadania Allena, w którym detektyw otrzymuje zlecenie udowodnienia, że Bóg istnieje. Zawiodła jednak intuicja twórców - film oparty o motywy filozoficzne nijak nie stanowił komentarza do poczynań postaci, choć i one go oglądały, żywo reagując. Zawiodła także technika, nie pierwszy raz w tym teatrze, i twarz szlochającej Marty Szumieł wyświetlała się z tyłu jeszcze długo po zakończeniu projekcji.

Laboratorium rodzinne, jak zapowiadano przed premierą, sprowadza się więc do efektownego pokazywania rodzinnych afektów. Zupełnie jak w filmach średniej klasy albo nawet serialach, gdzie rodzinne perypetie stanowią główną oś wydarzeń - trzaskanie drzwiami, wymachiwanie rękami i napady złości przyćmiewają psychologiczną głębię.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji