Artykuły

Świntuszenie za Millerem

"Nigdy nie pisałem o rzeczach, których ludzie nie robią bądź o których nie mówią" - te słowa Henry Millera, amerykańskiego pisarza uważanego za jednego z większych skandalistów. Zarzucano mu wulgarność, ale też bałwochwalczo chwalono "za obsceniczność, seks, pornografię.

Takiego też Henry Millera pokazał publiczności Bogusław Jasiński, autor scenariusza, reżyser i scenograf w jednej osobie. W godzinnym spektaklu życie przeplata się z literaturą bowiem pisarz . stawał się bohaterem swoich utworów: własne doświadczenia przekładał na język powieści.

Tak jak Miller nie ukrywał siebie i innych za żadnym tabu, tak Jasiński nie zasłania się symboliką sceniczną. Wypowiadane słowa mają swoje znaczenie, gesty swój sens, Soczyste słowa chrzczone obiegowo etykietą "niecenzuralne" staja się językiem sceny, językiem Millera i jego bohaterów.

Autor spektaklu łączy w harmonijną całość życie H. Millera z poezją T. S. Eliota. Od seksu da poezji, od życia do literatury - udowadnia Jasiński - jest bardzo blisko.

W przedstawieniu, zagranym na dobrym, wyrównanym poziomie ciekawą rolę stworzyła Ewa Ząbkiewicz. Jej Maud, pełna ekspresji i otwartości, nie ma w sobie żadnego, fałszu. Również interesującą kreacja zadebiutowała na olsztyńskiej scenie; Mirosława Zaniewska (Mona).

Rolę pisarza odtwarza Piotr Szaliński, dawno nie widziany w teatrze. Łatwo przystosowuje się do klimatów, jakie narzuca mu tekst Jest cyniczny i namiętny (męski striptiz na deskach!) ale tea potrafi być realistą, zwykłym zjadaczem chleba.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji